BORYS i YOKO czyli Galimatias Krakowski - dołączył SZANDOR

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 08, 2013 20:40 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

wspaniały wątek :1luvu:
Monia pisz często
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto paź 08, 2013 21:18 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Cudnie tu :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro paź 09, 2013 17:38 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

[quote="Monika_Krk"][a teraz mnie wzięło, żeby zabawiać się w Krzysztof a Rutkowskiego

Monika :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Ty weź, bo sobie wyobraziłam Monikę z włosami na kwadratowego jeżą, rozpiętą koszulą i w ciemnych okularach....., wypowiadającą się w eklektycznej (hmmmmmm...) polszczyźnie......., z gnatem i z dwoma ochroniarzami w tle.....
Wyszło mi ..... 8O 8O 8O 8O 8O
Moniko - NIE IDŹ TĄ DROGĄ :roll:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Śro paź 09, 2013 18:11 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Ja-smina pisze:
Monika_Krk pisze:[a teraz mnie wzięło, żeby zabawiać się w Krzysztof a Rutkowskiego

Monika :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Ty weź, bo sobie wyobraziłam Monikę z włosami na kwadratowego jeżą, rozpiętą koszulą i w ciemnych okularach....., wypowiadającą się w eklektycznej (hmmmmmm...) polszczyźnie......., z gnatem i z dwoma ochroniarzami w tle.....
Wyszło mi ..... 8O 8O 8O 8O 8O
Moniko - NIE IDŹ TĄ DROGĄ :roll:


:ryk: :ryk: :ryk:
wybaczcie - wklejam ogłoszenia znów i krzątam się by ogarnąć życie - dziś nic nie napiszę na mym wątku , kochane moje .
Napiszę jednak tylko jedno : " a właśnie , że pójdę ta drogą i sobie dodatkowo włosy na klatę ( nie klatkę łapkę - "ino" moja " ) przeszczepię. :mrgreen:
A co !
Będę spluwać , drapać się po zarośniętej piersi oraz łapać koty .

http://www.youtube.com/watch?v=IAooXLAPoBQ

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Swoją drogą zamierzam ... ekhm ten tego... sterylizować i kastrować ... ale interesujące jest ...
jak to jest MIEĆ JAJA ( nie pytam kur bynajmniej :mrgreen: :wink: :twisted: )

No...
zmykam do obowiązków .


Wkleję wam fotę jeżyków, które do mnie też na stołówę przychodzą :
Obrazek


Buziaki


Monika_Krk
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Śro paź 09, 2013 19:12 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Do naszego ogrodu przychodzą jeże. Cała rodzina.
Oczywiście dostają mięsko - kociego barfa. Zdarzało im się jeść razem z kotami z jednej miski.

Któregoś wieczoru siedzimy z mężem pod drzewem, księżyc świeci, na stole płoną świece, grają świerszcze - słowem sielanka.
I nagle słyszymy w przylegającym, mocno zdziczałym ogrodzie sąsiadów, ciężkie kroki.
Jakby szedł Pudzian albo ktoś taki.
Furtka łącząca ogrody otwarta.
Zamarliśmy, choć moje szczęście nie ułomek.
I co widzimy, co??
Jeża.
Fakt, jeżysko było wielkie ale żeby tak tupać ?
Popatrzył na nas, postał i poszedł do jeżowej stołówki.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 10, 2013 15:23 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Ale cudne jeże! :1luvu: Że też udało Ci się sfocić! :D
Witajcie Kochane!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw paź 10, 2013 16:38 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Jak by tu zacząć opowieść swą ... :roll: najlepiej od początku ! Obrazek


Obrazek

Będzie to dłuuuga opowieść - bo inaczej się nie dam rady odnieść do tematu - zobrazować co i jak.

Wprowadziłam się tutaj, gdzie obecnie mieszkam, gdzieś tak... około trzy lata temu.

Pod naszym blokiem ( centrum Krakowa ) kotów było w sumie niewiele, a dokarmiane naprawdę
no... na poziomie I ligi według mła .
Ludzie tu w sumie mało upierdliwi dla kotów, jedni troszkę pomarudzą, no ale tak dla zasady, bo niektórzy lubią marudzić na każdy temat Obrazek
No - ale nie krzywdzą !
Inni ( mniej liczni ) dokarmiają , w każdym razie, koty głodne nie bywają nigdy!

