H&M+L.Meo umarł. Proszę o zamknięcie wątku.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 17, 2010 7:14 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Też podpytuję?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 17, 2010 7:34 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Meonik wczoraj poszedł na noc do lecznicy do inkubatora, pod tlen. Co krótki czas rurka się blokowała i wokół rany rurki się paskudziło, jakieś gluty leciały, co mu przeszkadzało w oddychaniu. Ja bym sobie nie dala rady z trzymaniem, czyszczeniem - nie mam nawet odpowiedniego sprzętu i wiedzy. W lecznicy Meo zaczął się krztusić i tą raną, obok rurki wycharczał spory kawał zielonego gluta (Meośko aż zrobił się siny :( ).
Nadal nie je, nie pije, dostaje kroplówki dożylne 2 razy dziennie. W gardle jest opuchlizna pooperacyjna (obrzęk), u podstawy języka również. Wczoraj wieczorem próbowałam mu podać ciut wody strzykawką to zaczął się krztusić. Zaraz do niego lecę, spróbujemy może podać mu ciutek Conva na rzadko, bo inaczej trzeba będzie założyć sondę do karmienia.
Generalnie mam złe myśli, że źle zrobiłam decydując się na tę operację, że go skrzywdziłam, matka mówi ciągle, że on umiera, nie wspiera mnie tylko wali i wali i wali w głowę, w myśli, w uczucia :cry: :cry: :cry: . Poprosiłam ją, że jeżeli mnie nie wspiera, to żeby chociaż nie przeszkadzała (choć przeszkadzała, to bardzo łagodne słowo).
Będę jeszcze musiała zostawić Meo w lecznicy do południa, bo muszę pojechać do pracy, zostać chociaż do godz. 12, a matka tym bardziej nie da sobie z nim rady.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt gru 17, 2010 7:38 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Najcieplejsze mysli!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 17, 2010 7:40 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Monia, nie myśl tak!
Zrobiłać to, co było konieczne!
A rana się zagoi :ok:
Głaski dla Meośka :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 17, 2010 7:41 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Zanim będzie dobrze, musi być gorzej przez moment - i tego sie trzymajmy. Bo przecież parę dni minie zanim mu się wygoi.

Za Meosia :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt gru 17, 2010 9:37 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Monia, tak to już bywa, że własni rodzice bywają bardzo daleko od naszych uczuć, lęków, wartości... Też tak mam, jedyną bliską mi Osobą jest stara, chora Babcia - zresztą przecież wiesz... Nic na to nie poradzisz, możesz sobie do oporu gadać, tłumaczyć, prosić :( Po prostu trzeba machnąć na to ręką i szczelniej otulić się 'pancerzem' z uczuć tych istot (ludzkich i kocich), które naprawdę nas kochają, wtedy jest się silniejszą...

Twoja Mama jest jedna, a nas tutaj, regularnie czytających Wasz wątek i myślących o Was, codziennie przesyłających Meonikowi najcieplejsze myśli, jest co najmniej kilkadziesiąt osób - to chyba ważne, prawda :wink: ...?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pt gru 17, 2010 9:50 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Dzięki za wsparcie. Rano tak się spłakałam, że nie mogłam się umalować do pracy.
Rozmawiałam z profesorem - on te z zaczyna mieć wyrzuty, że mnie do tej operacji namówił. Ale przeciez nie było innego wyjścia. Powiedział też, że w razie czego on może zdjąć ten szew. No i że 3-5 doba to czas najgorszy, a dziś druga-trzecia. Powiedział, ze będziemy o Meonika walczyć.
Na razie, mimo glutów, zostajemy na Ceporexie, rano podana została kroplówka dożylna i p/bólowy. Przy odbiorze poproszę o podania Duphalate - zestaw witamin z grupy B plus kwasy. Mimo, że jest to bolesne - trudno. Musze kończyć, bo mi znowu łzy lecą. a w pracy jestem.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt gru 17, 2010 9:51 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Trzymam kciuki.
Musi być dobrze!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt gru 17, 2010 10:16 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Sama piszesz, że nie było innego wyjścia. :(
Szansa dla Meonika jest, i tego się trzymaj :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt gru 17, 2010 10:16 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Kasia dobrze pisze! :ok:
Trzymaj się Monia! :ok: :1luvu:
I za Meo mocne :ok: :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 17, 2010 11:04 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Monika

