zuza pisze:Aia pisze:No u mnie, to ten dywanik więcej sechł niż leżał na podłodze, więc...![]()
Też nie lubię na zimną podłogę bosą stopą.
Life is brutal & cats are devils![]()
Dobrze, że przynajmniej puchate i słodkie
zimna podloga i bosa stopa to malo, ja dzis z zamknietymi oczami wracajac z lazienki wdepnelam w cos, co sprawilo, ze stopa nie byla juz sucha... Szara miala trudny poranek
A to u mnie trzeba być uważnym, bo jakaś mina gdzieś na pewno leży. Przed wkroczeniem do pomieszczenia się zapala światło i lustruje podłogę...
Natomiast w zimnej podłodze bez dywanika najgorsze nie jest zimno, tylko wbijające się okruchy żwiru (to nic że przed kąpielą zamiatam)