No i teraz ważna rachuba - na początku ( gdy się wprowadziłam ) było kotów tyle na stanie :

1. Rudas - kocurek niewielki ale i nie mały - kastrat - ufny i miły, witał się jak stęskniony kochanek. Obrazek
2. Burasia pręgowana, leciwa - wysterylizowana, ufna i miła, głaski i witanie zawsze w jej opcji. Obrazek
3. Druga Burawa ale tak bez prążków - ciemnopłowa , taki kolor "niewidoczny, maskujący w terenie" - ta dość nieufna - jak radziecki czekista Obrazek , bliżej niż na 2 metry do niej do dziś nie podejdę , ani nikt inny też.
Miniaturowa kotka - wygląda jak półroczny kociak - a jest tu przynajmniej 5 lat.
Ta też mówiono mi wysterylizowana - o tym za chwilę.
4. Srebrzynka - kotka biała, do połowy spodu, u góry srebrna jak srebro - po sterylce, nieufna , nie podchodząca, ale czekająca na papu.
5. Numero Uno - stary, niewykastrowany kocur, nazywałam go James Bond.Obrazek
Dorodny macho Obrazek- bez połowy ogona, uszy poszarpane tak, że prawie ich nie było 8O , gigantyczny spokój
i pewność siebie Obrazek, ale nie podszedł zbyt blisko do człowieka - mierzył wzrokiem jak rewolwerowiec.
Nigdy nie uciekał jak burasia , tylko trzymał dystans - a potem spożywał łaskawie co mu podano.
Zawsze nieuchwytny !
Zawsze ! od lat nastu- do wycięcia "big cohones " mimo prób wielu - nici z tego !
Zawsze też ostentacyjnie leżący na środku trawnika, a wszelkie owczarki itp. omijały go dziiiiwnie 8O dużym łukiem, udając , że mają pilne sprawy po drugiej stronie trawniczka.
On już odszedł za TM - ze starości.

I teraz tak :

W tym roku pojawiły się pod naszym blokiem lisy ( konkretnie jedna lisica + dwa młode ) - lisy w centrum Krakowa . Dacie wiarę ?
Nie wierzyłam na początku, gdy pan dokarmiający ( ten o którym pisałam przy okazji spotkania
w trakcie dokarmiania :wink: )
powiedział mi, że widział na oczy swe - jak lisica niesie w pysku , zwisającego :| upolowanego, Naszego Rudzielca. Obrazek
Ochroniarze z budynku na przeciw potwierdzili, iż lisy widują . 8O
Potem zginęła starsza burasia - nie przychodzi już na papu - może sama odeszła za TM , a może...
Nie, nie chcę wiedzieć, lisów mi też żal , bo wiem , że natura matki karmiącej ma swoje prawa - no ale tych kotów, strasznie mi żal .


Zostały wydawałoby się teoretycznie dwa koty : bura-ciemnopłowa i srebrno - biała - te najbardziej nieufne , może dlatego
lisy nie dopadły ich...

A teraz hit :

Bura, miniaturowa, ciemnopłowa , "wysterylizowana?!" Obrazek ma dwa młode - widziałam na własne oczy, dlatego szczególnie mocno dokarmiam, buduję zaufanie i czaję się Obrazek
na łapankę pierwszą w życiu.
Zaznaczam - odkąd tu jestem , ona nigdy młodych nie miała, przynajmniej nie widziałam ja- ani nikt inny . Cuud ? 8O Czy ki pieron ?
Łapankę chcę dla całej trójki ! Obrazek Bogi wszelakie niech dopomogą !

Bura ponoć miała 4 młode , ale lisy...
Ciągle skubana przenosi maluchy - ale zaufała mi już na tyle , że jak idę skropiona walerianą ( pomysł autorski :mrgreen: nie wiem czy mądry ) i zanoszę jej i maluchom żarcie - to już nie spiernicza jak Szybki Lopez Obrazek i młode też - ciekawe, ale na dystans.

Dzwoniłam do fundacji "pewnej" - w sensie sprawdzonej i powiedzieli mi : klatkę łapkę wypożyczymy, małym dom znajdziemy , a kotka jeśli nie rokująca na oswojenie ( bo rzeczywiście dość dzika ) to po "ponownej sterylce " na ich koszt do wypuszczenia w miejscu bytowania. Budkę jej nawet jakoś w razie potrzeby wykombinuję.

