Ja tam żadnej papugi nie mam. Za to mam teraz pod opieką 12

kotów! Trzy Czitkowe, trzy nie-Czitkowe, a oprócz tego jakichś sześć pozostałych, co to przyszły się grzać przy kominku u Czitki...

Czitka, wracaj!
Ale spoko, spoko. Komóreczkę się ma ze sobą, a więc mimo, że we Wrocławiu

, to zdjęcia bez problemu wrzucę..
O:
Orionek:



Uwaga uwaga, Orion wreszcie jest po kastracji! Jego Pańcia pisze:
"Orionek został w piątek wykastrowany i był to najbiedniejszy kotek na świecie, aż serce pękało. A już od soboty wrócił do tego, co lubi najbardziej - łobuzowanie

. W piątek cały dzień był bez jedzenia, a w sobotę zjadł z wielkim apetytem. Troszkę się lizał, ale tam, gdzie miał zabieg, to ma spsikane takim sreberkiem. Za od niedzieli łobuziak na całego. Zwalił dwie doniczki i nasikał do łóżka. To chyba jeszcze go coś boli po zabiegu i to dlatego. Będę obserwować. Jest kochany."

PS. Czitka, Twój komp trochę muli...

Może trzebaby powtórki zabiegu u Łukasza od Dyktatury?
