Witajcie!
My dzis skoro świt wstaliśmy, piękna pogoda, pranie na balkonie juz.
Wiecie co ja mam jakis fetysz prania...

Bardzo ale to bardzo lubie wąchać pranie.
I zapach prania świeżego wyciągniętego z pralki duzo zależy od proszku.
Jako ze testuje proszki na rynku

piorę duzo obrusów firmowych to kupuje rożne proszki i płyny do płukania.
Zawsze mama mi wpajała zasadę ze persil ariel sa super proszkami a lenor najlepszym płynem na swiecie.
Otóż w mojej pralce niestety nie koniecznie.
Ostatnio kupiłam vizir i płyn z biedronki Eden tybetian harmony... Wiecie co doznałam szoku zapachowego.
Pranie tak pachnie ze sasiadka zapytała W CZYM PRAŁAM!
Musze przetestować jeszcze plyny do płukania innych sklepów (lidl kaufland) i wybiorę najlepszy. Jednak dla mnie Eden jest bardzo dobry
Ale o glupotach sie napisałam
Teraz do spraw waznych, jak nie najważniejszych.
Rozmawiałam wczoraj z kolezanka moja ktora bierze jedna ruda kotke.
Otóż podjęłam z nia temat sterylizaji kotek. Okazało sie ze ta druga na szczęście nie jest w ciazy, a kobieta od kotów chce rozmawiać o sterylizacji!
Wiecie jak to jest na wsi, kotów duzo, kto za to zapłaci, a to sie nie przelewa i takie tam.
Ma chyba 4 kotki.
Powiedziała ze w mire mozliwosci finansowych bedzie chciała sterylizować kotki.
Edyta (moja kolezanka) ktora bierze jedna księżniczkę ( btw juz ma piekny drapak i jest na etapie kupowania innych
gadżetów

powiedziała ze sfinansuje jedna sterylizacje. Jednak Kobieta chce współpracowac. Pytała sie czy sa jakies fundacje moze które by wspomogły ?jak to kochani wyglada?
Teściowa moja natomiast podjęła rozmowe ze swoja weterynarz i ta tez zaproponowała pomoc ze swojej strony

mowi ze ludzie bardzo czesto do niej przychodzą i pytają o koty, wiec pomoże nam w ewentualnych poszukiwaniach domków i ewentualnym leczeniu
Pozdrawiam Was ciepło, dzis piekny dzien
