MAJORKOWI: Samo życie...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 13, 2004 12:12

Uważam, że jest ok, ja się mogę podpisać pod tym w razie czego.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 13, 2004 12:19

Dobrze, że napisałaś Majorko. To ważne nie tylko dla samego wyjaśnienia tej konkretnej sprawy, ale bardzo ważne dla przyszłych adopcji. Poza tym Sydney (mam nadzieję) nie będzie musiała ciągle się tłumaczyć i "świcić oczami", bo to moze naprawdę zniechęcić. :wink: :roll: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 13, 2004 12:23

Fraszka pisze:Dobrze, że napisałaś Majorko. To ważne nie tylko dla samego wyjaśnienia tej konkretnej sprawy, ale bardzo ważne dla przyszłych adopcji. Poza tym Sydney (mam nadzieję) nie będzie musiała ciągle się tłumaczyć i świcić oczami. :wink: :roll: :lol:


Powiem Tobie, że nie mam już siły... myślałam, że będę mogła jakoś pomóc w adopcjach ale w takiej sytuacji nie mam szans, dopóki nie mam możliwości być na bieżąco, conajmniej raz w tygodniu w scronisku to to ie ma sensu, zresztą nawet jeśli będę to bez pomocy weterynarza i Izy nie ma opcji przeprowadzenia sprawnej adopcji... a szkoda... :(
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 13, 2004 12:32

Sydney, rób tak, jak do tej pory - nie zmniechęcaj się proszę. Mimo tych problemów domek znalazła Nutka, Miodunka... Mam nadzieję, że zaczną bardziej współpracować z Tobą. :twisted:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 14, 2004 8:55

Wczoraj u nas w domu zrobiła się mała klinika - przyszedł pan wet zaszczepić 4MiGi i Kota Hipolita. Poszło nieźle, nawet Gacek po okręceniu mu głowy ręcznikiem dał się kujnąć, ale Mika dostała furii. Zsikała się oczywiście, parskała, pluła, walczyła jak lwica i zostawiła mi 3 głębokie ślady po pazurach na lewej piersi, pan doktor rzucił się dezynfekować oraz uraczył nas historią, że jego żonę, też wetkę, pies ugryzł w pierś w lecznicy, a jego koleżance trzeba było pierś amputować, bo pies tak ją dziabnął, że wdała się ropowica. Chyba miałam szczęście, że Mika to nie pies, bo bardzo jestem przywiązana do tej części ciała.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2004 10:38

Majorko, może gdzieś nie doczytałam, ale czy jest jakieś mydło, środek do mycia rąk, żeby uchronić osoby mieszkające z "grzybowym" kotkiem przed zarażeniem? Pysia ma zagrzybione uszko, jest smarowana drugi tydzień, nie mam jej jak odizolować od reszty zwierzaków (zresztą byłaby tragedia, bo one już sprawdzają, czy nikogo nie brakuje) - widzę, że pies ma coś podejrzanego na swoim uchu, a wolałbym, żeby na nas się to nie przeniosło...zwłaszcza na dzieci...One wiedzą, że nie wolno Pysi dotykać, ale nie zawsze słuchają :? ;-) ...
I druga sprawa - czy możesz napisać coś więcej o tym Probiotyku? Moje obie kotki dostawały duże dawki antybiotyków w ciągu ostatniego miesiąca ( a Mysia jeszcze dłużej). W jakiej jest postaci? Czy da się go jakoś przemycić dla bardzo domyślnych kotów?;-)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 14, 2004 10:47

Mysiu, rece myj kupionym w aptece Lubexem (lagodny srodek, mozna myc cale cialo i dzieci, nawet niemowleta) i srodek znacznie ostrzejszy - Manusan (mydlo hirurgiczne w plynie, zabija wszystko) - tym warto umyc rece np. po mizianiu... ale do mycia calego ciala to on sie raczej nie nadaje, bo wysusza skore.
Karolcia&Jowita&Jaga
Obrazek

kasia piet

 
Posty: 1132
Od: Sob cze 14, 2003 16:37
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw paź 14, 2004 10:51

O, dziękuję :-) W naszej aptece pani nie mogła nic znaleźć, więc muszę ją zapytać o ten konkretny środek. Na razie wystarczy nam mycie rąk, mam nadzieję ;-). Czy Manusan można dostać w normalnej aptece, czy w sklepie medycznym?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 14, 2004 10:55

Mysia pisze:Majorko, może gdzieś nie doczytałam, ale czy jest jakieś mydło, środek do mycia rąk, żeby uchronić osoby mieszkające z "grzybowym" kotkiem przed zarażeniem? Pysia ma zagrzybione uszko, jest smarowana drugi tydzień, nie mam jej jak odizolować od reszty zwierzaków (zresztą byłaby tragedia, bo one już sprawdzają, czy nikogo nie brakuje) - widzę, że pies ma coś podejrzanego na swoim uchu, a wolałbym, żeby na nas się to nie przeniosło...zwłaszcza na dzieci...One wiedzą, że nie wolno Pysi dotykać, ale nie zawsze słuchają :? ;-) ...

