Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 03, 2012 16:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Jutro będę znała szczegóły. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Sob lis 03, 2012 17:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Mój Miszka niedawno pojechał, moje kochane słoneczko :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lis 03, 2012 17:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Mój Miszka niedawno pojechał, moje kochane słoneczko :1luvu:

:ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob lis 03, 2012 19:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Wspaniała wiadomość, następny kotek na swoich włościach. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie lis 04, 2012 0:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

jasia0245 pisze:Wspaniała wiadomość, następny kotek na swoich włościach. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Jutro będę dzwoniła do Miszki, ale jestem pewna, że pierwsze dni będą straszne dla niego i dla mnie.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 04, 2012 18:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonka, witam niedzielnie i trzymam kciuki za Miszkowy nowy domek :ok: :ok: :ok: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie lis 04, 2012 18:47 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

vip pisze:Iwonka, witam niedzielnie i trzymam kciuki za Miszkowy nowy domek :ok: :ok: :ok: .


Dzięki Gosiu za kciuki :D
Miszka na razie nic nie jadł, nie pił od wczoraj, mieszanie zwiedził, dał się głaskać, ale jest bardzo spięty i pod dotykiem ręki drży. On taki delikatny z charakteru, to dla niego duży stres, ale mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 04, 2012 18:49 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonka, napewno będzie lepiej :ok: .
On jeszcze może po tej ostatniej traumie taki trochę nieufny...ale jak sie juz przekona, to bedzie dobrze.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55


Post » Nie lis 04, 2012 19:23 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Muszę podchodzić do adopcji mniej emocjonalnie i nie przywiązywać się tak bardzo do kotków. Każą adopcję bardzo przeżywam, jakbym oddawała własne dziecko robiąc mu ogromną krzywdę.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 04, 2012 19:38 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Toteż dlatego, Iwonka, ja dokładnie z tego samego powodu nie mogę być domem tymczasowym, i nigdy tego nikomu nie proponuję...
Zwyczajnie nie potrafię sie rozstać z kotem, który jest u mnie dłużej, przyzwyczajam się, pokochuję...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie lis 04, 2012 19:40 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

tez nie moglabym byc DT...wszystkie koty zostały by u mnie:) ...
agula76
 

Post » Nie lis 04, 2012 20:19 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

W ten właśnie sposób mam swoich 10 kotów, których nikomu nie dam. Jest to absolutne maximum, chociaż zdaję sobie sprawę, że dużo za dużo.
Ale gdybym tak myślała, nie uratowałabym pozostałych, którym znalazłam domy. Mimo wszystko robię to dalej, ponieważ wiem że to jedyny sposób na ratowanie kolejnych kocich żyć, które bez pomocy umierałyby w wielkich cierpieniach. Wiem, że całego świata nie uratuję, ale tyle ile mogę.
Bardzo przeżywam adopcje, ale za to jaka radość, kiedy dostaję piękne zdjęcia, dobre wiadomości z nowych domków i podziękowania za kotka.
To rekompensuje mi ból i zachęca do dalszej pomocy.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 04, 2012 20:27 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Przeczytałem cały wątek. Jestem pełen podziwu i uznania
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Nie lis 04, 2012 21:00 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

hutek pisze:Przeczytałem cały wątek. Jestem pełen podziwu i uznania


Bardzo mi miło :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, muza_51 i 38 gości