Hmmmm.... Niusia może i lekko zwiększyła swoje gabaryty ale żeby ją od razu od spasionych wyzywac?!
Jak dobrze na tym forum wiemy, dziecko i kot w domu nie wykluczają się - wręcz przeciwnie.
Jednak fakt, dużo osób pozbywa się swoich kocich domowników przez jakieś chore pokutujące mity
A w ciąży nie ma nic bardziej kojącego i odstresowującego niż mruczący kot.
Toksoplazmozą od kota również nie jest tak łatwo się zarazić.
Do tej pory jak się okazało nie miałam przeciwciał - zakładałam, że przez kontakty z różnymi kociakami przez całe moje życie mogłam mieć już styczność z tokso - a jednak nie.
Tymczasem naszym marzeniem i celem jest wychowanie tego małego naszego syna na człowieka, który do zwierząt będzie odnosił się z szacunkiem, czułością i pomagał im w potrzebie.
Niuśkowe zdjęcia dodam w wolnej chwili.
Tymczasem pozdrawienia od naszej całej szóstki!