Szarość nie radość. Kotki, koteczki. Fotki, foteczki

[haaszek]

Nosi, fakt.
To, że siedział na lodówce, to nic. Echo to też potrafi.
Ale wczoraj chodził pod sufitem, po kuchennych szafkach. Akurat oglądaliśmy sobie film w pokoju. Zdradził go spadający na podłogę kubek termiczny.

[jolabuk5]

Loro alpinista

[haaszek]

Loro alpinista

Tak, Loro Alpinista, Echo McGyver. I tylko jeden w miarę normalny -autystycznt Kotek

[meg11]

Loro alpinista

Tak, Loro Alpinista, Echo McGyver. I tylko jeden w miarę normalny -autystycznt Kotek

[MB&Ofelia]

A jest w ogóle coś takiego jak normalny kot?

[meg11]

A jest w ogóle coś takiego jak normalny kot?

One wszystkie są normalne- na swój koci sposób

[meg11]

Antosia skomentowałaś myślałam że już niżej nie mógł upaść. Myliłam się.

[haaszek]

Antosia skomentowałaś myślałam że już niżej nie mógł upaść. Myliłam się.

Jak to rano zobaczyłam to jeszcze mnie trzyma.

[meg11]

Antosia skomentowałaś myślałam że już niżej nie mógł upaść. Myliłam się.

Jak to rano zobaczyłam to jeszcze mnie trzyma.

Wiedziałam że to głupek tylko nie sądziłam że aż tak wielki. Narkotyki i gorzała mózg mu wypaliły.
https://sportowefakty.wp.pl/sportowybar ... ikowskiego
Super,już się zaczyna.

[haaszek]

Albo sam usunął albo mu to Instagram usunął (ja zgłosiłam). Ale szambo już wybiło.

[meg11]

Tam ludzie w komentarzach pisali że zgłaszali ale dostali info że nie usuną. Musiał kretyn chyba sam usunąć bo wylało mu się uczciwie na profilu.

Edit: https://www.instagram.com/p/Cb3J04br7ou/

Jest.
Mamcia komentarze wyłączyła i wyczyściła wszystkie negatywne.

[haaszek]

A były jakieś pozytywne?

[meg11]

:evil:
A były jakieś pozytywne?

Pod tym gdzie chleb wiozła, kilka ale to z wcześniejszych dni- te dzisiejsze były pełne gratulacji za wychowanie synka i pytania czy już mu pogratulowała. Ale ona zaślepiona synkiem więc pewnie pochwali.

[haaszek]

Wczoraj wieczór koty chciały się nawzajem wymordować. Albo tak to wyglądąło. Zaczęło się od tego, że mały był w kuwecie i zabrudził trochę ogon i portki, co przy jego futrze nie jest trudne. Zabrałam go do łazienki, przeprałam, oczywiście zaczął się trochę drzeć czym ze snu obudził Echo. Echo przybiegł z miną "bijemy kota, bijemy?" i póki mały był jeszcze mokry i się suszył było jeszcze spokojnie. Ale wysechł i zaczęły się prać. Nie wiem, kto zaczynał - chyba na zmianę. To nie było jak codzienne bieganie przez wszystkie pokoje, to było kotłowanie z wrzaskami, stulone uszy, stawanie na dwóch łapach. Nie patrzyłam czyja wina - lałam równo ze spryskiwacza. A co najdziwniejsze, kiedy tylko zgasiłam światło oba poszły spać na swoje miejsce.
Dziś już chyba sobie trochę zapomniały.

[meg11]

Od czasu do czasu muszą przeprowadzić męskie rozmowy.
Echo z Kotkiem nie za bardzo bo kotek mało wojowniczy.

Za to Echo z Loro-jak najbardziej-obydwaj młodzi i normalni jeszcze nie raz będą się tłuc