Kotków 8+1. Maleńki Marcyś[*] . Kończymy tę edycję wątku.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 10, 2008 21:03

Bambosz też był rehabilitowany w basenie (między innymi). W tym ośrodku gdzie był, był taki specjalny, wąski basen, żeby pies był w jednym końcu i tam wet z nim ćwiczył.
Ale Gabi chyba nie lubi wody. Jak ją myję czasem jak się upaprze, to zadowolona nie jest, chociaż nie drapie i nie gryzie, bo grzeczna z niej dziewczynka.

Lidko, dzięki za przypomnienie, skontaktuję się z Inez.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 10, 2008 21:17

Trucia-mama pisze:
ulvhedinn pisze:P.S. A czemu Doda ma się utopić?

Bo jestem wredna, po 2 tyg. opieki nad niepełnosprawną mam dość :evil: :oops:


Mam nadzieję, że to był żart.. :evil:

Kiepski, bo kiepski, ale żart.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 10, 2008 21:18

aamms pisze:
Trucia-mama pisze:
ulvhedinn pisze:P.S. A czemu Doda ma się utopić?

Bo jestem wredna, po 2 tyg. opieki nad niepełnosprawną mam dość :evil: :oops:


Mam nadzieję, że to był żart.. :evil:

Kiepski, bo kiepski, ale żart.. :?


Na pewno, znam Kasię (tzn. Trucią mamę)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 11, 2008 1:58

Trucia mama jak bedzie ci ciężko, to poczytaj wątek KrAksy:

http://www.dogomania.pl/forum/f85/pilne ... ace-21954/

Dużo czytania, ale w wiekszości strasznie zabawne (szczególnie dla czytających, bo dla mnie chwilami mniej)- to co Kra wyczynia sprawia, że każde inne zwierzę wydaje sie wcielonym aniołem :wink:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 7:23

A ja tak się sobie zastanawiam, co było Charlisiowi. Bo zdaje się nawet wet nie jest pewien. Chociaż prawdę powiedziawszy, to jeszcze i nie pytałam, szczęśliwa, że jest lepiej. Ale tak czy inaczej jednoznacznej diagnozy nie ma.
10 października miał w Opolu robione badania. Mocznik w normie, leukocyty przekroczone, ale nie dramatycznie (21,7, przy górnej granicy normy 15), kupki w ostatnim okresie błotniste, ale nie lejące, dobry apetyt. Cały czas oczywista choroba kręgosłupa (zesztywnienie).
25 października, a więc ok 2 tygodni później przyjechał do mnie. Już na następny dzień stopniowa utrata apetytu, w nocy z 26 na 27 października wodniste, podbarwione różowo bardzo obfite wymioty (kilkanaście razy), potem stopniowo doszła kompletnie lejąca się biegunka. Nawadnianie.
27 października badania. USG nie pokazało szczególnych zmian chorobowych w narządach wewnętrznych (tyle, że są na pewno miejscami uciskane przez sztywny kręgosłup). 3,5-krotnie przekroczona dopuszczalna norma leukocytów, prawie 3-krotnie przekroczony mocznik. Reszta parametrów mniej więcej w normie. Nadal wodnista biegunka, w jelitkach osłuchowo rewolucja. Charliś osłabiony, nie myje się.
Zalecenia: nawadnianie codzienne (płyn wieloelektrolitowy), stopniowe wprowadzanie jedzenia małymi porcjami, ze względu na koszmarnie podniesione leukocyty antybiotyk betamox co drugi dzień.
W przeciągu tygodnia wrócił apetyt, kupki się unormowały, wymioty ustały, mocznik spadł do normy, samopoczucie wyraźnie się poprawiło, kot zaczął się myć.
Po kolejnym tygodniu leukocyty z 55 spadły na ok.27.
Ma jeszcze przez tydzień dostawać betamox, potem znów kontrola morfologii.
Wiadomo już, że ma bardzo wrażliwy przewód pokarmowy i problemy z przyswajaniem pokarmów.
Może to było zapalenie jelit?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 11, 2008 9:13

Ja tam jeszcze potrzymam

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lis 11, 2008 12:31

Obserwuję zachowanie obu moich "newsów".
Gabrynia częściej wędruje po mieszkaniu i zajmuje najprzeróżniejsze miejsca. Charliś najczęściej przebywa w otwartej klatce. Nie żeby się bał, jak np. chce pić, to pewnym kroczkiem maszeruje do miski przez całe mieszkanie. Raczej mam wrażenie, że on klatkę uważa za naturalne swoje miejsce. Może on dotychczasowe życie spędził w klatce?
Z drugiej strony Charliś jest pewniejszy siebie. Potrafi usiąść naprzeciw któregoś z kotów i badawczo wpatrywać się, aż ten odejdzie. Gabrynia częściej schodzi z drogi. Charlie też bardzo wrzaskliwie upomina się o jedzenie :)
Oboje są kotami nie konfliktowymi, zero zadymy ze starą gwardią. żadnych syczeń ani nic takiego :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 11, 2008 12:46

