u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

Maluchy dokazują :mrgreen:

Ciapek ząbki ma na szóstkę :ryk:

Dokazują, a Primka wraz z nimi.

Nieśmiało przypomnę o moim bazarku.

viewtopic.php?f=27&t=146050&p=9215178#p9215178

A Brawurka jakby spuchnięta . . . :mrgreen:

marta-po pisze:A Brawurka jakby spuchnięta . . .

Niespuchnięta tylko mięciutka, okrąglutka :mrgreen:

Na tym zdjęciu to ona jeszcze chudo wyszła. Pasztet się z niej zrobił. Może na wiosnę się uda ją odchudzić.
Chcecie więcej zdjęć?

Chcemy

Brawcia pasztet ? :evil:

Wypraszam sobie :mrgreen:

O Ciapku słów kilka.

Miziasty, kontaktowy, ciekawski, aktywny, sprytny, przytulaśny, rozrabiaka, kochający. Taki jest Ciapek. Przyszłemu domkowi wypada pozazdrościć. Ciapek kocha człowieka i potrzebuje swojego własnego, najlepiej takiego, który znajdzie dużo czasu na przytulanki, głaskanie i zabawy. Ciapek nie nadaje się na jedynaka. Ma w sobie tyle energii i emocji, że musi mieć innego kota, z którym się tym wszystkim podzieli. Bardzo chętnie zamieszka z sympatycznym psem. Zuzi i Ghanie bez skrępowania sprzedaje baranki i ociera się o nie tak samo, jak o nas. Lubi się przytulać, ale obawia się przebywania na rękach stojącego człowieka. Stara się wtedy uciec i głośno się skarży. Lubi sobie pogadać, chociaż robi to tak cichutko, że gdyby nie patrzeć mu na pysia, to można by ten fakt przegapić. Ciapek wejdzie wszędzie, wszystko odkryje i zbada. Lubi nowości i wyzwania. Kocha zabawy. Lubi się wspinać i brykać. Potrafi uparcie domagać się uwagi. Nowi ludzie nie są mu straszni. Po chwili wahania zapoznaje się z nimi i oddaje pieszczotom. Chociaż jego figurka na to nie wskazuje, ma ogromny apetyt i lubi jeść. Lubi kraść jedzenie i trzeba mieć oczy na około głowy. Jest bardzo mądry. Pięknie przybiega wołany po imieniu i rozumie słowa "zejdź/zostaw". Używane w jego przypadku bardzo często. Ciapek jest niesamowitym połączeniem psotnego diabełka z kochającym aniołkiem. Ciekawi go absolutnie wszystko. Gdy wygląda przez okno, to oczy mu aż błyszczą od fascynacji. Bardzo wesoły z niego dzieciak. Przebywanie z tym kotem może dać wiele frajdy. Nie sądziłam, że będzie takim skarbem. Zapytacie po co dałam te ostatnie zdjęcie - nie jest wszak zbyt ładne - otóż to najczęstsza poza Ciapka. On wiecznie zagląda człowiekowi w oczy, wygląda, jakby chciał odgadnąć ludzkie myśli.

Pozwolę sobie dla przyrównania wrzucić te zdjęcia. Tak było:

Nesia na pierwszym planie, z prawej Ciapuś

Nesia i Ciapek pod moim samochodem. A teraz wylegują się u Ilonki na poduchach . . .

Szkoda tylko, że nie wiele się zmieniły od tego czasu. Tzn. pod względem wyglądu. Ciapek dalej taki drobniutki, Nesia wolno rośnie. Martwię się o tę dziewczynkę. Trzymajcie za nią kciuki. Znowu jej się oczka popsuły, a dziś doszedł mocny katar. Bardzo nie chcę jej faszerować antybiotykami. Nie udało mi się dzisiaj skontaktować z wetem niestety. Jest od wczoraj mniej aktywna, dobrze, że apetyt jej dopisuje. Biedna kruszynka.

Maluszki potrzebują czasu, na pewno zaczną przybierać :ok:

Za Nesi

Foteczki Ciapka cudowne, te jego oczęta, nosek i bródka :love:

Jestem oczarowana chłopaczkiem :1luvu:

Witam. Wszystkie zdjęcia są super, ale ja się rozmarzyłam przy zdjęciu Marty-po (tym z bagażnikiem pełnym kotów). Gdyby łapane koteczki zechciały tak fajnie pakować się do samochodu wystarczyłoby podjechać i ciach dziewczynki na sterylki jadą.
Trzymam kciuki za zdrówko Nesi i reszty...tej ludzkiej też.

Te maluchy w dzieciństwie, latem, były skrajnie wygłodniałe. My karmimy tam od października. Dlatego pewnych skutków niedożywienia już się nie nadrobi. Pewnie dlatego też ta niska odporność, oprócz drobnej budowy ciała.

A, tak. Koty w bagażniku. Marzenie każdego łapacza. Zrobić zbiórkę, odliczanie i jazda do weta