Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2012 18:32 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Zofia.Sasza pisze:
Neigh pisze:Kotkins jednemu czemu się nie dziwię - to akurat niechęci do adopcji zagranicznych. Sama się ich boję - zwłaszcza do Niemiec, o czym wiele pisałam.


Lolav nie mieszka w Polsce - kot czekał na nią dłuuuuuuuuuugo. Miałysmy kontakt z jej Siostrą mieszkającą w Polsce. Obie są na tym wątku. Kaśka opisywała mi męża Lolav ( daruj, ale to piękne:-) - w garniturze popylającego za kotem na kolanach i gaworzacego do niego w obcym jęzku:-). Adopcja fakt zagraniczna........ale inna, prawda?

Lolav chciała kotu pomóc, bo zakładam, ze bez problemu mogła sobie rasowego, papierowego kupić na miejscu, a nie adoptować tego zasmarkańca.......

Sa adopcje i adopcje. I tak się składa, że mozna się dogadać. Obawy absolutnie rozumiem. Potrzebę zapisu, ze kot zostaje w Polsce też.

Tyle że, jeśli dobrze zrozumiałam, w ogóle nie doszło do dyskusji na ten temat. :|



Jasne, że nie. Zofia - na razie to nie było mowy o adopcji, bo nikt nie zna stanu kota. Możliwe, ze jest chory letalnie. Mozliwe, ze będzie zdrowy. Jak szukać domu jak tak naprawdę nie wiadomo dla kogo......Inaczej się oddaje kota chorego inaczej zdrowego.

Na razie to W OGÓLE nie było mowy o adopcji - tylko o diagnostyce. Do adopcji to jeszcze ho ho ho ( jak mawia sw. Mikołaj)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 18:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Zofia.Sasza pisze:
Neigh pisze:Kotkins jednemu czemu się nie dziwię - to akurat niechęci do adopcji zagranicznych. Sama się ich boję - zwłaszcza do Niemiec, o czym wiele pisałam.


Lolav nie mieszka w Polsce - kot czekał na nią dłuuuuuuuuuugo. Miałysmy kontakt z jej Siostrą mieszkającą w Polsce. Obie są na tym wątku. Kaśka opisywała mi męża Lolav ( daruj, ale to piękne:-) - w garniturze popylającego za kotem na kolanach i gaworzacego do niego w obcym jęzku:-). Adopcja fakt zagraniczna........ale inna, prawda?

Lolav chciała kotu pomóc, bo zakładam, ze bez problemu mogła sobie rasowego, papierowego kupić na miejscu, a nie adoptować tego zasmarkańca.......

Sa adopcje i adopcje. I tak się składa, że mozna się dogadać. Obawy absolutnie rozumiem. Potrzebę zapisu, ze kot zostaje w Polsce też.

Tyle że, jeśli dobrze zrozumiałam, w ogóle nie doszło do dyskusji na ten temat. :|

Osobiście znam Niemców, którym od razu oddałabym swojego tymczasa i byłabym szczęśliwa, że kot ma świetny dom.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 23, 2012 18:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Neigh pisze:
Jasne, że nie. Zofia - na razie to nie było mowy o adopcji, bo nikt nie zna stanu kota. Możliwe, ze jest chory letalnie. Mozliwe, ze będzie zdrowy. Jak szukać domu jak tak naprawdę nie wiadomo dla kogo......Inaczej się oddaje kota chorego inaczej zdrowego.

Na razie to W OGÓLE nie było mowy o adopcji - tylko o diagnostyce. Do adopcji to jeszcze ho ho ho ( jak mawia sw. Mikołaj)

Mam nadzieję, że Lidka przyśle mi na adres mailowy wyniki badań i wszystkie karty wizyt Grażynki u weta.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 23, 2012 18:38 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Witam nowych czytelników(?), zwłaszcza tych, którzy nie tak dawno temu napisali o mnie "...ma trzy koty z pseudo, trzymajcie mnie..."
I od razu zawiadmiam,że:
- ten wątek nie będzie miejscem walki o koty Lidki, jej i nie jej racje .
- będziemy ich TRZYMAĆ skoro sami tego chcą.
(?)

