NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Oj niedobra Duża i niewdzięcznica tyle protein kotkowi uciekło :lol:

rudy kociak pisze:Oj niedobra Duża i niewdzięcznica tyle protein kotkowi uciekło

Zaglądamy

No i przeżyłam ostatnią wizytę u dentysty...wróciłam zadowolona z nowym zębem, jest bardzo ładny :wink:

No i wieczór zastał moje dziewczyny na siedzeniu w oknie w oczekiwaniu na adoratorów...

Kropka już w domku...Lunka jeszcze miała nadzieję... :wink:

Niestety, ciągle odwiedzają nas oba kocurki... wiemy już czyje łone...szkoda tylko, że znaczą nam teren

Pan Kacper dopadł Młodego...
A Młody dopadł Kropeczkę...
Tylko, że Kropeczka pozwoliła sobie na zabawę z psią...a Kacper nie...
Zabawa wyglądała tak, mały siedział na kocie, i szarpał za sierść, starannie szarpał tak po jednym kłaczku...Kropka to przeżyła, nawet nie miała ochoty na ucieczkę i nie protestowała...
Ona jest naprawdę wspaniała...Kochana i cierpliwa...

Oj chyba nie ma czego Kropeczce zazdrościć

anka13 pisze:Oj chyba nie ma czego Kropeczce zazdrościć

Też tak myślę :wink:

Kacper sobie nie pozwala, :ryk:

gdy tylko mały dobiega do niego, kocisko od razu zaczyna furczeć i podnosi łapę do bicia...dzisiaj psio zarobiło...z zaskoczenia...mocno się zdziwił...nawet nie zdążył zapłakać :mrgreen:

Ale to Kacperka mi żal :mrgreen:

do tej pory ten spokojny, niewadzący nikomu kocio miał święty spokój, teraz musi być czujny :wink:

AnnAArczyK pisze:
anka13 pisze:Oj chyba nie ma czego Kropeczce zazdrościć

Też tak myślę
Kacper sobie nie pozwala, gdy tylko mały dobiega do niego, kocisko od razu zaczyna furczeć i podnosi łapę do bicia...dzisiaj psio zarobiło...z zaskoczenia...mocno się zdziwił...nawet nie zdążył zapłakać
Ale to Kacperka mi żal do tej pory ten spokojny, niewadzący nikomu kocio miał święty spokój, teraz musi być czujny

No co do tej pory był jedynym facetem wśród zwierzyńca,a teraz przybył konkurent i w dodatku za bardzo sobie pozwala :lol:

Moje kochane futra przeprowadziły się do...szafy...mocno obszerna...dużo półek...można zająć dogodne miejsce, np. na wyższych piętrach :wink:

Młody tam nie wchodzi...jeszcze nie...

Kropka z Lunką jak nigdy dotąd, zjednoczyły się i zgodnie zajęły dwa kosze znajdując się obok siebie...
Lunce obecność Kropki nagle przestała przeszkadzać :mrgreen:

Kacperek dołączył do dziewczyn...

Szafa stała się dla nich oazą
I dobrze, nie możemy pozwolić, żeby psio dręczyło kociaki...chociaż on tak bardzo chce się z nimi bawić...to jednak są jakieś granice :wink:

Z Muszką mieliśmy raj :love:

i my i koty...Była taka spokojna...może dlatego, że była psinką dorosłą...

Czy ktoś mi podpowie, jak długo ten nasz jamniur będzie miał ochotę na łobuzowanie :?:

...

Ciągle niedowierzam...
Owadzik odszedł 1.09 a 13.09 wieczorem w naszym mieszkaniu biegała już parówka...niby trzynaście dni bez Kruszynki, a mnie się wydaje jakby te dni w ogóle nie istniały...

zaglądam............................................................................tęsknota zostanie na zawsze

Witam po mini urlopie. Ooo jest nowy jamniur. :1luvu:

http://wstaw.org/m/2012/09/20/P9150546.JPG Jesienny Bałtyk, chociaż jeszcze troszkę lata mamy.

AnnAArczyK pisze:No i przeżyłam ostatnią wizytę u dentysty...wróciłam zadowolona z nowym zębem, jest bardzo ładny

No i wieczór zastał moje dziewczyny na siedzeniu w oknie w oczekiwaniu na adoratorów...

Kropka już w domku...Lunka jeszcze miała nadzieję...

Niestety, ciągle odwiedzają nas oba kocurki... wiemy już czyje łone...szkoda tylko, że znaczą nam teren
Pan Kacper dopadł Młodego...
A Młody dopadł Kropeczkę...
Tylko, że Kropeczka pozwoliła sobie na zabawę z psią...a Kacper nie...
Zabawa wyglądała tak, mały siedział na kocie, i szarpał za sierść, starannie szarpał tak po jednym kłaczku...Kropka to przeżyła, nawet nie miała ochoty na ucieczkę i nie protestowała...
Ona jest naprawdę wspaniała...Kochana i cierpliwa...

Super zdjęcie. :1luvu:

puszatek pisze:zaglądam............................................................................tęsknota zostanie na zawsze

Witaj Puszatku...Masz rację kochana....tak bardzo tęsknimy za pierwszym jamnikiem, Żuczkiem - prawie szesnaście lat bycia razem - i poprzednią Kropeczką, która była z nami 11 lat...to kawał naszego osobistego życia...teraz doszła tęsknota za Muszką...
Muszątko było z nami krótko, niecałe dwa lata...a mamy wrażenie, że była z nami od zawsze...miała u nas swoje 1,5 roku szczęśliwości, reszta to okres paskudnej choroby...
Ale i w tym okresie jej życia robiliśmy wszystko co można było zrobić (cudowny wet)... zadbaliśmy o to, żeby Owadzik w czasie choroby nie doznała cierpienia...czas choroby praktycznie przeszła bez bólu...
Koty też nie są jeszcze takie jakie były...Kacperek nie jest zadowolony z nowego przybysza, chociaż z dnia na dzień coraz mniej się nim przejmuje...
Luna cały czas jest mocno zdziwiona, ale daje się obwąchiwać...moze się do niego kiedyś przyzwyczai...
Kropka też próbuje się z nim zaprzyjażnić...bo Kropeczka jest cudowna...wychowana przez poprzedniego jamniunia... kocha psy...ma też zapędy macierzyńskie :wink:

kocha się opiekować...i nie przeszkadza jej,że obecny Zuczek ją atakuje w czasie jego zdaniem zabawy ...chociaż wczoraj mały przebrał miarkę...
Tak bardzo bym chciała, żeby choroby i starość zniknęły z powierzchni ziemi...

jasia0245 pisze:Witam po mini urlopie. Ooo jest nowy jamniur.
http://wstaw.org/m/2012/09/20/P9150546.JPG Jesienny Bałtyk, chociaż jeszcze troszkę lata mamy.

Witaj

Bałtyk jest piękny o każdej porze roku, ja uwielbiam spacery zimą...wtedy jest mało ludzi :wink:

Nooo...mamy nowego członka rodziny...to prezent :oops: