Ja się przekonałam, że niezależnie czy jadę na tydzień, czy na dwa dni, mam dokładnie taką samą walizkę. Bo też muszę być zawsze przygotowana na każda możliwosć

No więc i ciuchy na rózną pogodę, i na wypadek jak cos sie stanie niespodziewanego (tak jak ostatnio w Brukseli kiedy się przewróciłam i podarłam spodnie, na szczęscie miałam inne na zmianę plus sukienki), poza tym czy to 1 dzień czy 5 to i tak muszę umyć włosy, wykapać się, pomalować - no więc kosmetyki i suszarka zawsze są itd...
A na wakacje to zwykle wyjeżdżam jakbym sie wybierała na zesłanie. Robię listę już długo wczesniej i jak tylko cos mi się przypomni, to do niej dopisuję.
Niestety mam swira na punkcie kontroli nad organizacją każdej podróży, jak nie dopnę wszystkiego na ostatni guzik łącznie ze spakowaniem się na każdą okolicznosc, to strasznie się stresuję. WIęc wolę dźwigać, niż się zamartwiać

Jak wyniki badan dobre, może to prostu znak, że potrzebujesz tych wakacji? Miałas zdaje się sporo stresu z tym projektem, a to zawsze potrafi podkopać samopoczucie. Oby wypoczynek pomógł
