MIECIO JUZ W SWOIM WSPANIALYM DOMKU- JEST SZCZESLIWY !!!!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2012 19:17 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Mieciu kochany :!: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Czw cze 28, 2012 20:02 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Za domek Mieciulku, niańko kochana :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 29, 2012 12:01 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

:catmilk: :ok: za Miecia :)
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Nie lip 01, 2012 10:56 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

:ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lip 01, 2012 11:09 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Wpadłam kilka dni temu akurat w porze sjesty kociej i zobaczcie co zobaczyłam:

Obrazek

Obrazek

Jak tu się nie zakochać :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Chcesz być kimś-najpierw bądź człowiekiem!!!

Obrazek

tatankas

 
Posty: 59
Od: Pt paź 07, 2011 19:30
Lokalizacja: Police

Post » Nie lip 01, 2012 11:38 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Czy Wy aby przypadkiem nie chcecie z niego zrobić członka TOZu do opieki nad kociakami? :twisted:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 01, 2012 13:41 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Gibutkowa pisze:Czy Wy aby przypadkiem nie chcecie z niego zrobić członka TOZu do opieki nad kociakami? :twisted:


He,he dobre !!!! A wiesz Gibutkowa, ze juz nie raz slyszalysmy od ludzi, zeby Mietka nie oddawac bo opiekuje sie swietnie maluszkami.
Mamy od przedwczoraj 4 maluszki maja ze 2-3 tyg, siedza w klatce, a Mietek waruje pod klatka. Widok.... bezcenny 8O
Mietek jest fantastyczny.
KOCHANA BASIENKO NA ZAWSZE ZOSTANIESZ W MOIM SERCU [*]



ObrazekObrazekObrazek

toz-police

 
Posty: 1154
Od: Sob sie 27, 2011 13:50


Post » Nie lip 01, 2012 20:33 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Gibutkowa pisze:Czy Wy aby przypadkiem nie chcecie z niego zrobić członka TOZu do opieki nad kociakami? :twisted:


Z legitymacją honorową i dietami... :wink:
A swoją drogą - chyba Miecio czuje sie spełniony i przez to baaardzo szczęśliwy

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon lip 02, 2012 13:50 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

tatankas pisze:Wpadłam kilka dni temu akurat w porze sjesty kociej i zobaczcie co zobaczyłam:

Obrazek

Obrazek

Jak tu się nie zakochać :1luvu: :1luvu: :1luvu:

niesamowite :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lip 02, 2012 17:21 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Mieciulek to niesamowity i obłędnie kochany kotek :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2012 18:48 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

hehe
słodziaki ;)


maneki pisze:
ankacom pisze:Mam 5 kotów w domu, jednak nigdy nie stosowałam takiej metody, żeby wpuszczać nowego przybysza
od razu do reszty kotów. Najpierw nowy kotek miał oddzielny pokój i zapoznawał się z nim i z nami.
Po jakimś czasie jak widać było że jest spokojny i wyluzowany to na trochę był wypuszczany i pomału
oswajał się z resztą towarzystwa.
Nie wszystkie moje koty kochają się wzajemnie, niektóre po prostu żyją koło siebie, ale nie ma awantur.
Po ostatnim poście Renuś myślę, że Mietek mógłby mieć u niej dobry dom.

Mieciulku bardzo mocno trzymam za ciebie kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


o właśnie edytowałam post, by o tym napisać:) koty na początku się od siebie izoluje! Niech się niuchają przez szpary w drzwiach, a nie od razu na żywioł.


głupoty gadasz! nie ma potrzeby izolować jeśli koty nie wykazują agresji! Do mojego Tygrysa dołączyłam Teodora i co prawda była jakaś tam przepychanka o dominację ale nic więcej. Parę mcy wcześniej na weekend przyjechał kocurek koleżanki i też nie izolowałam żadnego... Niedawno przyjęłam na tymczas młodziutka energiczną kotkę i ona wręcz nie dawała się izolować, przy każdym wejściu do pokoju wybiegała do moich kocurków. Ona się nie bała, ciągnęło ją do kotów więc nie widziałam powodu żeby im nie dać szansy na dogadanie się.... Z jednym kotem się lubią z drugim niespecjalnie ale się akceptują... Wszystko zależy od tego jak koty się zachowują na początku. Można im pozwolić na integrację pod nadzorem i ewentualnie wtedy zdecydować co do izolowania....
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2012 22:11 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

pchełeczka pisze:hehe
słodziaki ;)


maneki pisze:
ankacom pisze:Mam 5 kotów w domu, jednak nigdy nie stosowałam takiej metody, żeby wpuszczać nowego przybysza
od razu do reszty kotów. Najpierw nowy kotek miał oddzielny pokój i zapoznawał się z nim i z nami.
Po jakimś czasie jak widać było że jest spokojny i wyluzowany to na trochę był wypuszczany i pomału
oswajał się z resztą towarzystwa.
Nie wszystkie moje koty kochają się wzajemnie, niektóre po prostu żyją koło siebie, ale nie ma awantur.
Po ostatnim poście Renuś myślę, że Mietek mógłby mieć u niej dobry dom.