Tak piękne wieści z fundacji, po tych trudnościach czytanych na forum to - jak dla mnie początkującej , że aż dziw 8O - w tym tygodniu zamierzam łapać , ale wcześniej raz jeszcze zadzwonię czy to wszystko prawda.

Aaaa- kociaki według panów ochroniarzy miały być dwa rude, ale na własne astygmatyczne oczy widziałam:
jeden rudy, jeden taki jak matka - matka niewiele większa do kociąt, łapki ma grubości mego palca serdecznego.
Nawet zdjęcia udało mi się zrobić - baaardzo nieostre bo z daleka - ale widać dokładnie mamę, rude kocię i co nieco klonika mamy ( trzeba wypatrzyć pod choinką ) na drugim zdjęciu ( kliknij powiększ ).

Rudy z miniaturową mamą :
Obrazek

Dwa kociaki rudego widać , bury w krzakach
Obrazek

No ! To teraz trzymajcie - kciuki czy co tam trzeba :mrgreen: - za łapankę kobiety !
Ostatnio edytowano Czw paź 10, 2013 16:52 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 1 raz
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw paź 10, 2013 16:42 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw paź 10, 2013 17:30 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Kciuki z całych sił :ok: :ok: :ok:

Za łapankę :D :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw paź 10, 2013 21:23 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

:kotek:
"Jąłem i prze- jąłem klawiatur" - Monika zapisała mnie do Hogwartu i teraz mam taką nieco dziwną , czarodziejską 8O tęczową różdzkę
i 8O umiem "czynić" światło !!! (
Kliknij na zdjęcie me - albowiem jestem super i mam moce... te... no nadprzyrodzone ... bez jaj - czyli :wink: :mrgreen: bez hec !

Obrazek


Zawsze wiedziałem, że jestem niezwykły, no ale teraz ...

http://www.youtube.com/watch?v=2dJF2O8QVQo


Haaaa ! Jestem wielki ! Mimo, że schudłem !

Borys
:kotek:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw paź 10, 2013 22:56 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

:ryk:

dobre ...

juz jestem ciekawa jak łapanka i gdzie te maluchy mają jechać :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 11, 2013 17:07 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Borysku! Schudłeś? 8O JAK! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt paź 11, 2013 19:46 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

kalair pisze:Borysku! Schudłeś? 8O JAK! :mrgreen:


Do 7,5 kg - przez ćwiczenia przymusowe "Małpy Szylkretowej" .
Borys zrobił się chyba najbardziej skocznym angolem świata.

Nie wiem czy nie warto by - próbować na nim "na oklep" , bić rekordu skoku wzwyż ... kocionno :

Obrazek

tylko musiałabym duuużo schudnąć jednak. :mrgreen:

PS
Chyba, że macie jakiegoś zaprzyjaźnionego krasnala-dżokeja. To proszę o wiadomość .
Ostatnio edytowano Pt paź 11, 2013 20:27 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 1 raz
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt paź 11, 2013 19:54 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Kinnia pisze: :ryk:

dobre ...

juz jestem ciekawa jak łapanka i gdzie te maluchy mają jechać :D



A teraz z tych smutniejszych rzeczy. Proza życia.

Kotka przeniosła ostatnio jak wiecie młode pod dobrze oświetlony budynek biurowy, nieopodal mnie.
Dawały się dokarmiać ( na dystans ) i bawiły się tam nawet w dzień.
Dziś nie było kotki z młodymi na dokarmianiu - moje jedzenie zostawione wczoraj - chrupki bez zbożowe rozmiękczone puszkową animondą, oraz serduszka kurze - drobniutko pocięte - PRAWIE NIETKNIĘTE.
Pan dokarmiający zostawił dziś skrzydełka kurze i jakiegoś mokrego whsikasa i też nic.
Ochroniarze z budynku też twierdzą , że jej nie widzieli dziś.
Teraz - albo lisy i przeniosła się ( no ale jedzenie zostało- a lisy przecież by je wymiotły) - albo ma siódmy zmysł i przeniosła się ze względu na łapankę.

Pożyjemy zobaczymy :( - jak będzie zimniej, "na bank" gdy przeżyły zaczną przychodzić na papu.
Prawda ? :roll:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt paź 11, 2013 20:25 Re: ** BORYS i YOKO ** czyli Galimatias Krakowski **

Blekitny.Irys pisze:Do naszego ogrodu przychodzą jeże.


Zapraszam więc i tu w celu pogłębiania wiedzy o iglakach :
viewtopic.php?f=21&t=156398
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości