Tosza, masz fantastyczna corke

Co do zakupu motocykla ja tez bym sie pewnie nie zgodzila - z bolem serca bo ja skrycie marze o takim sprzecie - ale jesli dziewcze ma ciekawe zainteresowania, jak zonglerka to tak trzymac!
Logika i motocykle nie ida z soba w parze

ja w wieku Twojej corki ublagalam mame zeby mnie puscila na 18 calonocna do kolezanki do Staniatek. MOJA PIERWSZA W ZYCIU IMPREZA

oczywiscie adres podany, mama solenizantki rozmawiala z moja mama, miala na mnie oko - choc z calego towarzystwa bylam najmlodsza, to jednoczesnie najbardziej rozsadna. Nie pilam wogole alkoholu, choc jeden taki lovelas ze Skawiny mnie chcial spoic w zytko wyprowadzic (to sie chlopina rozczarowal,hehehe

) - ale nad ranem, ok.4-5, jechalam przez wies 90 na godzine (!) z moim pozniejszym chlopakiem na motorze. Zimno jak cholera, bo choc czerwiec to nad ranem zimno, ped powietrza, ryk motoru - POEZJA

to jest chyba to, co powoduje ze motory sa the best
TO BYLA JAWA
Ale jawa kultowa, potem jak zakumplowalam sie z nim blizej i z jego kolega Adamem, to mialam okazje sie przekonac ze ten motor byl jak swietosc 
A duuzo pozniej, jak juz rozstalam sie z Waldkiem, przyjechaly po mnie chlopaki Honda CBR kupiona swiezo, tylko po to zeby mnie po ulicy przewiezc i zeby moje kolezanki mogly galy wybaluszyc
Hehe, to byly czasy!Zonglerka wyrabia koordynacje, usprawnia prace mozgu, poprawia lateralizacje. To wazne w wieku nastoletnim, pod warunkiem ze cwiczenia i wysilek jest dobrany do mozliwosci dorastajcego organizmu. Poza tym to bardzo oryginalne hobby - rzucenie z niedbala poza "a ja cwicze w cyrku" spowoduje skok atrakcyjnosci wsrod rowiesnikow, a zaprezentowanie paru trickow na pewno podniesie poziom szacunu wsrod kolegow i kolezanek.
Ech, jak mialam praktyki w szkole i marzylam o pracy tam, to tez marzylam o tym ze zalatwie dzieciakom takie nietypowe kolka zainteresowan.
Co do mycia garow - ja tez NIENAWIDZE. zwlaszcza ze w mojej kuchni panuja temperatury syberiopodobne

Tosza, fajna masz core
ja tez mialam pomysly zmienne co kwadrans. na aktorke tez chcialam isc dopoki moja mama, dyplomowana aktorka teatralna, nie kazala mi zagrac kota pantomima.. a ze do tego trzeba grzbiet wygiac, a ja bylam przeczulona na punkcie swoich faldek na brzuchu, od razu mi przeszlo. zwlaszcza ze dotarlo do mnie, ze bede musiala pokazywac sie ludziom
a faldki, jak tak patrze na zdjecia, zaden cymes. co ja w nich wtedy widzialam takiego demonicznego? nie mam pojecia. teraz tez mam faldki, nieco wieksze moze i zyje