Lolav ,żeby nie było wąpliwości-moich absolutnie nie budzisz:)
Neigh, ja TYLKO Lidkę zapytałam "dlaczego nie za granicę?", Ty mi uświadomilaś dlaczego.
Ale Lidka się więcej nie odezwała.
Wolała powiadomić mnie przez Bożenę.

Napisałam Wam moją historię adopcji Grażyny.
I na tym kończymy.

Lidka będzie teraz leczyła kotkę z innymi na własnych zasadach.
Ja będę -wraz z innymi- pomagala persom na moich zasadach.
Jeśli się to nie bardzo komuś podoba- trudno.
Nie otwieram fan-clubu, nie trzeba się zapisywać.

Ten wątek jest o kotach jamnika Melona, więc prosze sobie założyć własny na dyskusje.
Moim przywilejem jest pisać to to co chcę , bo to MÓJ wątek.

Wyjątek czynię dla Tosiuli.

Ewentualnie watek zamknę.
I tyle.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 18:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

dalia pisze:tak Zofia.Sasza - już spadam z tematu, a Kotkinsa przepraszam :wink:

również nie odczuwam potrzeby "dyskusji" o szkodnikach - zwłaszcza w tym wątku ;>
KotkaWodna
 

Post » Czw sie 23, 2012 18:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Magda - wiesz za co Cię lubię - bo to samo sobie właśnie pomyslałam......hihihi

Dym się zaczął to się ćmy do ognia zlatują

Dlatego bardzo za zainteresowanie dziękujemy i wracamy do dawnego trybu zajęć.

Mordobicia nie będzie - mozna sie rozejść:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 18:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Dużym uproszczeniem jest powiedzenie, że na tymczasy można zbierać pieniądze a na rezydentów nie. To nie takie proste. Nic nie jest czarne albo białe. Nasza sytuacja życiowa może zmienić się z dnia na dzień. I każdy z nas w którymś momencie swojego życia może potrzebować pomocy. Ale uważam, że za SWOJEGO kota odpowiada tylko i wyłącznie opiekun i to właśnie on, jeśli trzeba, ma stanąć na głowie, żeby zapewnić SWOJEMU zwierzakowi odpowiednią opiekę.

Rozumiem, że zdarzają się wyjatkowe sytuacje, ale niestety na forum widoczne są osoby, które oczekują, że użytkownicy forum będą utrzymywali ICH koty (przed rejestracją czytałam forum dwa lata- naprawdę ciekawa perspektywa, oj, naprawdę...).

i jeszcze jedno - mój Maurycy jest kotem z Palucha. Został adoptowany jako kot zdrowy. Cóż, w ciągu dwóch miesięcy na wyleczenie tego zdrowego kota wydałam dużą czterocyfrowąa kwotę (zresztą bardzo częstych wizyt u weterynarza potrzebował przez ponad pół roku. A i tak do tej pory ma problemy zdrowotne i jest kotem drogim w utrzymaniu). I nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby kogoś prosić o wsparcie finansowe. Nawet jeżeli musiałam się zapożyczyć. Mój kot- mój problem. Tylko i wyłącznie mój!
Wiedziałam też, że w moim domu zamieszka drugi kot. Ale założenie było proste: najpierw doprowadzam Maurycego do jako takiego porządku, potem KONIECZNIE odkładam 1000 zł na weterynarza tak na wszelki wypadek i dopiero wtedy drugi kot może przekroczyć próg mojego domu.
Wiem, jakie mam możliwości mieszkaniowe i wiem na ile mnie stać. I wiem, że nie mogę mieć więcej kotów. No, może o jednego więcej :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 18:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

A z ciekawostek idziemy z Ania na przedadopcyjną dla Pompona, ale jak mi się ktoś ucieszy, to tradycyjnie w ryj:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 18:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Neigh pisze:Magda - wiesz za co Cię lubię - bo to samo sobie właśnie pomyslałam......hihihi

Dym się zaczął to się ćmy do ognia zlatują

Dlatego bardzo za zainteresowanie dziękujemy i wracamy do dawnego trybu zajęć.

Mordobicia nie będzie - mozna sie rozejść:-)

Oczywiście dostosuję się. Jesteś jednak niesprawiedliwa. Ja naprawdę chciałam pomóc i Lidce02 i Grażynce. Co w tym dziwnego, że skomentowałam wypowiedź kotkins? EOT
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 18:46 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

kotkins pisze:Ten wątek jest o kotach jamnika Melona, więc prosze sobie założyć własny na dyskusje.
Moim przywilejem jest pisać to to co chcę , bo to MÓJ wątek.


