Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 9:04 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

czitka pisze:(...)
Jutro ma być jeszcze gorzej z tym upałem, chyba zamknę się ze stadem w domu i wyjdziemy w sobotę.(...)

Ja też.
Na balkonie mam w tej chwili 39°C (balkon nasłoneczniony, ale termometr w cieniu).

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 11, 2010 9:06 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

Temperatura w stacji meteo Politechniki Warszawskiej 11 czerwca:

Obrazek

Wstawiłem aktualny wykres.
Ostatnio edytowano Sob cze 12, 2010 9:10 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 11, 2010 9:26 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

Wooooojtek !!! A kysz ....
Zlituj się chłopie na sam widok tych liczb i wykresów jest czlowiekowi gorąco ...
A mi jeszcze padła klima.
Poszukuje fachowców, którym można zapłacić w naturze, bo to jedyna jednostka monetarna jaką w tej chwili dysponuję, zreszta też już mocno wybrakowana :oops:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt cze 11, 2010 19:28 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

Siean pisze:W pracy. Pracuję w takim dużym budynku blisko centrum, gdzie akurat okna mojego pokoju skierowane są na Plac Społeczny - kierunek mniej więcej południe. Słoneczka zagląda tam od godziny 12.00 do końca dnia pracy. Klimatyzacji nie ma, zresztą zwykłych wiatraków też nie ma - urzędu nie stać. Zasłony nie pomagają, przeciągi też, bo zamiast chłodzić to tylko zasysają rozgrzane powietrze do środka.
Budynek powoli zamienia się w piec chlebowy...

To zapraszam Cię do mojego baraku, zaraz po drugiej stronie mostu Grunwaldzkiego (tylko przejdź też przez jezdnię, tak aby się znaleźć po tej samej stronie co kościół). Zapewniam, że potem temperaturę u siebie uznasz za miły chłodek

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 21:07 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

MaryLux pisze:
Siean pisze:W pracy. Pracuję w takim dużym budynku blisko centrum, gdzie akurat okna mojego pokoju skierowane są na Plac Społeczny - kierunek mniej więcej południe. Słoneczka zagląda tam od godziny 12.00 do końca dnia pracy. Klimatyzacji nie ma, zresztą zwykłych wiatraków też nie ma - urzędu nie stać. Zasłony nie pomagają, przeciągi też, bo zamiast chłodzić to tylko zasysają rozgrzane powietrze do środka.
Budynek powoli zamienia się w piec chlebowy...

To zapraszam Cię do mojego baraku, zaraz po drugiej stronie mostu Grunwaldzkiego (tylko przejdź też przez jezdnię, tak aby się znaleźć po tej samej stronie co kościół). Zapewniam, że potem temperaturę u siebie uznasz za miły chłodek

Rozumiem, że masz na myśli ten nowy, żółty budynek z przeszklonym dachem? Zaraz za fontannami? Bo moje jest to betonowe gmaszysko po drugiej stronie Odry :P
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 10:13 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

czitka pisze:(...)
Jutro ma być jeszcze gorzej z tym upałem, chyba zamknę się ze stadem w domu i wyjdziemy w sobotę.(...)

Wyszliście? 8)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob cze 12, 2010 14:33 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

Siean pisze:
MaryLux pisze:
Siean pisze:W pracy. Pracuję w takim dużym budynku blisko centrum, gdzie akurat okna mojego pokoju skierowane są na Plac Społeczny - kierunek mniej więcej południe. Słoneczka zagląda tam od godziny 12.00 do końca dnia pracy. Klimatyzacji nie ma, zresztą zwykłych wiatraków też nie ma - urzędu nie stać. Zasłony nie pomagają, przeciągi też, bo zamiast chłodzić to tylko zasysają rozgrzane powietrze do środka.
Budynek powoli zamienia się w piec chlebowy...

To zapraszam Cię do mojego baraku, zaraz po drugiej stronie mostu Grunwaldzkiego (tylko przejdź też przez jezdnię, tak aby się znaleźć po tej samej stronie co kościół). Zapewniam, że potem temperaturę u siebie uznasz za miły chłodek

Rozumiem, że masz na myśli ten nowy, żółty budynek z przeszklonym dachem? Zaraz za fontannami? Bo moje jest to betonowe gmaszysko po drugiej stronie Odry :P

Twojego gmaszyska się domyśliłam, a mój to leżący biały wieżowiec na tyłach pomnika (między niebieskim a żółtym wieżowcem, z okien widzę też tzw. Ser

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 21:01 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

MaryLux pisze:Twojego gmaszyska się domyśliłam, a mój to leżący biały wieżowiec na tyłach pomnika (między niebieskim a żółtym wieżowcem, z okien widzę też tzw. Ser

Aha, to już wiem, gdzie :)
Ale od jutro przyjemnie ciepło jedynie :D
Co słychać u kotów Czitki??
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 21:33 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

