Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lis 13, 2010 16:00 Re: Nikuś - nasza szóstka

Jeżyn dalej chory. Jeżynka leci na sterydzie. Może one mają to samo :( U Jeżynki też się zaczęło infekcją sygnalizującą spadek odporności... Kurczę, te maluchy są feralne... Robię wszystko, naprawdę wszystko, co możliwe, a tu choroby i choroby i choroby...
Paluszek
 

Post » Sob lis 13, 2010 17:50 Re: Nikuś - nasza szóstka

Paluszek pisze:Jeżynka dostała kolejny steryd. We wtorek usuwanie zmiany w pyszczku, badanie histopatologiczne - jeśli bardzo złośliwe, to nie będziemy jej męczyć leczeniem. Ona właściwie dobrze się czuje tylko na sterydzie, jeden dzień bez i juz nie je, słabnie błyskawicznie i się męczy... Zamówiliśmy Progen Activ C. podobno jakiś nowy rewelacyjny lek poprawiający odporność.

A czy Ci weci są w stanie pobrać krew na testy? Była zrobiona morfologia?

Paluszek pisze:No i ...po raz pierwszy w życiu byłam drugi raz w ciągu jednego dnia u weta. Jeżyn się zmienił. Nie chce jeść ani się bawić. Jest osowiały. Dostał lek przeciwbólowy, niesterydowy przeciwzapalny i jutro do kontroli. Nie wiem, co mu jest. WAży 2 kg, ale schudł.

Może złapał jakąś infekcję.

Paluszek pisze:Jeszcze daję radę (emocjonalnie, czasowo, finansowo). Ale szczerze mówiąc gonię resztkami sił :(

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lis 13, 2010 20:47 Re: Nikuś - nasza szóstka

To te chorowitki:

Obrazek

Jeśli chodzi o badania Jeżynki, mam zamiar poprosić o ich pobranie jak będzie znieczulona do wycinania zmiany w pyszczku. To jej oszczędzi bólu i nerwów.

Jeżyn na szczęście nie ma takich węzłów chłonnych jak berety, więc może tylko infekcja. Ale skąd? Duże koty zdrowe. My też. Ręce myję sto razy dziennie. Buty zdejmuję przed drzwiami i wnoszę w ręku do szafy, żeby czegoś nie przynieść. Wietrzę pokojami, przenosząc kociaki do drugiego pokoju. W mieszkaniu jest ok 20 stopni - ciepło, ale nie gorąco. Skąd infekcje? Do weta chodzę z własnym ręcznikiem, żeby rozłożyć na blacie. Uff... powiecie, że cuduję. A one i tak chore :(

No i Mizia... właściwie to niewydolnośc wielonarządowa - wątroba, nerki, cukrzyca, prawdopodobnie nowotwór. To mój pierwszy, najukochańszy kot... I nie bardzo coś można zrobić...

A Kizia po relanium zrobiła spektakularną kupę na szafkach w kuchni - szukaliśmy źródła smrodu przez pół dnia. jakoś nie ma, skubana, zaburzonej równowagi i wskakuje z blatu bez trudności na szafki :(

Kociaki dostały drapak 170 cm. Baaaaardzo fajny! Foty wkrótce.
Paluszek
 

Post » Nie lis 14, 2010 13:16 Re: Nikuś - nasza szóstka

A z większych sensacji to zapomiałam napisać, jak ze dwa dni temu budzę się... jeszcze ciemno... i widzę 8O na telewizorze wiszącym na ścianie dość wysoko... Puchasia 10 kg żywej wagi. Myślę sobie, jak nic mam halucynacje z przemęczenia. Ubieram okulary - no siedzi. A telewizor jeszcze wisi. Dzisiaj posunęłam do Obi po dwa małe kinkiety utrudniające dostęp z lewej i prawej, ale jak tak wskoczy z przodu? I spadnie pazurami drąc ekran? Jakby tam jeszcze dołożyć Jeżyna, to jak nic by runęło.

A Kizia powtórzyła wyczyn z kupą na szaflach kuchennych. tym razem jednak odkrycie źródła zajęło mi parę minut. Coś to relanium przereklamowane :(
Paluszek
 

Post » Nie lis 14, 2010 13:46 Re: Nikuś - nasza szóstka

A może zamiast utrudniać im wstęp zrób im małą półeczkę, żeby miały gdzie leżeć:

Obrazek

Jak nam się zepsuła stara "bańka", na której koty leżały sobie tak:
Obrazek
Wiedzieliśmy, że trzeba będzie zamontować coś na zastępstwo ;)
Oczywiście półka nie jest taka fajna, bo nie grzeje ;)
Ale trudno, z tamtym monitorem już naprawdę nie dało się wytrzymać.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lis 16, 2010 15:49 Re: Nikuś - nasza szóstka

Pomyślę.

Na razie nie mam czasu. Dziś mała miała wycinaną zmianę (dostałam ją w formalinie i mam zawieźć na badanie histopatologiczne jutro). Pan doktor zrobił to perfekcyjnie, dostała tylko "głupiego jasia", szybko się zebrała, przy okazji pobrana krew i ... MA DOBRĄ MORFOLOGIĘ. To super wiadomość. Będą jeszcze próby wątrobowe i poziom wapnia. Ale dalej leci na sterydzie. Po powrocie do domu je, je je i nie chce przestać. Jak nigdy, to chyba po tym "głupim jasiu".