Mieciulku bardzo mocno trzymam za ciebie kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


o właśnie edytowałam post, by o tym napisać:) koty na początku się od siebie izoluje! Niech się niuchają przez szpary w drzwiach, a nie od razu na żywioł.


głupoty gadasz! nie ma potrzeby izolować jeśli koty nie wykazują agresji! Do mojego Tygrysa dołączyłam Teodora i co prawda była jakaś tam przepychanka o dominację ale nic więcej. Parę mcy wcześniej na weekend przyjechał kocurek koleżanki i też nie izolowałam żadnego... Niedawno przyjęłam na tymczas młodziutka energiczną kotkę i ona wręcz nie dawała się izolować, przy każdym wejściu do pokoju wybiegała do moich kocurków. Ona się nie bała, ciągnęło ją do kotów więc nie widziałam powodu żeby im nie dać szansy na dogadanie się.... Z jednym kotem się lubią z drugim niespecjalnie ale się akceptują... Wszystko zależy od tego jak koty się zachowują na początku. Można im pozwolić na integrację pod nadzorem i ewentualnie wtedy zdecydować co do izolowania....



Dwa razy byłam świadkiem ataków jednej kotki na drugą i dlatego teraz tak postępuję.
Przy drugim zdarzeniu jeszcze ja zostałam pogryziona.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 02, 2012 22:28 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

pchełeczka pisze:hehe
słodziaki ;)


maneki pisze:
ankacom pisze:Mam 5 kotów w domu, jednak nigdy nie stosowałam takiej metody, żeby wpuszczać nowego przybysza
od razu do reszty kotów. Najpierw nowy kotek miał oddzielny pokój i zapoznawał się z nim i z nami.
Po jakimś czasie jak widać było że jest spokojny i wyluzowany to na trochę był wypuszczany i pomału
oswajał się z resztą towarzystwa.
Nie wszystkie moje koty kochają się wzajemnie, niektóre po prostu żyją koło siebie, ale nie ma awantur.
Po ostatnim poście Renuś myślę, że Mietek mógłby mieć u niej dobry dom.

Mieciulku bardzo mocno trzymam za ciebie kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


o właśnie edytowałam post, by o tym napisać:) koty na początku się od siebie izoluje! Niech się niuchają przez szpary w drzwiach, a nie od razu na żywioł.


głupoty gadasz! nie ma potrzeby izolować jeśli koty nie wykazują agresji! Do mojego Tygrysa dołączyłam Teodora i co prawda była jakaś tam przepychanka o dominację ale nic więcej. Parę mcy wcześniej na weekend przyjechał kocurek koleżanki i też nie izolowałam żadnego... Niedawno przyjęłam na tymczas młodziutka energiczną kotkę i ona wręcz nie dawała się izolować, przy każdym wejściu do pokoju wybiegała do moich kocurków. Ona się nie bała, ciągnęło ją do kotów więc nie widziałam powodu żeby im nie dać szansy na dogadanie się.... Z jednym kotem się lubią z drugim niespecjalnie ale się akceptują... Wszystko zależy od tego jak koty się zachowują na początku. Można im pozwolić na integrację pod nadzorem i ewentualnie wtedy zdecydować co do izolowania....


no to takie głupoty gada dość sporo osób na forum, więc mnie to jakoś nie martwi 8)

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lip 02, 2012 22:38 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

maneki pisze:
pchełeczka pisze:hehe
słodziaki ;)


maneki pisze:
ankacom pisze:Mam 5 kotów w domu, jednak nigdy nie stosowałam takiej metody, żeby wpuszczać nowego przybysza
od razu do reszty kotów. Najpierw nowy kotek miał oddzielny pokój i zapoznawał się z nim i z nami.
Po jakimś czasie jak widać było że jest spokojny i wyluzowany to na trochę był wypuszczany i pomału
oswajał się z resztą towarzystwa.
Nie wszystkie moje koty kochają się wzajemnie, niektóre po prostu żyją koło siebie, ale nie ma awantur.
Po ostatnim poście Renuś myślę, że Mietek mógłby mieć u niej dobry dom.

Mieciulku bardzo mocno trzymam za ciebie kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


o właśnie edytowałam post, by o tym napisać:) koty na początku się od siebie izoluje! Niech się niuchają przez szpary w drzwiach, a nie od razu na żywioł.


głupoty gadasz! nie ma potrzeby izolować jeśli koty nie wykazują agresji! Do mojego Tygrysa dołączyłam Teodora i co prawda była jakaś tam przepychanka o dominację ale nic więcej. Parę mcy wcześniej na weekend przyjechał kocurek koleżanki i też nie izolowałam żadnego... Niedawno przyjęłam na tymczas młodziutka energiczną kotkę i ona wręcz nie dawała się izolować, przy każdym wejściu do pokoju wybiegała do moich kocurków. Ona się nie bała, ciągnęło ją do kotów więc nie widziałam powodu żeby im nie dać szansy na dogadanie się.... Z jednym kotem się lubią z drugim niespecjalnie ale się akceptują... Wszystko zależy od tego jak koty się zachowują na początku. Można im pozwolić na integrację pod nadzorem i ewentualnie wtedy zdecydować co do izolowania....


no to takie głupoty gada dość sporo osób na forum, więc mnie to jakoś nie martwi 8)

Anacom... no nie przejmuj się. masz swoje doświadczenia i dobrze robisz. jest wiele powodów dla których należy ostrożnie lączyć nowego z rezydentami. dobrze jest zrobić nowemu przybyszowi kwarantannę, ze względu na zdrowie i bezpieczenstwo pozostałych, jeśli chodzi o łączenie juz po kwarantannie, jeśli to tylko możliwe to dobrze jest robić to powoli... kot zapoznany juz z nami i zapachami pozosotałych np. pod drzwiami wywąchanymi - czuje się inaczej niż nagle wpakowany do nowego miejsca, nowego czlowieka i całej bandy a nawet tylko jednego rezydenta. dobrze robisz i rób tak dalej jesli tylko bedziesz musiala. a tych co tak łatwo nazywaja to głupotami to pozdrawiam i życzę miłego życia.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Lifter, ruda_maupa i 29 gości