Deszcz :P I grzmi :P
Temperatura z trzydziestu w dzień spadła teraz do szesnastu stopni, wreszcie jest czym oddychać, aczkolwiek w domu powietrze po prostu stoi. Tamto powietrze, gorące i duszne.
MićMić pięknie się goi od momentu gdy przestałam w jakikolwiek sposób ingerować czymkolwiek. Jeszcze jest mała otwarta ranka, ale futerko zarasta powoli, Mić nie drapie, ja niczym nie leję ani nie smaruję. Czasem rzeczywiście należy wszystko zostawić naturalnemu biegowi gojenia i spokojnie czekać na szczęśliwy finał.
Natomiast dzisiaj znowu wyszłam na wariatkę w zaprzyjaźnionej obok mnie Klinice na Kuropatwiej. Ponieważ od tygodnia mniej więcej Balbunia lekko trzepała uchem i czasem łapką usiłowała drapać, więc postanowiłam kotę w koszyk i do weta, bo może co złego?
Balbi będzie miała niebawem 5 lat i w gabinecie weta była dwa razy w życiu, w tym raz na sterylce. Dała się poznać jako dziki dzik, wrzeszcząca, uciekająca, drapiąca i gryząca. Przeczuwając najgorszy bieg wydarzeń, a wyła w aucie jak sto smoków wawelskich, popuszczając czasem ogniem z pysia, ryczącą w koszyku wniosłam ostatecznie do gabinetu.
Tu wygłosiłam mowę powitalno-ostrzegawczą, aby zamknąć szczelnie okna i drzwi, ubrać rękawice i nastawić się na toskańską masakrę piłą mechaniczną, czy jak to tam ten film miał w tytule :evil:
Doktor się zastosował do wszelkich zaleceń. Otworzyłam koszyk na stole. Cisza 8O
Po chwili dostojnym, spokojnym krokiem wychodzi z niego Balbusia, mówi grzecznie dzień dobry, rozgląda się, siada na środku stołu i....zaczyna myć łapkę :roll:
Yyyyy...... :oops:
Dała sobie obejrzeć oba uszka na wylot, prawie tak, że przez jedno doktor zaglądał do drugiego, delikatnie tylko pysknęła, gdy pobierane było coś tam z uszka do obejrzenia pod mikroskopem. Potem okazało się, że jej kompletnie nic nie jest :roll:
Muszę kończyć, MićMić przyszedł opowiedzieć mi właśnie co widział przez okno z łazienki. To coś bardzo ważnego, bo pysio mu się nie zamyka! 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19075
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 13, 2010 11:48 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: ( to cała moja rodzina ) :P
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie cze 13, 2010 14:25 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

I co Ci Pan MićMić opowiedział?
Swoją drogą marzy mi się, żeby moja Inusia zrobiła kiedyś taką niespodziankę jak Balbi... Niestety Ina zawsze dotrzymuje zapowiedzi - zwłaszcza jeśli zapowiada krwawą zemstę

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 13, 2010 18:18 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić -ropień pękł. Miciu, łapa nie!

Ponieważ od chorób (Micia prawdziwej i Balbusi domniemanej) posiwiałam :evil: , udałam się do sklepu celem nabycia drogą kupna farby do włosów. Nowość!! L'oreal sral. Excel pierdel 10' optymalne, trwałe, no w ogóle rewelacja :ok: Popatrzyłam na pudełku na kolor i stwierdziłam, że to jest to!
Okularów w sklepie nie ubrałam, co tam, jestem tego warta! :P
Ubrałam w domu.....I czytam, między innymi, że:
- chronić oczy.(...) Niestosowanie się do powyższych zaleceń może spowodować utratę wzroku 8O
- w przypadku trudności z oddychaniem natychmiast skontaktować się z lekarzem 8O
-stosować rękawice ochronne
-przygotowywać i nakładać mieszankę w przewietrzonym pomieszczeniu
I jak się coś tam z czymś tam wymiesza to natychmiast zdjąć korek, aby nie doszło do wybuchu, rozerwania flakonu i rozpryśnięcia produktu :roll:
I w ogóle jakiś test trzeba robić 48 godzin przed użyciem. Za uchem. Nie wdychać 8O Za uchem nie wdychać.
Jeżeli wystąpi intensywne swędzenie, pieczenie, opuchnięcie lub wypryski- spłukać i do lekarza!!!!
Ja to chrzanię :roll:
Wywaliłam do kubła jako całość. Kubeł jest tego wart :piwa:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19075
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 13, 2010 18:27 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić - wybuchający czekoladowy kasztan

Czitka, nie chcę Cie martwić, ale taki tekst jest przy każdej farbie.
Chna nie kryje siwizny.

Więc pozostaje Ci zostać posiwiałą z trosk pańcią Micia i reszty kotków :)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie cze 13, 2010 18:33 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić - wybuchający czekoladowy kasztan

O, co to, to nie!
Taki obraz mnie właśnie śni mi się po nocach i ja się na to nie zgadzam :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19075
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 13, 2010 21:30 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić - wybuchający czekoladowy kasztan

Czitka to standardowy opis na każdej farbie do włosów.
Zawsze się zastanawiam jak to - w przypadku trudności z oddychaniem natychmiast skontaktować się z lekarzem zrealizować.
Farbuję włosy sam, jak nikogo nie ma w domu.
Miałam już nawet pomysł nagrania na taśmie stosownego komunikatu i w razie potrzeby odtworzenia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 163 gości