Broszka pisze:Co tu tak cichutko?
Welina, jak się czujesz?
I co słychać u kociastych, jak Lajla?
Nie odzywam się ,bo humor wisielczy.Świąt jak pisałam poprzednio nie robię.Powinny być wesołe,a ja przy stole czuje się źle,więc udaje,że ich nie ma.

Może w przyszłym roku już będzie inaczej-może.... Kociaste jak na razie zdrowe.Tylko Jedno oczko Lajli mi się nie podoba.Trochę łzawi i ropieje..Staram się jej przemywać,ale wyrosła z niej panna niedotykalska.Chyba pamięta wszystkie akcje weterynarzy i moje jak była chora. Nacierpiała się biedula-niestety.
Jest bardzo skoczna,boję się o jej łapkę,aż dziwne ,że tylko raz sobie uszkodziła.Czekam z niecierpliwością na meksykankę i Renifera.Może Rafałowi uda się chociaż obciąć jej pazurki.

Zdradziła mnie oczywiście.Przychodzi tylko na jedzenie,po mościć się na mojej twarzy

no i oczywiście podokuczać papudze. Martwię się,że wyrośnie z niej druga Kicia.Trzech weterynarzy nie dawało rady.Biegała po ścianach.Trzeba było ją usypiać,by cokolwiek zrobic.
Wszystkim wchodzącym na wątek życzę
Pełnych miłości,rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia,oraz szczęścia i powodzenia w nadchodzącym Nowym Roku.