O rany, aż strach się bać :strach:

Ale teraz to ja tu będę częstym gościem. Zachwyciło mnie Twoje kociarstwo.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 23, 2012 18:48 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

vega013 pisze:
kotkins pisze:Ten wątek jest o kotach jamnika Melona, więc prosze sobie założyć własny na dyskusje.
Moim przywilejem jest pisać to to co chcę , bo to MÓJ wątek.


O rany, aż strach się bać :strach:

Ale teraz to ja tu będę częstym gościem. Zachwyciło mnie Twoje kociarstwo.



Kotkins jest groźny ma taaaaaaaaaaaakie wielkie hihihihi noooooooo OCZY.

Dobra idę skończyć ten cholery "program autorski" - a bleeeeeeeeeeeee
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 19:06 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

przepraszam zatem za pisanie już po skończeniu dyskusji :oops:
I uprzejmie dopraszam się o Amelkowe opowieści :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 19:07 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Vega -witaj ,takich wielbicieli ZAWSZE mile widzimy:)

Zofio a znasz to powiedzonko o uderzaniu w stół i tym co zrobią nozyczki.
Pseudohodowczyni Ci to mówi i wie co mówi...

"Daje pan bóg dzieci- daje i na dzieci"
Dzieci to koty a rolę boską ma forum.

Skoro ktoś może brać kredyt i mozolnie go spłacać żeby uratować kota, jak moja ex-psierbowa-synowa Ania...


Neigh, Ezzme(co mnie kocha...), Dalia, Alienor, Bonsai...i reszcie- DZIĘKUJĘ.
Poczułam się wśrod przyjaciół.Rozsądnych.
Szczegonie za "jestę persę".Aniadzie.
Miłe uczucie.

Tosiula nie bocz się, chodź.
Myślę,że nie do końca poznałaś kulisy sprawy.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 19:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

kotkins pisze:CD.

Lidka zgodziła się ze mną.
Rozmowy były sympatyczne, do wczoraj byłam pełna szacunku dla Lidki.Przeciez każdemu może się nie powieść , a jej decyzja co do kota była taka trudna!
I tu od razu powiem,ża zadałam sobie pytanie " na Lidki miejscu- co ja bym..?"
ODDAŁABYM.

Ewentualnie napadła na bank, etc, etc.
Kotkins by zrobił WSZYSTKO, żeby ratować Fio czy Amkę.Z uprawianie nierządu włącznie.Nad morderstwem jeszcze myślę, bo nie wiem.
Ale Kotkins to Kotkins,a Lidka to Lidka.
Każdy ma swój sposób na walkę.

Wczoraj otzrymałam dosyć zaskakujące pw od Lidki- pytała ,czy możemy jej obiecać,że nie wyadoptujemy Grażynki za granicę.
Zaskoczona zapytałam, dlaczego o to pyta.
Sama wyadoptowałam Xawerego, który mógł być na upartego jamnikeim parze z Hiszpanii.Polakom.Widzialam go w zeszlym tygodniu, grubas przyjaechał do Polski na wakcje.
Kasia wyadoptowała Bosmana Lolav.
Macie jakieś wątpliwości co do niej??
Stąd wyrazilam zdziwienie i zapytalam DLACZEGO Lidka jest takim adopcjom przeciwna.
Nie uzyskałam odpowiedzi.To było ostatnie pw jakie dostalam od Lidki.

O tym,że Grażyna nie pojedzie do Warszawy, bo "chcemy ją wyadoptowac za granicę" i "nie chcemy uuwzględnić w umowie adopcyjnej niechęci Lidki do zagranicznej adopcji" dowiedzialam się z postów Bożeny z Wiśniewa.
Oskarżono nas o niechęć pomocy kotce u Lidki.
Cóż- wydaje mi się,że pers w domu z 19 kotami (taka liczbę podała mi sama Lidka), z właścicielką nieco- nazwijmy to- niezaradną choć niewątpliwie dobrą i kochającą, a do tego w jakiś sposób zobowiązaną do pomocy KAŻDEMU napotkanemu zwierzęciu- może mieć problemy natury behawioralnej.
Lidka bierze każde potrzebujące zwierzę.
Nie zastanawia się czy ma na pomoc fundusze.
Na pomoc Grażynie- jak sama napisała- nie ma.
W zaistniałe sytuacji uznałam,że odpowiedź na prośbę Lidki o adopcję kotki jest sensowna.
I nie, nie byłam okrutna.
Lidka zapytała mnie czy uważam ją za zbieraczkę.Nie uważałam.
bo jeśli ktoś oddaje kochanego przez siebie kota dla jego dobra- jest dla mnie bohaterem.Czułam do Lidki szacunek.

