Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

[kocurzyca41]

http://lecznica-as.lodz.pl/art5.html Jam durnowata,to zaczęłam szukać kiedy te pierwsze mleczaki się wyżynają.Wyszło,że około trzeciego tygodnia życia....

[majencja]

Dla mnie on jest ....głodny. Spróbuj po ssaniu butelki dać mu jeszcze strzykawka z gumowym cyckiem żeby popił bez ssania. Na ten wiek to jeszcze nie za bardzo się będzie podnosić- dopiero pod koniec 3 tygodnia. Ja siedziałam obok koszyczka, na termoforze w koszyczku...4 szczyle i miziałam palcem każdego po kolei. On sie robi towarzyski- ma jakiego kudłacza do towarzystwa?? jak jest jeden to musi mieć pluszowego braciszka

[Gretta]

Miś i Ryś też ciamkali moje palce przy każdej możliwej okazji, ale też dużo spali. Jak krzyczeli, to zwyczajnie myślałam, że głodni. Po nakarmieniu - seans ciamkania.
Wypluwanie smoczka, gryzienie go, też było.
Tyle że oni mieli siebie nawzajem, mogli się przytulić, a on jest sam - może w tym jest problem?
Są termoforki-pluszaki, może takie "zwierzę" by pomogło?

OLABOGA!

[Ewik]

Nie znam się na kociakach ale jak chcesz zobaczyć jak się takie maluszki zachowują to może youtube? Juz polukałam i one wszystkie drą pychole A może to u niego emocjonalne? Przecież to sierotka, powinien być z mamunią i rodzeństwem a tu nie ma co pociumkać, gdzie się wtulić tak jak tego potrzebuje? Kiedyś widziałam w necie takie śmieszne futerkowe termofory na mleko z sutkami Takie coś by się Bolusiowi przydało...ale kurka nie mogę tego znaleźć... Może ktoś kojarzy?

[Aniada]

Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję. Podniosłyście mnie na duchu pisząc, że to w miarę normalne.

Ewik, poszukam tych filmików.
Braciszka pluszowego to on ma. Moje rękawice futrzane. Nawet dwie. I śpi w nie wtulony, próbując ciamkać.

Co do głodu - karmię do oporu. Dopóki nie zasypia przy smoku. W międzyczasie wypluwa smoka, gryzie go, drze japkę, szuka, marudzi, posapuje.
Już myślałam, że ze smoczkiem jest coś nie tak, bo on się strasznie nad nim pastwi. Ale nie. Zrobiłam test, jak nakazywali w gazecie, i dziurka jest ok. - mleko skapuje mi na dłoń równomiernymi, regularnymi kroplami.
Muszę poszukać tych filmików.
Pocieszyłyście mnie tym pełzaniem i tymi zębami.
Co ja bym bez Was zrobiła??

Weci powinni mieć ustawowy obowiązek siedzenia na miau przez 3 godziny dziennie i powinni być rozliczani z czasu logowania i ilości przejrzanych wątków.

[Ewik]

Aniada a Boluś to ma już 2 tyg? Czy 1 z hakiem?

[AniHili]

Zęby to w jakimś stopniu kwestia osobnicza - moja Kostucha zgubiła mleczaki w wieku ok.4 miechów, więc dziwnie wcześnie. Pewnie i wyrastać te mleczaki mogą w różnym wieku.

I OLABOGA

[bonsai88]

Aniada pamiętaj, że mleczaki mogą wyrastać w różnym tempie [ot, moje dziecięcie zaczęło ząbkowanie w wieku ok. 4 miesięcy i ząbkowało prawie bez przerwy do ukończenia 1 roku życia - wtedy miał już wszystkie zęby, jakie tylko mieć mógł]... Dodatkowo te bóle, swędzenia i inne takie to nie jest 1 dzień, a pewnie parę . Nie mam pojęcia ile to może trwać u kotów, ale w 1 dzień po prostu nie uwierzę i koniec .

A teraz trochę mojej pokręconej logiki - ustaliłaś, że Boluś urodził się 6 maja? To znaczy, że zaczął 3 tydzień życia [dokładnie - 2 tygodnie i 1 dzień]... Dodaj jeszcze jakieś 2-3 dni na wyrżnięcie się swędząco-bolących ząbki i MAMY SAM ŚRODEK 3 TYGODNIA ŻYCIA BOLECZKA. A w 3 tygodniu mają wyjść ząbki, prawda ? Tak więc może to być opcja bardzo prawdziwa .

No... chyba udało mi się to przedstawić w sposób zrozumiały dla większości ludzi. Bo przy mojej logice to wcale nie takie proste .

[Aniada]

Aniada a Boluś to ma już 2 tyg? Czy 1 z hakiem?

Dwa ma na pewno. Może ciut więcej. Bonsai ma rację - to mógłby być czas mleczaków.

Wiecie, próbowałam go nagrać. I co? I oczywiście "w obecności serwisanta sprzęt działa bez zarzutu". Boluś wtulił się w moje ręce, wyglądał sobie z nich jak wiewióreczka z dziupli, mruczał rozkosznie, nadstawiał gardziołko do smyrania, spoglądał mi w oczy, a na koniec się elegancko "wybrzuszył" i pozwolił masować. Oczyska ma ogromne, jak z mangi, i wydaje mi się, że ma też krótki nosek. Będzie chyba ciut pyzaty. Główka raczej okrągła, uszka nisko. Pyszczydełko mu się takie "brytkowate" chyba zapowiada.