Mysiu, może bierzcie coś na uodpornienie profilaktycznie i Wy? Albo dzieciom podawaj? Mój Daniel w tamtym roku złapał grzybice od Kociego, i w trakcie leczenia zażywał Lymphosil (wyciąg z echinacei i jakieś witaminki z grupy B), który działa uodparniająco.
I chyba nie zawadziłoby raz na jakiś czas umyć im głowy Nizoralem, tak na wszelki.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 14, 2004 11:01

Mysiu, szperałam po wątkach, dlatego chwilę to trwało. Znalazłam tyle:
okruszek pisze: mydlo nazywa sie "undecylenowe" i niszczy grzyby, bakterie i cos tam jeszcze.

kasia piet pisze:... na grzyby na pewno dziala Manusan, plyn do mycia rak (w aptekach)
O proszku nic nie slyszalam, tzn. szukajac informacji o czyms do prania ubran, wszyscy mowili ze nic takiego nie ma. Ubrania spryskiwalam Virconem...

Wątek o grzybicy jest tutaj: od str. 6 http://forum.miau.pl/posting.php?mode=quote&p=671239
Jeśli chodzi o probiotyk dr Seidla: są to bakterie kwasu mlekowego, ale specjalnie dla kotów i psów (dla ludzi jest lakcid). Jest to w strzykawce, na tłoczku jest podziałka, wyciska się 1 podziałkę jednorazowo, dla psa 2 (jest instrukcja). Niektórym kotom to smakuje i mogą zjeść z pożywieniem lub zlizać z palca. Miodunka nie chciała, więc nabieram na palec, otwieram jej pyszczek i przejeżdżam palcem ze specyfikiem po jej podniebieniu. Powinno podawać się przez 7 dni, w razie czego powtórzyć po 7 dniach przerwy. Specyfik kosztuje od 36 do 40 zł, kupuje się w klinice weterynaryjnej. Należy dokładnie umyć ręce po podaniu, bo człowiekowi te bakterie nie są potrzebne :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2004 11:15

Majorka pisze: Niektórym kotom to smakuje i mogą zjeść z pożywieniem lub zlizać z palca. Miodunka nie chciała, więc nabieram na palec, otwieram jej pyszczek i przejeżdżam palcem ze specyfikiem po jej podniebieniu.


Dziękuję :-) Miodunka to naprawdę wyjątkowy kot :-) Moje odgryzłyby mi ręce, gdybym próbowała im czymkolwiek przejechać po podniebieniu :wink: . A Pysia to już szczególnie wojownicze kocię...pomyśleć, że jeszcze niedawno zachwalałam ją jako słodką przytulankę... :roll: :lol:

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 14, 2004 11:21

Mysia pisze:Moje odgryzłyby mi ręce, gdybym próbowała im czymkolwiek przejechać po podniebieniu :wink: .

No tak... na opakowaniu jest napisane, że można podawać to bezpośrednio do pyszczka (z boku pyszczka kot ma między zębami coś w rodzaju przerwy i w to miejsce należy się wstrzelić) - ale mnie to się nie udało, bo miałam problemy z ustawieniem tego dozownika, żeby wycisnąć odpowiednią ilość pasty, a co dopiero bezpośrednio do pyszczka... Można spróbować posmarować pyszczek lub łapkę - może same zliżą.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2004 11:33

Dziękuję, Majorko, Nuśka i Kasiu - za linki i za rady :-)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 15, 2004 9:17

Nosek Miodunki ladnie się goi, strupek już prawie całkiem zszedlłi nosek porasta włoskami. Nie wiem, czy jeszcze smarować go rivanolem i Clotrimazolem? Wczoraj spróbowałam dać jej trochę RC Sensible, ale chyba jej to nie sluży, chociaż smakuje, bo kupelas był trochę rzadszy. Pomalutku przestawiam ja na mokrą karmę i odstawiam Intenstinal. Jeśli wszystko będzie dobrze, chciałabym 11 listopada przeprowadzić Mio do domu (11 swięto, będzie kilka dni wolnych).
Miś Major zawstydził mnie dzisiaj okropnie. W łazience mam metalowe pojemniczki z przykrywkami, w których trzymam waciki, patyczki kosmetyczne itp. Wczoraj dołożylam płatków trochę za dużo i pokrywka się nie domykalł, dziś patrzę - nie ma pokrywki! Misiu - mowię poważnie -co zrobiłeś z pokrywką (bo zawsze na niego padają podejrzenia). Miś miauknal oburzony - to nie ja! Ale podszedł do pudełeczka i łapką trącił płatek leżący na wierzchu. Pod płatkiem ukazała się pokrywka... Po prostu połozylam jeden płatek, który się nie zmieścił na pokrywce. Bardzo go przepraszałam za niecne podejrzenia i mogę przysiąc - Miś się uśmiechnął :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 15, 2004 9:46

Czyli zrozumiał o co go podejrzewasz, i szybciutko wyprowadził Cię z błedu :lol:

Avia

 
Posty: 258
Od: Czw lip 29, 2004 9:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 68 gości