MalgWroclaw pisze:Mru, są takie kotki, ale w końcu dają się złapać. Czarna była niełapalna.
Duża łapała ją jedno całe lato, a złapała dopiero wiosną, jak Czarna była oczywiście w ciąży (znowu) i duża była zrozpaczona, to się rzuciła w dep... dere... desperacji (trudne słówko).
A Kotusia inteligentna wyjadała z klatki jedzenie. Ale duża ją w końcu złapała.
No, mnie to się dało złapać od razu, bo byłam strasznie naiwna![]()
Znacie historię Florki, wyjątkowej kotki, mówi duża i od razu się rozczula.
Fasolka[/i]
Wlasnie...
Moja Duza - zaniedbujac mnie - latem lapala te Szara Larwe.
Nie dala sie.
Jej (chyba) siostra Kropka zlapala sie, a potem bryknela ze schronu.
Odnaleziona kroluje na naszym podworku.
Szara Larwa ma dwoje dzieci, ktore karmi Duza od Lucka.
I pewnie jest kotna...
Mru