Anka pisze:Obserwuję zachowanie obu moich "newsów".
Gabrynia częściej wędruje po mieszkaniu i zajmuje najprzeróżniejsze miejsca. Charliś najczęściej przebywa w otwartej klatce. Nie żeby się bał, jak np. chce pić, to pewnym kroczkiem maszeruje do miski przez całe mieszkanie. Raczej mam wrażenie, że on klatkę uważa za naturalne swoje miejsce. Może on dotychczasowe życie spędził w klatce?Z drugiej strony Charliś jest pewniejszy siebie. Potrafi usiąść naprzeciw któregoś z kotów i badawczo wpatrywać się, aż ten odejdzie. Gabrynia częściej schodzi z drogi. Charlie też bardzo wrzaskliwie upomina się o jedzenie :)
Oboje są kotami nie konfliktowymi, zero zadymy ze starą gwardią. żadnych syczeń ani nic takiego :)

obawiam się, że tak mogło być :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lis 11, 2008 16:24

No tak... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lis 11, 2008 22:49

Tak sobie czytam i czytam i tylko wzdycham po cichu ze szczęścia :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 12, 2008 0:37

Anka pisze:Obserwuję zachowanie obu moich "newsów".
Gabrynia częściej wędruje po mieszkaniu i zajmuje najprzeróżniejsze miejsca. Charliś najczęściej przebywa w otwartej klatce. Nie żeby się bał, jak np. chce pić, to pewnym kroczkiem maszeruje do miski przez całe mieszkanie. Raczej mam wrażenie, że on klatkę uważa za naturalne swoje miejsce. Może on dotychczasowe życie spędził w klatce?
Z drugiej strony Charliś jest pewniejszy siebie. Potrafi usiąść naprzeciw któregoś z kotów i badawczo wpatrywać się, aż ten odejdzie. Gabrynia częściej schodzi z drogi. Charlie też bardzo wrzaskliwie upomina się o jedzenie :)
Oboje są kotami nie konfliktowymi, zero zadymy ze starą gwardią. żadnych syczeń ani nic takiego :)


Bo to takie fajne koty som :D

Wymiziaj od ciotki, co- szczególnie Bambosza- za wielkie serducho :D
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro lis 12, 2008 6:01

Boo77 pisze:Tak sobie czytam i czytam i tylko wzdycham po cichu ze szczęścia :)

Ja również :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro lis 12, 2008 11:28

To teraz, cioteczki drogie, trochę zdjęć :D .
Przepraszam od razu za nie najlepszą jakość oraz za tło, którym jest mieszkanie czekające na radykalny remont.

Gabrynia (specjalnie dla cioci Boo) :D :

Obrazek Obrazek Obrazek

Charliś (szczególnie dla cioci CoToMa) :D :

Obrazek Obrazek Obrazek

Magia (pozdrawia ciocię fionę) :D :

Obrazek

Jerzyk (potem trafi też do swojego wątku poszukującego domku):

Obrazek Obrazek

I na koniec narazie Murzynek oczekujący na śniadanko:

Obrazek

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 12, 2008 11:29

Wspaniała kocia drużyna :D :wink:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 12, 2008 11:40

Same dobre wieści! :D
Czarliś już nie rzuca :wink: i przybyło go trochę, a Gabiś coraz lepiej chodzi 8)

Anka pisze:Foty będą jak pańcia zainstaluje nowy-nie nowy sprzęt, czyli jakoś w weekend :D

Dzisiaj o przygodzie Murzynka. W pracy jestem 4 godziny, po pracy wpadłam na moment, bo jechałyśmy z koleżanką po ten właśnie kupiony na Allegro komputer (ha, wreszcie będę widzieć zdjęcia, a nie barwne plamy). Tak, że nie zdążyłam zlustrować dokładnie stada. Przed chwilą wróciła, wyszłam trochę z psami, i kiedy byliśmy już w domu, usłyszałqam jakieś stłumione miauczenie. W pierwszej chwili nie mogłam się zorientować, skąd ono dobiega. Okazało się, że... z szafki pod biblioteczką, trzymam tam m.in. karmę, szafka zamykana na klucz. Otworzyłam - i moim oczom ukazał się w całej okazałości wieeelki kot - kto? no cóż, Murzynek 8) . spędził tam minimum ok. 8 godzin 8O . Rozdrapał worek po karmie (ale taki pusty, do wyrzucenia), otworzył pudełko z karmą i trochę podżarł, ale chyba miał już dość.
Raz siedział w szafce Jerzyk, teraz Murzynek, może wreszcie nauczą się, że to nie interes włazić w takie kąty :roll:

Jak to nie interes? 8O :twisted:
Najedzony? Wyspany? Nauczony nowych umiejętności (otwieranie pudełka z żarciem)?
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 1136 gości