Co do zachowania - nagle ideał normalnie. Sprawdziłam ten brzuś - miękki.

Co do bielma - wygląda jakby było minimalnie cieńsze. Nie wiem, czy to możliwe, ale widziałam dziś prześwitującą źreniczkę. Wcześniej chyba nie było jej widać.
Może zejdzie z upływem tygodni? Miesięcy?

Ciekawe...

[felin]

Zęby to w jakimś stopniu kwestia osobnicza - moja Kostucha zgubiła mleczaki w wieku ok.4 miechów, więc dziwnie wcześnie. Pewnie i wyrastać te mleczaki mogą w różnym wieku.

I OLABOGA

Jak są dobrze wyżarte, to większość w tym okresie zmienia na stale. Przynajmniej u mnie tak zawsze bylo.

[AniHili]

Zęby to w jakimś stopniu kwestia osobnicza - moja Kostucha zgubiła mleczaki w wieku ok.4 miechów, więc dziwnie wcześnie. Pewnie i wyrastać te mleczaki mogą w różnym wieku.

I OLABOGA

Jak są dobrze wyżarte, to większość w tym okresie zmienia na stale. Przynajmniej u mnie tak zawsze bylo.

A tu imię adekwatne do jej wyglądu, jak do mnie trafiła. Koty, z którymi miałam do czynienia gubiły zawsze uzębienie jakiś miesiąc później, no ale może to takie okazy dziwne.

[Hańka]

Aniada a Boluś to ma już 2 tyg? Czy 1 z hakiem?

Dwa ma na pewno. Może ciut więcej. Bonsai ma rację - to mógłby być czas mleczaków.

Wiecie, próbowałam go nagrać. I co? I oczywiście "w obecności serwisanta sprzęt działa bez zarzutu". Boluś wtulił się w moje ręce, wyglądał sobie z nich jak wiewióreczka z dziupli, mruczał rozkosznie, nadstawiał gardziołko do smyrania, spoglądał mi w oczy, a na koniec się elegancko "wybrzuszył" i pozwolił masować. Oczyska ma ogromne, jak z mangi, i wydaje mi się, że ma też krótki nosek. Będzie chyba ciut pyzaty. Główka raczej okrągła, uszka nisko. Pyszczydełko mu się takie "brytkowate" chyba zapowiada.

Co do zachowania - nagle ideał normalnie. Sprawdziłam ten brzuś - miękki.

Co do bielma - wygląda jakby było minimalnie cieńsze. Nie wiem, czy to możliwe, ale widziałam dziś prześwitującą źreniczkę. Wcześniej chyba nie było jej widać.
Może zejdzie z upływem tygodni? Miesięcy?

Ciekawe...

Filmuj, zatem, filmuj!

[felin]

Zęby to w jakimś stopniu kwestia osobnicza - moja Kostucha zgubiła mleczaki w wieku ok.4 miechów, więc dziwnie wcześnie. Pewnie i wyrastać te mleczaki mogą w różnym wieku.

I OLABOGA

Jak są dobrze wyżarte, to większość w tym okresie zmienia na stale. Przynajmniej u mnie tak zawsze bylo.

A tu imię adekwatne do jej wyglądu, jak do mnie trafiła. Koty, z którymi miałam do czynienia gubiły zawsze uzębienie jakiś miesiąc później, no ale może to takie okazy dziwne.

W mądrych książkach stoi, że wymiana uzębienia u kociąt odbywa się między 4 a 6 miesiącem, więc raczej jedno i drugie w normie.
Jednakowoż odżywienie ma swój wplyw, bo pamiętam, że mój aktualny najstarszy rezydent, który po przybyciu do mnie byl bardzo niedożywiony (a mial wtedy trochę ponad 3 miesiące) po odkarmieniu wymienil calą klawiaturę w ciągu 10 dni

[aamms]

Skoro u ludzi zdarzają się, jak ktoś napisał, 'takie okazy', to najpewniej wśród kotów też..
a w temacie zębowo-ludzkim, to u mojego własnego, rodzonego dziecka pierwsze dwa zęby pojawiły się jak miala trzy miesiące i tydzień.. w wieku sześciu miesięcy miała tych zębów osiem..
mam jeszcze gdzieś fotki małego szkraba, który jeszcze nie umie siadać, ale kompletem uzębienia świeci jak gwiazda filmowa..

A opis zachowania Bolusia najbardziej wskazuje na swędzące dziąsła..

Rośnie Ci chłopak..
OLABOGA!

[felin]

mam jeszcze gdzieś fotki małego szkraba, który jeszcze nie umie siadać, ale kompletem uzębienia świeci jak gwiazda filmowa..

Do końca życia nie zapomnę niemowlaka (dziecko kogoś z rodziny mojej koleżanki): lysy jak pala z szerokim uśmiechem ze wszystkimi czterema zębami - klami