Zrobilas operacje, bo Meo bez niej nie mialby szans na normalne zycie. Wiec nie wyrzucaj sobie. To silny kot mimo wieku. Tak duzo juz przeszedl to i teraz da rade. Ty musisz byc dzielna.


Trzymajcie sie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 17, 2010 14:39 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Byłam w lecznicy. Meo sika, ale nie je i nie pije. Próbowałyśmy dać mi kilka kropel wody strzykawką, z trudem, ale przełknął, zaczął się też oblizywać (do wczoraj języczek był w ogóle wystający z pysia). To ucieszyło profesora. Wetka powiedziała, żeby jeszcze zostawić Meonika do wieczora w lecznicy w ciepłym inkubatorze i pod tlenem, bo i tak muszę wrócić na kroplówkę - więc lepiej go nie szarpać przy takim mrozie raz w jedną raz w drugą stronę.
Po wyjęciu go z inkubatora, czyli po poruszeniu okolic szyi wycharchał tą dziurką gdzie jest rurka, wydzielinę, ale już nie zieloną, tylko przezroczystą. No to mamy małe ufff - bardzo bałam się, że jest już nadkażenie. No i oblizywanie to dobry znak. Pójdę do lecznicy na godz. 17 z antybiotykiem, podamy kroplówkę i spróbujemy wymazać pysio płynnym jedzeniem. Niech chociaż pozlizuje.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt gru 17, 2010 14:40 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

No widzisz, będzie dobrze! :ok: :ok: :ok:
Podrap Meonika za uszkami ode mnie :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 17, 2010 14:42 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Chciałam Wam wszystkim podziękować za wsparcie :1luvu: . Jest mi ono bardzo potrzebne. Bo już zaczęłam żałować, że w ogóle go nie uśpiłam, tylko męczę. Moja córka jest za mała, żeby ze mną rozmawiać o tym, matka tylko co chwilę sieknie mi tekstem, że go zabijam, że trzeba było uśpić. Pomogło mi dziś rano wypłakanie się, ciśnienie czasem trzeba upuścić. Ale brzuch mam nadal ściśnięty, nie mogę jeść. Na razie, od miesiąca mam 5 kg mniej. W sumie nie ma złego, co by na dobre nie wyszło :) .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt gru 17, 2010 18:25 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, jednak operacja zrobiona!

Kochani, chyba idzie lepiej. Ja już oczywiście zrobiłam akcję dywersyjną (zawsze muszę mieć plan B) i już na jutro uruchomiona jest nasza dr Małgosia Ściskalska, dr Igor Bissenik i dr Monika Januchta (niesamowita anestezjolog). Ale Meo - zaczął jeść :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: . Zlizał mi z palca Recovery. Na początku miał smarowane pysio, po ciuteczku, po odrobince, potem zaczął zlizywać sam. Meo krztusi się , bo musi się nauczyć inaczej jeść. W ciągu 10 minut płaska łyżeczka od herbaty była w kocie. Pani dr powiedziała, że wystarczy na razie, żeby się nie porzygał. Po godz. 20 jeszcze idę do lecznicy na kolację, bo obydwie pani dr powiedziały, że jeszcze odkrztusza mocno dziurką od rurki, mocno się zalewa, aż do rurki wpada, w nocy mogę sama nie dać sobie rady. Profesor tak bardzo się ucieszył :D . A ja zjadłam kanapkę.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Myszorek, zjawka i 16 gości