Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 10, 2010 20:53 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Co to jest, że schudł w mgnieniu oka, a przybiera ledwo co. :? :roll:
I czemu ja mam odwrotnie!!!! :evil:

No właśnie, też mam taki problem :roll: :twisted:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lis 10, 2010 21:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

szybenka pisze:
selene00 pisze:Co to jest, że schudł w mgnieniu oka, a przybiera ledwo co. :? :roll:
I czemu ja mam odwrotnie!!!! :evil:

No właśnie, też mam taki problem :roll: :twisted:

:lol:
to się przyłączam do klubu :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 10, 2010 22:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Tak to chyba jest, w chorobie i człowiek i zwierzak momentalnie traci na wadze, wrócić do wagi jest już trudniej.
Dlatego nie życzmy sobie choroby dla zrzucenia wagi :evil: :wink:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 11, 2010 20:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Spokojnie, na pewno przybierze na wadze :)
Jeszcze trzeba będzie uważać, żeby 5kg nie przekroczył albo i więcej :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pt lis 12, 2010 20:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

KAsia Amy pisze:Spokojnie, na pewno przybierze na wadze :)
Jeszcze trzeba będzie uważać, żeby 5kg nie przekroczył albo i więcej :)

Oby Twoje słowa były prorocze!!! :D :ok: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 12:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

U nas względny spokój. :wink:
Noise gania Silence.
Niose chce kryć Miodka.
Noise wtyka nos i łapiny w nieswoje sprawy.

Święto Niepodległości, koty świętowały totalnym nieróbstwem. Miałam świętować z nimi, ale plany mi się zmieniły. :roll:
Od kilku dni czułam smrodek kociego moczu jak siedziałam na kanapie. Obwąchałam narzutę, wszystkie poduszki, zaglądałam pod i za. Źródła smrodku nie znalazłam.
Z racji długoletniej amortyzacji mam już przytępione pewne zmysły, ale nie zmysł powonienia!
Zrezygnowana i nieco ogłupiała, stwierdziłam, że mam węchowe omamy. :roll:
W środowy wieczór znalazłam kloakę, którą urządziła sobie Silence z zasłonki. :evil:
Nawet dobrze wąchać nie musiałam! Odrzucała!!! :evil:
Taaaaaa prawie cały czwartek sprzątałam. :evil:
Szkoda, że święta nie są za tydzień, bo już okna pomyte, firanki wyprane, podłoga wyszorowana.
Eh... za wcześnie mnie tknęło, by tę zasłonę wąchać. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 13:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A może koty sie zlitują i przed świętami też znajdą pretekst do taaakiego sprzątania dla Dużych :wink:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 13:49 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

sunshine pisze:A może koty sie zlitują i przed świętami też znajdą pretekst do taaakiego sprzątania dla Dużych :wink:

Miałam to samo napisać :lol: ale obawiałam narazić się Dużej :mrgreen:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 15:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze: Od kilku dni czułam smrodek kociego moczu jak siedziałam na kanapie. Obwąchałam narzutę, wszystkie poduszki, zaglądałam pod i za. Źródła smrodku nie znalazłam.
Z racji długoletniej amortyzacji mam już przytępione pewne zmysły, ale nie zmysł powonienia!
Zrezygnowana i nieco ogłupiała, stwierdziłam, że mam węchowe omamy. :roll:
W środowy wieczór znalazłam kloakę, którą urządziła sobie Silence z zasłonki. :evil:
Nawet dobrze wąchać nie musiałam! Odrzucała!!! :evil:
Taaaaaa prawie cały czwartek sprzątałam. :evil:
Szkoda, że święta nie są za tydzień, bo już okna pomyte, firanki wyprane, podłoga wyszorowana.
Eh... za wcześnie mnie tknęło, by tę zasłonę wąchać. :wink:



Oj, Iwona, Ty dzisiaj jesteś dla mnie najlepszym antydepresantem :mrgreen:

Doskonale znam te akcje, gdy nie można dojść skąd się rozsnuwa zapach moczyku czy czegoś innego i człowiek jak durny, z tyłkiem do góry, niucha jak rasowy chart po całej chłaupie.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 16:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

pisiokot pisze:
selene00 pisze: Od kilku dni czułam smrodek kociego moczu jak siedziałam na kanapie. Obwąchałam narzutę, wszystkie poduszki, zaglądałam pod i za. Źródła smrodku nie znalazłam.
Z racji długoletniej amortyzacji mam już przytępione pewne zmysły, ale nie zmysł powonienia!
Zrezygnowana i nieco ogłupiała, stwierdziłam, że mam węchowe omamy. :roll:
W środowy wieczór znalazłam kloakę, którą urządziła sobie Silence z zasłonki. :evil:
Nawet dobrze wąchać nie musiałam! Odrzucała!!! :evil:
Taaaaaa prawie cały czwartek sprzątałam. :evil:
Szkoda, że święta nie są za tydzień, bo już okna pomyte, firanki wyprane, podłoga wyszorowana.
Eh... za wcześnie mnie tknęło, by tę zasłonę wąchać. :wink:



Oj, Iwona, Ty dzisiaj jesteś dla mnie najlepszym antydepresantem :mrgreen:

Doskonale znam te akcje, gdy nie można dojść skąd się rozsnuwa zapach moczyku czy czegoś innego i człowiek jak durny, z tyłkiem do góry, niucha jak rasowy chart po całej chłaupie.

Oj Ania, Ty dla mnie wręcz odwrotnie! :roll:
Przez Ciebie przypomniało mi się, po jakiej złodziejskiej akcji, parkując wykładałam TĘ kartkę!!!!
No i jak mi się przypomniało, to emocje też wróciły. :evil:
Lepiej było już nie pamiętać. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 22:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dzisiejsza zagadka. :wink:
Who is who? :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 23:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Najmłodsza siedzi, najstarszy leży, a średnia ma kąpiel ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lis 15, 2010 8:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Pudło. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 8:51 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Episia siedzi, najmłodszy się myje, a najstarszy leży :?
W każdym razie WSZYSTKIE cudne :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon lis 15, 2010 10:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Pochrzaniło mi się. I najgorsze, że zapomniałam o słodziaku Kaszmirku :oops: a przypisałam obecność dorosłej czarnej kotki :oops: kt. nie ma... :roll:
Kaszmir już taki duży 8O to mnie pewnie zmyliło i jego pominęłam.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości