Stawy mam jakie mam , moi synowie mają wrodzoną wiotkość stawów na tle genetycznym - po kimś odziedziczyli
A ich obecny stan to wynik pracy w mlodości. Pamiętacie roznosicieli mleka

Pracowalam tak 7 lat. Skrzynka pelna butelek ważyla 23 kg. Ja ważylam 43 kg. Bez specjalnego wysilku zapierdzielalam po schodach niosąc 3 skrzynki. Byly okresy , że nosilam dziennie 1000 l mleka.
Dorota Wojciechowska pisze: Ja płasko i bezwładnie to po 2 oddechach już usypiam

Masz problemy z zasypianiem

Bo mnie wystarcza czasem sekunda
morelowa pisze:Izka, 4 godz. na dojazdy? Współczuję. I pewnie praca wyczerpująca...
Praca jest fajna, taka jaką lubię , w ruchu, z dużą samodzielnością. Czasem wyczerpująca , gdy wszystkie maszyny nawalają i nie wiadomo , którą pierwszą się zająć. Wyczerpujące są wlaśnie dojazdy. Niby tylko 23 km, czystego czasu jazdy niecala godz. Reszta to oczekiwanie na kolejne polączenie
