Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Napisz jak wrócicie od weta jaka sytuacja jest. Oby jakieś światło w tunelu :ok:

I mam nadzieję, że to nie ostatnia część wątku, a jedynie ostatnia taka smutna :ok:

chcą go otwierać, żeby wyczyścić, tyle piasku jest
jestem zdruzgotana
może gdybym miała więcej zaufania...

Czekam na telefon, jaka ostateczna decyzja

Cewnik miał przez 8 dni, sikał po wyjęciu przez 1 dzień
na usg wyszło mnóstwo piasku
ale pęcherz jest za bardzo wypełniony
mają go zacewnikować
częściowo odsikać, znów zrobić usg i zadecydować o otwarciu

czemu ta kobieta tak się rwie do tego skalpela?

boję się jak szlag

pozytywka pisze::(
nie sika
ja się zastrzelę

Nosz kurka wodna!!!!
Loki, nie wygłupiaj się.
Nic nie umiem doradzić tylko te głupie :ok:

Pozytywko, nie masz możliwości drugiej konsultacji w innej lecznicy? Pokazać badania, powiedzieć, co było robione, nie mówić, że w tej go chcą otwierać, tylko spytać, co dalej robić...

Bo po tylu dniach w cewniku, kilku płukaniach to dziwne, że ten piasek nadal jest...

na razie nie mam
został tam, na cewnikowanie, częściowe odsikanie i usg

kto mógł przewidzieć, że tak to się potoczy?

nie mam go jak zabrać i jechać gdzieś, nie wiadomo gdzie
jest niedziela
on nie sika
to jest zagrożenie życia

Tego roku też nienawidzę

Wiem, pozytywko, dlatego nie mówię o zabieraniu go, tylko próbie skontaktowania się z inną lecznicą.

I wiem jak to jest, mieszkam w małym mieście, do najbliższej, czynnej w niedzielę lecznicy mam 20km i nie mam samochodu... Ostatni raz Bandzior też mi się zatkał w niedzielę.

Będę siedzieć cicho i trzymać kciuki, nic więcej nie mogę...

trudno go konsultować na odległość, naprawdę
nikt, nie widząc usg nie podejmie decyzji

wetka mówi, że tego piachu jest za dużo i on się może ciągle zatykać
ja bym spróbowała jeszcze raz na cewniku, bo przeraża mnie operacja
one twierdzą, że to jest porównywalne ze sterylką u kotki
i tyle samo trwa rekonwalescencja

że nie można kota ciągle usypiać do cewnikowania
że otwarcie załatwi problem raz a dobrze

No ale co to znaczy raz a dobrze
kto mi da gwarancję że piasek nie będzie się tworzył, mimo cudownej karmy
a jak się za jakiś czas znowu zatka?
to co mu otworzą?

k....k....k...k....

Nie znam się na leczeniu złogów u kotów - u ludzi w takim przypadku rozbija się je ultradźwiękami, na jednej stronie w przypadku zatkania cewki moczowej u kota też to było sugerowane. Tak na logikę to można by spróbować tego zanim się otworzy kota - chyba że już próbowały?

tam jest piasek
gruba warstwa
piasku nie ma jak rozbić
a jak go jest dużo, to zanim zdąży się wypłukać, to zatyka cewkę
tak rozumiem, to, co one powiedziały

TŻ siedzi i czyta wątki o otwieraniu kota, wyszyciu cewki i wszystkich możliwych horrorach
i jest już najmądrzejszy w całej wsi
chyba dam mu mój szwajcarski scyzoryk, niech się zgłosi do wetek na asystenta :evil:

ja siedzę pod stołem i chcę cofnąć czas

i czekam na telefon o wetek
mam nadzieję, że zgoda na sedację nie zawierała podpunktu na temat otwierania kota
bo oczywiście nie przeczytałam
k...k...k...

one mnie straszą wyszyciem cewki, ale tu się nie zgodzę za cholerę
Po diabła psuć kota na samym początku drogi?

pozytywko Mis od ANIADY mial cos takiego operowane

Może wyczyszczenie pęcherza pomoże.. Wtedy też te leki na odbudowę ścianek lepiej podziałają...

U Bandziora trwało ok. 2 tygodnie, zanim zaczął normalnie funkcjonować. Przez też czas był na lekach, i poza propozycją wyszycia cewki obyło się bez jakichkolwiek operacji.
Na wyszycie też bym się absolutnie nie decydowała... ale może to czyszczenie ułatwi powrót do zdrowia i karma plus leczenie dadzą wtedy radę...
Współczuję, naprawdę problemów, bo wiem, jak człowiek jest bezradny...

A, nie wiem, jakich leków używają Twoje wetki do usypiania przy cewnikowaniu, ja też w sumie nie wiem, co Bandziorowi podawano, ale podobno te środki już aż takiego wpływu na organizm nie mają, bo też martwiłam się tym, że do cewnikowania był usypiany, a Bandzior już ładnych kilka razy miał podawany usypiacz. Może ewentualnie zapytać o usypiacz wziewny, zdecydowanie najmniej szkodliwa wersja usypiacza.

wlaśnie dzwonili
na razie bez otwierania
cewnik wszedł bez trudu
mocz spłynął bez problemu
usg nie wykazało takich potwornych ilości piasku, jak było mówione rano
mocz też był raczej klarowny (nie taki jak na początku zatkania)
ma założony krótki i cienki cewnik
do jutra zostaje w szpitaliku
ma zmienione leki - na zmniejszające obrzęk cewki - bo w tym kierunku poszła diagnoza
mają mu wyjąć jutro cewnik i zobaczyć jak sika

nie wiem, czemu nie można było od tego zacząć, tylko od razu gadanie, że kota się otworzy i zobaczy co ma w pęcherzu :evil:

Dzięki dziewczyny za całokształt

pozytywka pisze:wlaśnie dzwonili
na razie bez otwierania
cewnik wszedł bez trudu
mocz spłynął bez problemu
usg nie wykazało takich potwornych ilości piasku, jak było mówione rano
mocz też był raczej klarowny (nie taki jak na początku zatkania)
ma założony krótki i cienki cewnik
do jutra zostaje w szpitaliku
ma zmienione leki - na zmniejszające obrzęk cewki - bo w tym kierunku poszła diagnoza
mają mu wyjąć jutro cewnik i zobaczyć jak sika

nie wiem, czemu nie można było od tego zacząć, tylko od razu gadanie, że kota się otworzy i zobaczy co ma w pęcherzu

Dzięki dziewczyny za całokształt

o mamuniu, te wetki to jakieś pokręcone kobiety... obrzmiała cewka jest na pewno, choćby po samym cewniku... nie wiem, dziwne to jakieś

no własnie dlatego nie mam do nich zaufania
od razu zaczynają z grubej rury
jak przyszłam w zeszły czwartek, to usłyszałam, że kot ma pewnie uszkodzone nerki, a jak nerki siądą, to kaput

dziś mi tłumaczyła, że nie ma sensu zakładać cewnika, bo znowu się zatka, jak się go wyjmie i trzeba otworzyć kota, żeby oczyścić pęcherz i zbadać stan cewki, bo może trzeba ją będzie wyszyć

jakaś przedziwny sposób postępowania wobec opiekuna zwierzęcia
aż dziw, że na wejściu nie dają człowiekowi do podpisania zgody na sekcję

Przecież ja się nie znam
skąd miałam wiedzieć, że są jakieś inne leki poza no-spą na obrzęk cewki?
Czemu ich nie dostał na początku?

Boję się tych kobiet

och pozytywko....jestem z Tobą choć daleko.....czemu nie umiem pomóc....

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Kto przegląda forum