Tosiula...nie mam obowiązku pomagać Lidce.Ja ani inni.
To są nasze, ciężko zapracowane pieniądze.Widzisz, dziś znowu pracowałam w dwóch gabinetach, przyjęłam ponad 50 osób.Od rana do nocy.
Ale coś za coś- chcę pomagać, musze na to zarobić.

Wycofałam się z pomocy bo nie lubię być do niej zmuszana.Poczytaj napastliwe posty Bożeny.
Wycofalam się, bo napisała nieprawdę- NIKT nie odmowił Lidce możliwości interesowania się losem Grażyny.Ba!Ja sama ZOBOWIĄZALAM SIĘ informować ją o każdym ruchu wobec kotki widząc ,że Lidka zwierzatko poprostu kocha.
Bożenie napisałam pw.
Odpisała mi miło i zupełanie nienapastliwie.Że tak w ogóle to ona też uwaza,że Lidka ma za wiele zwierząt i że ona do mnie nic...etc, etc..

Po czym zeskalowała napastliwość wobec nas- i mnie na wątku.Wycofałam się.
Naprawdę życzę koteńce zdrowia.
Jest podobna do Amki...

Dziś trudno mi czuć szacunek do Lidki.
Bo nie napisała mi na pw,ze rezygnuje z naszej pomocy, tylko rękami swojej przyjacióki rozdmuchała koleją , niesmaczną forumową aferę.
Bo nie zdementowała klamstw o adopcji zagranicznej.
Uważam,że próbowała wyłudzić pomoc na swoich warunkach,a skoro się jej nie udalo- poszła po całości.
Nie podjęlam polemiki.
To bez sensu.

I wiesz Tosiula- myślę,że nie musisz stąd znikać.
Nie, bynajmniej.
Lubię Cię.
Nie będę Ci pisała co się robi w takich okolicznościach.

Bo chyba nie tylko ja poczułam się urażona...

Nie musisz miec do mnie szacunku , wiedziałam że kotka idzie do Warszawy na leczenie i nie wiadomo co z tego wyniknie , miałam podpisać paiery zrzeczenia się kotki zgodziłam się na wszystko nawet jak zaznaczyłas że kotka jak nie da się leczyć będzie musiała być uspiona to już nic nie będe mogła zrobić powiedziałam ok , wiem i nawet chciałam do Warszawy z nią przyjechać powiedziałaś nie trzeba bop przyjedziesz .Poprosiłam tylko o jedno żeby w papierach była zmianka że kot nie pójdzie do adopcji zagranicznej tylko to , nie mówiłam że chcecie ją dać za granice nie przekręcajcie.Chciałam tylko że jeżeli Grażyna się wyleczy nie będziecie jej szukac domku za granicą tylko tyle .Nie odpisałaś mi kazałaś mi się tłumaczyć dlaczego , nie podjełam wtedy żadnej jeszcze decyzji nie widziałam co ktoś pisał na wątku Grażyny , ty swoim pw, do mnie decyzje podjełaś za mnie .Nie róbcie ze mnie też taką co mieszka w slamsach , bo nie wiecie jakie zwierzaki u mnie maja warunki ....Przykro mi że tak wyszło tylko ze wzgledu na Grazyne ..

lidka02

 
Posty: 15911
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw sie 23, 2012 19:21 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Aaaa zapomniałam Wam napisać. Wiecie co mam w "Psychiatryku"?

Śfinksy........dwa. Abiśkę i Alika. Identyczne. Po chemioterapii i głodówce....

Wyobrażacie sobie? U MNIE? ŁYSE.........

Noo miłe takie.......bidulki......Bedą do 10 września.......
Hmmm ich Pan je kocha......takimi jakie są .......widocznie.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 32 gości