Gdy kończy się rok pora na mały bilans zysków i strat.......
Najwieksza strata i największy ból

-malutka Antosia-kotek jędzunia,kotek miniatura,kotek o najpiękniejszych zielonych oczach jakie widzialam-odeszła po długiej i cięzkiej walce-miała tylko 5,5 roku

Nie ominęły nas rafy zycia-choroby i strach-
Klara-podejrzenie nowotworów sutka-na szczęscie wycinki okazaly sie skupiskami łagodnego nowotworu-ale co sie bałam,to moje.....
Kolejna operacja u Pyni-poprawa komfortu życia,być może o troszkę przedłużenie życia,ale wyrok zapadł i wiem o tym,że niedużo czasu nam zostało....
Listopadowo-grudniowa epidemia zarazy,która prócz Ariela dotknęła wszystkie pozostałe koty......
Mam nadzieję,że już nigdy los mnie tak cięzko nie będzie doświadczał w tak krótkim okresie czasu.
Poza smutnymi sprawami wydarzyło sie też wiele dobrego-udało mi sie pomóc kilku kotkom:
Nadia pojechała do własnego domku
Masza pojechała do własnego domku
Bianka znalazła własną kochającą Dużą
Arielek zyskał status rezydenta
Bursztynki znalazły domy-wszystkie-łącznie z mamunią
Burasiątka znalazły domek-teraz okazało się,że zostają razem
I Tomcio-słodkie kocie dziecko-wieczny miziak i sliniak pojechał do własnego domku!!!
Na stanie pozostała Adele-cudna puchata kuleczka,jeszcze dzikunek,ale powolutku oswajamy!
13 kotom udało sie pomóc-także dzięki Wam kochane!

-bez forum to by się nie udało!!!
Dostałam ogromną pomoc z forum-i finansową i rzeczową
tu pragnę gorąco podziękowac :
Funduszowi immunologicznemu za dofinansowanie Zylexisu dla Klary
Funduszowi Onkologicznemu za całkowite sfinansowanie operacji i badania Pyniusi
Kociej Skarbonce za zgłoszenie moich kotków do pomocy w sierpniu 2012
Oli Zabers,Beatce Betace ,Milence milenap za ogromną pomoc rzeczową i finansową -nie prosiłam,a dostałam
Własciwie to koniec roku pokazał mi,jak wielkie serca tkwią w ludziach,jak starają sie pomóc tam,gdzie mogą !!!!-kochane to dla mnie strasznie ważne,ża wiem,że nie jestem sama,bo gdy los mnie kopał-Wy wyciągnęłyście pomocne ręce i serca i niepomne na moją odmowę,na mój wstyd-pomagałyście!!!!!!!-nie łatwo jest prosić,gdy zawsze starałam się pomagać,nie łatwo jest przyznać sie do tego,że właściwie stoi sie przed ścianą-Wy i tak to wyczułyście-to Wasze serca powiedziały Wam-ja nie musiałam,nie umiałam
Bardzo dziękuję za ogłoszenia,za banerki,za podnoszenie wątków,za szukanie domków
Bardzo dziękuję Wam wszystkim kochane moje za obecność ,za serca ,za czuwanie nade mną wtedy,gdy moje życie zapadło się gdzieś głęboko,gdzie przestałam się liczyć ja,a ważne było tylko to biedne kocie gasnące życie,gdzie łzy nie pozwalały spać,jeść,życ,a trzeba było mieć siły,by walczyć,by pracować......
Moje kochane przyjaciółki-moje podpory -dziękuję za deklaracje pomocy-wiem,pamiętam-nigdy nie zapomnę!
Kończy się rok,nadchodzi nowy,niech wraz z 12 uderzeniem zegara rozpocznie sie lepszy czas,bez chorób,bez śmierci-za to niech znajdują się dobre domy,niech nasze futerka bądą zdrowe,a my szczęśliwe!