Witajcie w ten słoneczny wiosenny dzionek, po mroźnej nocy. Dżekuś wcina nowe puszeczki, smakuja mu, choć zauważyliśmy , ze chyba wolałby takie z talerzy. Wczoraj jak dostał gotowanego kurczaka to chciał mi palce poobgryzać i tylko patrzył czy koty czegoś nie zostawiły ze swoich porcji. Rudzia nadal nie jest do końca co do niego przekonana, nie wiem kiedy jej to przejdzie

Małe nic sobie nie robią z jego obecności, a Rudzia jak przechodzi to musi się zatrzymać w wgapiać w niego
