Toffik,Tylda[*],Forest,Abby[*],Fuff,Łodełyk.DT-Radek i Ziuta

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 07, 2009 8:47

Boo77 pisze:Nadal prosimy o kciuki i dobre myśli dla Tyldzinka :oops:

Jest wszystko - i kciuki, i dobre myśli. :ok: :D

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 10:24

Pati - będzie dobrze :)
Nie martw się na zapas, to i tak niczego nie zmieni.
:ok:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt sie 07, 2009 13:40

Wyniki krwi ma idealne. Nawet leukocyty 10 tyś. Więc albo pchły albo pogorszenie stanu neurologicznego :roll:

Jestem bardzo ciekawa jej dzisiejszego samopoczucia. A jestem uwiązana w pracy do 18.00 :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 07, 2009 15:39

Super, że wyniki są ok. :D

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt sie 07, 2009 20:17

No koniec nieśmiałego cieszenia się :(

Matylda znowu ledwo co chodzi :cry: Już nie zasypia tak nagle jak wczoraj a krostki po pchłach są mniej tkliwe ale tylne łapy ruszają się ledwo, ledwo :(

Rano, po spokojnie przespanej całej nocy, byłam pewna, że może być już tylko lepiej. Rano nawet hopsnęła sobie ze dwa kroczki. Cieszyłam się, że to tylko pchły... w ciągu dnia jak dzwoniłam po wyniki krwi, dr Kasia uświadomiła mi, że lek p. świądowy, który Tylda wczoraj dostała to steryd. Wtedy zaczęłam się martwić. Sterydy Matyldę zawsze stawiały na łapy :( Sterydy pobudzają układ nerwowy. Ale tylko na trochę :( Więc chyba jednak to nie pchły a pogorszenie stanu neurologicznego wywołane przebytą panleukopenią :cry:

Jeśli do poniedziałku nic się nie zmieni, wejdziemy chyba z Nivalinem i resztą leków :(

Do tego wszystkiego Matylda właśnie zrobiła trzecie siku dzisiaj a w ciągu doby to czwarte :? Jej norma to raz, max. dwa razy na dobę a czasem raz na dwie doby :(

Ja już nie wiem co jest :cry:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 07, 2009 20:32

Strasznie mi przykro. :(

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pt sie 07, 2009 20:40

Trzymamy kciuki z całych sił...
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Sob sie 08, 2009 0:44

Tyldziu, śliczna Dziewczynko, wracaj do zdrówka!

Kurcze, biedne jesteście :(

Boo, od pcheł mogą się dziwne rzeczy zdarzać, kiedyś przyniosłam do domu dosłownie 1 pchłę, którą znalazłam chyba już następnego dnia na Zuli, a ona do tego czasu już calutka była wysypana, a na grzbiecie w nocy wygryzła sobie sierść do krwi. Strasznie reaguje na pchły. Nam hydrokzyzyna pomogła bardzo ładnie.

Wielkie kciuki i mnóstwo ciepłych myśli dla Was!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob sie 08, 2009 9:32

Ona tak po sterydzie sika. To normalny objaw.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Sob sie 08, 2009 9:46

violavi pisze:Ona tak po sterydzie sika. To normalny objaw.


Tak właśnie myślałam. Dziwiło mnie tylko to, że jakoś więcej nie pije a sika jak strażak :?

U nas bez zmian. Ani lepiej ale chyba nie jest gorzej. Ja w pracy. Zobaczymy co będzie po południu i wieczorem.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob sie 08, 2009 9:56

Nie martw się na zapas, choć ja wiem, że łatwo się mówi, a człowiek i tak ciągle o tym myśli.

Mój pies po sterydzie tak lał, że nie nadążaliśmy wyprowadzać na dwór i lała w domu, ogromne kałuże, bo to ogromny pies był.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Sob sie 08, 2009 17:51

Dotarłam do domu. Nie wiem czy nie jest gorzej, może nie, ale zdecydowanie nie jest lepiej :cry: Tylne łapy Tyldy odmawiają posłuszeństwa :( Rozjeżdżają się na boki, nie są w stanie utrzymać kota :( A kot bardzo, bardzo smutny :(

Nie wiem jak jej pomóc :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob sie 08, 2009 18:28

Taka bezradność jest najgorsza. :(
Mogę jedynie potrzymać kciuki za polepszenie jej stanu.
:ok: :ok:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Sob sie 08, 2009 20:41

Dołączamy się do kciuków :ok::ok::ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 09, 2009 9:14

I jak?
Lepiej?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Kankan, Lifter i 44 gości