KOTOMANIA strzał w dziesiątkę! Ariel ma DS :)

Kasiulek, jesteśmy niezmiennie z kciukami

Hej Kasiulek i koteczki! Kciuki sa niezmiennie!!!!!! :ok:

Kasiu, mam nadzieję, że dziś wyniki nareszczie będą. Nie zazdroszczę tego oczekiwania w niepewności.
Dobrze, że chociaż Bianka sprawiła Ci trochę radości.
Przesyłam dużo ciepłych myśli i trzymam kciuki :ok:

Kasiu wiadomo coś?
:ok:

cały czas zaciśnięte!

Niestety-wyniki będą dopiero jutro ok 14-tej

Bianka niestety wylizała sobie dwie dziury,ale postanowiłam juz jej klosza nie zakładać-to tylko odwleka w czasie wylizywanie, które po zdjęciu, następuje z wielkim nasileniem, wetka tez mówi, że ten klosz tez ja bardzo stresuje.Powoli odstawimy selegilinę, potem jeszcze spróbujemy z prozakiem-wiecej pomysłów nie mamy-ani ja ,ani wetka

-jedynym wyjściem byłby dom bez kotów, bo prawdopodobnie one są przyczyną

Dziewczyny-jestem kłębkiem nerwów........

Kasiulku, miałam nadzieję, że już wszystko jasne i wszystko dobrze

Trzymaj się skarbie, no musisz jakoś do jutra wytrzymać. Ja też się okropnie denerwuję. Ale kciuki mocno ściskam i bardzo wierzę, że wszystko będzie w najlepszym porządku :ok:

Kasieńko, jesteśmy przy Tobie. Nie daj się tym nerwom proszę!

Więc nadal mocno zaciskamy :ok:

Bianusia a ty się nie wygłupiaj kobieto

Kasiu, trzymaj się w ten trudny czas :ok:

A co do Bianki, czy jest sens pchać w nią prozak, skoro (dużo czytałam o wylizywaniu) jest to najprawdopodobniej wina kociego towarzystwa? M. in. Vicky Halls jest temu b. przeciwna. Wiem, że chwytasz się wszystkiego, ale czy aż takie leki muszą być stosowane... :roll:

Przepraszam, nie chcę się przemądrzać, myślę o kocie i szkoda mi Bianki

wiem, że to trudna sytuacja (przykład Toriny, kt. była u Cameo - teraz jest w super stanie, żadnych ran i wylizywania, ale jest teraz jedynaczką
Trzymam moc :ok:

oj, dom bez kotow.... zebym ja taki znala, to moj koci chrzesniak Maniek juz dawno by tam mieszkal... :roll:

MUSI sie jakis sposob znalezc na Bianeczke

szybenka pisze:Kasiu, trzymaj się w ten trudny czas

A co do Bianki, czy jest sens pchać w nią prozak, skoro (dużo czytałam o wylizywaniu) jest to najprawdopodobniej wina kociego towarzystwa? M. in. Vicky Halls jest temu b. przeciwna. Wiem, że chwytasz się wszystkiego, ale czy aż takie leki muszą być stosowane... Przepraszam, nie chcę się przemądrzać, myślę o kocie i szkoda mi Bianki wiem, że to trudna sytuacja (przykład Toriny, kt. była u Cameo - teraz jest w super stanie, żadnych ran i wylizywania, ale jest teraz jedynaczką
Trzymam moc

Aguś-a co ja mam zrobić w takiej sytuacji????
Nie mam innej opcji-kto weźmie takiego kota,który się wylizuje?-jak jej znaleźć dom,który jej nie wyrzuci,czy nie odda po paru dniach?-mam bardzo ograniczone możliwości transportowe,nie mam auta,by móc po nią w razie czego jechac

Tu na forum prawie cudem jest znalezienie domu dorosłemu,zdrowemu kotu,a co dopiero takiemu kotu z problemem-i co z tego,że jest piękna,skoro potrzebuje doswiadczonego domu i to bez kotów?
Jestem w totalnej d...e-nie wiem co robić dalej.
I jeszcze to czekanie na wyrok-biedna Klarunia-co bedzie gdy okaże się,że to jednak nowotwór złośliwy!
Boże!-błagam-zaciskajcie kciuki za moje obie dziewczynki!!!!!!!

Kasieńko, oczywiście, że zaciskamy kciuki za obie koteńki bardzo, bardzo mocno :ok:

Trzymaj się kochana :1luvu:

KOTOMANIA strzał w dziesiątkę! Ariel ma DS :)

Kto przegląda forum