Filuś - konkretny kot-konkret w swoim domu :-)

No i mamy koci szpital. Właśnie odwiedził nas wet.
Obaj chłopcy mają początek zapalenia oskrzeli i muszą dostawać zastrzyki.

zadowoleni to raczej nie są. Ciekawe tylko jak oni to podłapali skoro nie wychodzą z domu. Naszczęście apetyt dopisuje. Tylko Filek troszkę osowiały nie chce uprawiać z Mańkiem zapasów. Jak tylko wyzdrowieją zacznę im dawać coś na poprawę odprności, bo sam rutinoscorbin raczej nie wystarczy.

Uszek jest skazany dożywotnio na Enisyl-F, bo co chwilę łapie jakieś dziadostwo.

Dużo zdrówka dla chłopaków!

ej chłopaki... co to za choróbska???
czyżbyście zapominali futerek zakładać??? już zima i trzeba się ciepło ubierać :ok:

Filek, to był chorowitek u mnie przecież... to paskudne katarzysko się nie chciało od niego odczepić.
trzeba coś konkretniejszego na tą odporność faktycznie im zacząć aplikować.
trzymamy kciuki za zdrówko. dobrze, że choróbsko złapane na samym początku, to szybciej się wyleczy.

Filusiu nieustająco :1luvu:

Ogromne kciuki za zdrowie chłopaków :ok:

Filusiu, a gdzie ty się podziewasz chłopaku???
czemu nic nie piszesz co słychać u ciebie i twojego kumpla Mańka :mrgreen:

Chłopaki mają się całkie dobrze. Łaciate maleństwo to mały prowokator i czasem podpuszcza Mańka żeby np wlazł na stół razem z nim a później szybko zeskakuje i biedny Maniek zostaje przyłapany na gorącym uczynku a Filek udaje niewiniątko, albo jak znudzą mu się zabawy z Mańkiem to włazi na najwyższą pułkę jak Maniek go nie widzi i udaje że go nie ma. Maniek biega wtedy po całym domu miaucząc i wydając śmieszne odgłosy i szuka Filka jak go znajdzie to przychodzi się poskarżyć, że Filek nie chce się z nim bawić. Poza tym bardzo się soba opiekują na wzajem. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Postaram się częściej pisać. Chłopaki przesyłają baranki

Filusiu, ale z ciebie spryciulek... robisz psikusy swojemu najlepszemu kumplowi Mańkowi :ryk:

fajnie, że kotulki się tak dogadały... no ale czemu mieliby się nie dogadać, w końcu Filuś to cudny kot :1luvu:

a nam się powiększyło stado :mrgreen:

Kasiu byłam dzisiaj u Twoich Wetów na szczepieniu i czipowaniu Jamesa
pozdrawiamy

Super

To ile kiciusiów liczy teraz Twoje stadko?

stan kociarstwa na 20-01-2012 r. godz. 21:55
1) Szejnusia - kotka
2) James - kot
3) Rudiś - kot
4) Amberka [`] w moim sercu

Kasiu, bo w końcu zajrzyj na nasz wątek, to będziesz wiedziała na bieżąco co i jak

viewtopic.php?f=1&t=92660&start=975

Masz piękne kocie stadko. Rudolfo jest podobny do Karotena, którego chcieliśmy razem z Filkiem. Przykro mi, że Amberka odeszła, choć nie do końca, bo przecież zawsze będzie w twoim sercu. Pozdrawiam Kaśka

katiko pisze:Chłopaki mają się całkie dobrze. Łaciate maleństwo to mały prowokator i czasem podpuszcza Mańka żeby np wlazł na stół razem z nim a później szybko zeskakuje i biedny Maniek zostaje przyłapany na gorącym uczynku a Filek udaje niewiniątko, albo jak znudzą mu się zabawy z Mańkiem to włazi na najwyższą pułkę jak Maniek go nie widzi i udaje że go nie ma. Maniek biega wtedy po całym domu miaucząc i wydając śmieszne odgłosy i szuka Filka jak go znajdzie to przychodzi się poskarżyć, że Filek nie chce się z nim bawić. Poza tym bardzo się soba opiekują na wzajem. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Postaram się częściej pisać. Chłopaki przesyłają baranki

No to super, bardzo się cieszę

dzisiaj śnił mi się Filuś, ale tak dokładnie to nie pamiętam o co w tym śnie chodziło... wiem, że byłam u niego w odwiedzinach :mrgreen:

to tak z ciekawości zapytam: co u Filodendrona słychać?

U chłopaków wszystko w porządku. Filek coraz bardziej przypomina ciekawego wszystkiego kota, a nie jak przed pojawieniem się Mańka leniwego kanapowca. Przyzwyczaiłam się już do codziennych pobudek o 4 rano kiedy to chłopcy urządzają zapasy i gonitwy po dom. Martwi mnie tylko jedna rzecz, to wręcz przewlekły katar u Filka, mimo wszelkich starań (zastrzyków, kropli, tabletek i tranu) jakoś nie udaje nam się pozbyć tego paskudztwa. Nie pisałam tak długo ponieważ tak naprawdę nie ma co, a co do odwiedzin to oczywiście zapraszamy. Serdecznie pozdrawiamy wszystkie cioteczki.

hmmm... to katarzysko Filusiowe, to się ciągnie od pobytu w schronisku... tam jakiegoś paskuda podłapał :evil:

ale czemu nie chce się to wyleczyć w końcu... kurcze no...
a może Filodendron ma alergię wziewną i dlatego kicha :wink:

za zaproszenie dziękuję. może kiedyś jak będę miała chwilę, to wpadnę odwiedzić byłego podopiecznego i jego familę :wink:

czasem coś skrobnij Kasiu i koniecznie wstawiaj zdjęcia chłopaków :ok:

Filuś - konkretny kot-konkret w swoim domu :-)

Kto przegląda forum