Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 29, 2005 15:17

:balony: :balony: :balony:
Stu lat!!! Stu psot!!! Stokrotnej Pańci cierpliwości!!! Wszystkiego najlepszego!!!
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Nie lip 31, 2005 16:51

Atonku drogi, 100 lat!!! Ale coś się ostatnio uspokoiłeś :twisted: , nie starzej się nam nigdy, nie doroślej !!! :twisted: :twisted: :twisted:
:torte:
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 31, 2005 17:17

Wszystkiego najlepszego :torte:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 31, 2005 17:47

Nieograniczonego dostępu do skarpetek :mrgreen:

:king:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 03, 2005 7:58

Ja rozumiem, że upał, że w dzień nic się nie chce, że nudy, że wieczorem jak się ochłodzi to dupy odżywają i każą latać po chałupie z prędkością swiatła ale kurna BEZ PRZESADY :crying::crying::crying::crying::crying:
Rzecz się tyczy nowych zabaw wymyślonych przez kocią mafię ...... :evil:
Okazało się, że skarpetki to za mało. No bo jakby na to nie patrzeć takie skarpetki to żadne wyzwanie. Małe, poręczne, wszędzie się zmieszczą i niewiele czasu potrzeba żeby skarpet nie przypominały wogóle. Ale np.......... taki polar ..... Ooooooo .... Polar to już jest poważna sprawa moi drodzy ..... To już nie każdy kot by potrafił, nie każdy dał by radę, a już napewno nie każdemu by się chciało :twisted: No bo najpierw to trzeba polecieć do łazienki, władować swoje dupsko na kosz od bielizny a następnie uwiesieć się na polarze wiszącym na wieszaczku tuż obok. Jak się już wibije wszystkimi pazurami i zębami to następnie należy wykonać taniec brzucha w rytm wciąż nie mogącego złapać równowagi kosza na bieliznę, w celu uwolnienia biednego wisielca z wieszaka. Bywa, że ląduje się razem z polarem w umywalce a bywa też zgoła inaczej, ze ląduje się z wielkim hukiem na podłodze przewracając po drodze kosz na bieliznę, któremu już się zaczeło wydawać, ze równowagę zdoła utrzymać :roll: Po tak efektownym zwaleniu się należy na pół sekundy przystopować w celu określnia gdzie jest góra a gdzie dół i którędy do drzwi. Ale jak to się już uda zrobić to nic nie stoi na przeszkodzie aby porwać uwolniony polar i polecieć z nim okrakiem w siną dal zamiatając po drodze wszystkie śmieci. Bywa, ze zupełnie przypadkiem, lecąc do łazienki w celu znalezienie źródła tego huku nadepnę na wybiegający z łazienki polar, co powoduje wyrzucenie małego jak z katapulty na odległość dobrych dwóch metrów :roll: Zęby ma jeszcze wszystkie :roll:
Zuza wymyśliła sobie bardziej subtelną zabawę .... Wg niej subtelną .... :roll: Na ścianie wiszą głośniki. Niewielkie, bo sa to gośniki tylne. Nad nimi ze ściany sterczą kable do kinkietów, których to jeszcze nie zakupiliśmy. Do jednego takiego kabla przykręcona jest żarówka. No i Zuza wpadła na świetny pomysł :evil: Wskakuje na kolumnę, na której ledwo jej się dupa mieści i tłucze łapą w żarówkę :evil: I niech sobie tłucze, niech stuka kolumną w ścianę, niech spada z wielkim hukiem na podłogę ale NIE O 2.00 NAD RANEM :evil:
Ukatrupię je kiedyś :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro sie 03, 2005 8:06

:twisted: Bosko!
A co powiesz na zrzucenie obrazka z sciany prosto na nasze łózko o 3? Ja miałam stan przedzawałowy...:)Też miło. To przez te upały- w dzien spia, w nocy szaleją.
ps. A właścicielka potem pisze pw nie tych osób, co trzeba.... :oops:

