Mam w pełni obsługiwalne 4 koty

Po Draculu i Ignasiu doceniam to ogromnie.
Ale nawet ignasiowi podawaliśmy krople do nosa, w pojedynkę.
Weź Balbusię na kolana, albo miziaj ją gdy leży na łóżku itp. Spróbuj upuścić kroplę na palec, tak, żeby się nie rozlała i przytknąć Balbusi delikatnie do dziurki w nosku. Za chwilę do drugiej. Coś tam zawsze wpadnie, a jak za mało, to powtórz operację. Gdy Balbusia zorientuje się, że kropelki przynoszą jej ulgę, z duzym prawdopodobieństwem pozwoli sobie zakraplać.
Musisz coś zrobić z tym nawrotem kk bo w nosie namnażają się bakterie i możesz sobie, tzn jej, coś paskudnego dodatkowo wyhodować.
Dodatkowo zastosuj preparat z lizyną, enisyl-f (taki ja stosowałam, ale są też inne) można dodać do jedzenia i koty go raczej lubią. Przerabiałam nawrót kk u Dżygita w zeszłym roku, przy pomocy tych własnie kropli i enisylu-f bardzo ładnie udało nam się to opanować, nawet bez antybiotyku się obeszło