W kooooońcu nadrobiłam zaległości....

Co doczytałam kilka stron, to powstawało kilka nowych...... Ale w końcu się udało....

AYO.. Wdpółczuję bojlera, "przywitania wiosny", itd...
Próba ucieczki Księciunia....
Znajoma ma właśnie odwrotny przypadek, dziczka złapana i oswojona jest 100% nakolanowcem i łóżkowcem, na balkon czasem wyjdzie, ale tylko z kimś, i tylko tak, żeby mieć bliżej do domu... Do otwartych drzwi nie zbliża się na parę metrów...
A można się też "wprosić na piwo"?
Niestety mam daleko, ale przełom sierpnia i września, to znowu urlopuję nad morzem