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 03, 2005 8:07

No nareszcie się doczekałąm na wieści z frontu :). Aton jest po prostu boski :). Zresztą Zuza widzę też pojętna :twisted: ...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 03, 2005 8:30

:ryk: No to się uśmiechnęłam po wczorajszych smutkach :smiech3:
Obrazek
Kiedyś miałam psa i myślałam, że żyję. Później miałam psa i 2 koty.Jeszcze później (całkiem niedawno, ale już tego nie pamiętam) miałam 2 psy i 2 koty. Teraz mam 3 psy i 3 koty i wiem, ze moje życie dopiero się zaczyna...

DonDie

 
Posty: 520
Od: Czw sty 20, 2005 20:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 03, 2005 8:40

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Aga, przynajmniej się nie nudzisz :twisted: Rozleniwiłabyś się bez swoich pomysłowych kotów :twisted:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2005 9:55

Aga, ostrzegaj że to ostre historie i nie należy ich czytać w pracy bo pozostali ludzie mogą się głupio patrzeć :lol:

A kociszcza przekochane :twisted:
Chciałabym zobaczć ten taniec brzucha :lol:
Vici, Klarcia, Fire Dragon, PD i Asiczek
Obrazek

asiczek

 
Posty: 1245
Od: Czw sie 12, 2004 13:23
Lokalizacja: w-wa ursynów

Post » Śro sie 03, 2005 10:25

za wolność polarów! :piwa:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 03, 2005 10:27

Za fruwające polary :ok:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 03, 2005 18:11

Za polaryzacje :ryk:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro sie 10, 2005 16:14

piękne :!: :!: :P
Pani starsza: Nomka i dwie Panienki: Biszkopt i Groszek :)
i Oskarek za tęczowym mostem - zawsze będę na Ciebie czekać ptysiu...

Obrazek

Nomka

 
Posty: 610
Od: Pon cze 14, 2004 14:03
Lokalizacja: Warszawa Miedzeszyn

Post » Czw sie 11, 2005 7:30

Położyłam się wczoraj do łóżka. Już mi się zaczęło powoli odpływać w siną dal, gdy nagle do mojej przytłumionej już nieco świadomości zaczęły docierać dziwne dźwięki ....
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Stuk, dzyń, szuuuurrrrr
Myślę sobie Nie wstaję :evil: Niech zdemolują całą chałupę! Niech zeżreją wszystko co spotkają na swojej drodze! Resztę niech obrócą w perzynę i podpalą! JA! NIE! WSTAJĘ! :evil:
Poddał się TZt :twisted: Wstał i poszedł cichaczem do przedpokoju i ...... ślad po nim zaginął 8O Czekam, czekam, nasłuchuję. Nic 8O Jak kamień w wodę 8O Nadal jedyne dźwięki jakie słychać to Stuk, dzyń, szuuuurrrrr W końcu nie wytrzymałam, wstałam po cichutko i na paluszkach podreptałam do przedpokoju. W kącie siedział TZ i trząsł się jak galareta ze śmiechu 8O Powędrowałam za jego wzrokiem. Trochę trwało za nim załapałam o co chodzi .... Na kolumnie powieszonej na ścianie siedziała Zuza, która co chwile podnosiła łapę do góry (stąd ten stuk) i waliła nią w żarówkę (stąd to dzyń). Od bujającej się żarowki powstawał na przeciwnej ścianie świetlny refleks. A pod ścianą siedział mały, który za każdym razem gdy światełko z żarówki pojawiło się na ścianie skakał do góry jak kangur, rozpłaszczał się na ścianie po czym zjeżdżał na dół ( i stąd ten szuuurrrr) .....
Co mi pozostało .... Zanosząc się od śmiechu poczłapałam z powrotem do łóżka ciągnąc za sobą TZta. Zasypialiśmy w rytm Stuk, dzyń, szuuuurrrrr

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości