Proszę zejść z Wasia i ze mnie przy okazji!
Jam tego specjalnie nie uczyniła!
Waś (jako i Melka) dożera po wszystkich i jest wiecznie głodny. ZAWSZE biegnie za mną do kuchni i bardzo mnie wtedy kocha.
Zje wszystko, łącznie z zielonymi oliwkami.
Zjada swój przydział w tempie ekspresowym, po czym stoi nad Kropką i
pacza.
Pacza tak długo, aż ona przestaje ten wzrok znosić i wycofuje się, bo kto z nas lubi, jak ktoś siedzi 2cm od nas i gapi się nam w talerz? Jeść się odechciewa. Wasia to wie, dlatego działania te uskutecznia regularnie.
Jest Ci od grubym kotkiem - zaprzeczyć nie sposobna. Ale ja mu tego z premedytacją nie uczyniłam.
Tylko poczciwy kotkins mnie broni, bo jej koty są zawsze za chude... zwłaszcza Leoś.
A co do całowania brzucha Lillua.... ja też chciałabym to uczynić, bo brzucho kusi... ale carskiego brzucha nie wolno dotykać. Po prostu NIE WOLNO!
I Waś tej zasady się trzyma.
Edit: Wasia istotnie ciężko jest podnieść, ale ja to przyjmuję za dobą monetę, bo kto zrobi sobie tyle zachodu, żeby mi go ukraść?