A z Mizią na razie nie wiadomo. Mamy powtórzyć badania krwi, ale po tabletce uspakajającej, zobaczymy na ile to stresowe.

Dzień bez weta to dzień stracony :twisted:
Paluszek
 

Post » Wto lis 16, 2010 21:01 Re: Nikuś - nasza szóstka

Mogę tylko kciuki potrzymać :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Ten Leon, który umarł u mnie na chłoniaka też miał wcale niezłą morfologię zważywszy na jego stan. Pytałam też weta przy okazji Mamy Jeżynek, czy po morfologii można jakoś wnioskować nowotwór. Powiedziała, że nie, tyle że w tym wypadku rozmawiałyśmy o nowotworze płuc. Pytałam, o morfologię, bo miałam nadzieję, że może wyjdzie z niej jakaś inna uleczalna choroba.
Tak naprawdę nadal nic nie wiadomo.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lis 16, 2010 22:42 Re: Nikuś - nasza szóstka

Jeżynko, Królewno maleńka czarna, trzymaj się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

I Ty Paluszku też się trzymaj :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro lis 17, 2010 13:10 Re: Nikuś - nasza szóstka

Wycinek zawiozłam na badanie histopatologiczne, wynik za tydzień, czekamy...
Paluszek
 

Post » Śro lis 17, 2010 18:39 Re: Nikuś - nasza szóstka

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lis 19, 2010 19:35 Re: Nikuś - nasza szóstka

Niestety Kizia pojechała z powrotem na wieś. Mam obiecane, że będzie w domu, w części gospodarczej, przez zimę. Pojechała z wyprawką, budką, kocykami i jedzeniem na początek, potem znów podrzucę. Osiągnęłam stan takiego zalania mieszkania, że już nie dałam rady. Nie ma sensu powtarzać - ale sikała w kilkunastu miejscach dziennie, pranie, pranie, pranie, czyszczenie, odsmradzanie, wyrzucanie, znowu pranie itd. Biła małe koty, i to serio je biła. Leki absolutnie nie zadziałały. Osiągnęłam taki stan, że nie spałam, miałam kompletnie dość. Miejsce dla niej jest dobre, zresztą poprzednio wróciła zdrowa i cała, porządni ludzie. Kizia nie może mieszkać w mieszkaniu, bo niestety nawyk sikania (i nie tylko) wszędzie, byle nie do kuwety utrwalił się przez ostatnie lata i niczym nie da się skorygować. Nie powiem, żeby mi nie było żal. Okropnie mi żal, myślę o niej bez przerwy, ale nie dam rady już tak żyć. Już jej nie wezmę z powrotem - próba się nie powiodła :( .Ona miała u nas dobrze, ale czy ja wiem, czy była szczęśliwa? To sikanie chyba było sygnałem, że coś jest nie tak. Koty jej nie lubiły, ani ona kotów. Tak się dłużej niestety nie dało...
Paluszek
 

Post » Pt lis 19, 2010 20:25 Re: Nikuś - nasza szóstka

:( :( :(
Ale wiesz, że akurat ja doskonale Cię rozumiem :(

Trzymaj się :ok:
Taki charakterny zakapior da sobie radę, zobaczysz :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pt lis 19, 2010 22:34 Re: Nikuś - nasza szóstka

Nie wiem co powiedzieć. Przytulam.
Z jednej strony rozumiem Was, ja i tak bym pewnie tak długo nie wytrzymała. Ale z drugiej strony, oddać swojego własnego kota :(
Współczuję :(
Dobrze, że na zimę ją oddałaś, będzie się trzymać ciepłego miejsca, przyzwyczai się, że to nowy dom :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lis 20, 2010 9:46 Re: Nikuś - nasza szóstka

Też mi bardzo ciężko. Mam jednak wiadomości stamtąd, że jest ok. Nie ucieka, daje się głaskać, je. Niestety miałam uczucie że zwariuję, jak tak dalej pójdzie. Szkoda, bardzo mi szkoda, ale nie dałam rady.
Paluszek
 

Post » Sob lis 20, 2010 14:54 Re: Nikuś - pięcioro i lęk o małe

Niedobrze. Jeżyn po krótkiej zabawie zaczyna dyszeć jak pies. Gdzieś wyczytałam, że tak dyszy kot, który ma chore płuca. Długo dyszy, wolno mu przechodzi. A dopiero tydzień temu był u lekarza i nie było żadnego niepokojącego rozpoznania. Ja w życiu nie widziałam, żeby koty tak dyszał. Bardzo to wygląda źle niestety. Jeżynka jako tako, ale cały czas na sterydzie. Mizia leży i prawie się nie rusza. Te trzy koty naprawdę bardzo mnie martwią. A lekarze w zasadzie nie dają rozpoznania, badania, potem antybiotyk, steryd i nie wiadomo, na co. Wolałabym wiedzieć. Teraz boję się o nie wszystkie, i to bardzo. Jest kiepsko :(
Paluszek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 382 gości