haahahahahahahahhaha,tak pomagają wyzerać i zebrać
tak wygląda ich pomoc.
ale tak na serio to co zobaczyłam następnym razem nagram,ale teraz musiałam to poogladać i nie przerywać malutkiej.
kiedyś znalazłam plamę wody pod rurką z kaloryfera u młodego w pokoju i już byłam pewna że kolejna katastrofa po cieknącej kabinie i sadzy w kuchni nadchodzi.
ale teraz już wiem skąd ta woda
byłam kiedyś w kuchni i w wielkim szalonym pędzie wpadła do kuchni Rafa z dzwoniaca myszą w pyszczku,latała po kuchni jak perszing,a główka jej rozbiegana.w końcu dopadła dużą Lary miskę z wodą i wrzuciła tam myszkę,która nie miała zamiaru"nurkować",wiec Rafa swoją łapinką ją podtopiła,w misce pomieszała wprawiając mysz w ruch
potem złapała cieknącą mychę i CHODUUUUUUUUU.matko ale sie uśmiałam,bo ona taka damulka,delikatna ze swoim cieniutkim głosikiem,a w zabawie diabeł w nią wchodzi,ahahahhaahhahahaha
