KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 18, 2011 11:00 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

vip0 pisze:Co do wystawienia klatki w dzień, to mogłaby stać, gdyby nie moje koty.
Fujary sa i się łapią

A nie da się je na ten czs spacyfikowac w domu :wink:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto paź 18, 2011 11:06 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Dorota Wojciechowska pisze:
vip0 pisze:Co do wystawienia klatki w dzień, to mogłaby stać, gdyby nie moje koty.
Fujary sa i się łapią

A nie da się je na ten czs spacyfikowac w domu :wink:

Ja też jestem za. Wyjątkowo, bo sytuacja wyjątkowa przecież. Niech odpoczną w domku po przeprowadzce :wink:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 18, 2011 11:13 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

No cóż, spróbujemy :ok: .
Jednej czarcicy to chyba nie da sie zatrzymać, ale może jakoś mi sie uda... :ryk: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto paź 18, 2011 12:11 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

A może zrobić odwrotnie: postawić Okruszkowi jakąś budkę koło desek, dobre michy, i oswajać jak dziczka? To mądry kotek, w dwa tygodnie się oswoi, zwłaszcza przy pomocy Zosi...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto paź 18, 2011 14:33 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

taizu pisze:A może zrobić odwrotnie: postawić Okruszkowi jakąś budkę koło desek, dobre michy, i oswajać jak dziczka? To mądry kotek, w dwa tygodnie się oswoi, zwłaszcza przy pomocy Zosi...


Też o tym pomyślałam. Najważniejsze, że on cały czas wraca na deski, czyli można go dokarmiać i wiadomo gdzie jest.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto paź 18, 2011 18:38 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Eru, dalej nic?
Gosia, napisz coś... 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 18, 2011 18:39 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

:?: :(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 18, 2011 19:25 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Jestem już :D .
Przepraszam, powoli zaczyna się ze wszystkim gubić...dużo do zrobienia, a doba za krótka :( .
Dzisiaj Okruś zaniepokojony brakiem jedzenia wystawił prawe oko i ucho...potem trochę więcej łebka...
Obserwowałam go z okna w pokoju...zrobił parę kroków przy ziemi, rozejrzał się...potem w tył zwrot i na deski...
Co za chochoł jeden :ryk: !
Ale ja się cieszę, że jest, że mogłam go widzieć...pomaleńku wyłazi w dzień, a to już coś :ok: .
Dostałam maila od pani J. Nie umiem go tu skopiować, zrobię to później na pocztę Asi, ale wypiszę w punktach.
1.- To, że kot jest tam, gdzie jest, jest naszą wspólną winą.
Tu ma rację, powinnam pewne rzeczy przewidzieć, powinnam wiedzieć, że skoro ktoś w ten sposób oddaje kota, to nie jest odpowiedzialny i nie powinnam już pozwolić jej zbliżać się do Okrusia.
2.- Kot nie będzie przebywał w domu, w którym jest pies, on nienawidzi psów.
Ja tego nie wyczytałam z maili pani J., choć ona upiera się, że mówiła o tym i pisała. Jedyna wzmianka o psie była wtedy, jak Okruś zaatakował psa sąsiadów. Nigdy nie ukrywałam, że jest Michasia, dziewczyny o tym wiedziały i gdyby pani J. taką informację podała, napewno by mi ją przekazały.
3.- Ostatnie pieniądze wydała, chcąc bezstresowo dowieźć kota na miejsce.
Ja nie wymawiam, że dla kota musiałam się przeprowadzić z całą rodziną praktycznie w jedno popołudnie. Choć było to niewygodne, to nie było większym problemem. Tu już ewidentnie jest moja wina, nie powinnam na to pozwolić, nie wiem, czy większy stres miałby podróżując po raz drugi, czy ma teraz. Powinnam sama jechać po niego do Warszawy, odebrać go osobiście w ustalonym terminie i potem realizować dokocenie po swojemu. Ale tak, jak już pisałam, sadziłam, że mam do czynienia z osobą myślącą.
4.- Jak to ja nie mogę wydostać kota, jak jej uciekł, to ona go sama złapała bez problemu, spsikała Felliwayem i sam wyszedł.
W wersji pierwotnej w łapaniu Okrusia pomagały pani J. trzy sasiadki i sąsiad...a i to był to problem.
5.- Za swoje dobre serce została zmieszana z błotem przez jolukę.
Oczywiście nie omieszkała mi maila joluki zacytować, choć Asia wcześniej to zrobiła. Żadnego mieszania z błotem tam nie było, może był nie bardzo przyjemny, ale kulturalny i o żadnym mieszaniu tam nie było mowy.
6.- Kot będzie u mnie nieszczęśliwy.
Na to już komentarza nie mam.

Ja juz więcej z tą panią rozmawiać nie będę, wymyśla milion wersji jednego zdażenia na poczekaniu, nie wiem, która jest prawdziwa, dezorientuje mnie i denerwuje.
Jedyna korzyść, jaką wyniosłam z tego maila to ten Felliway...dziś już go nigdzie nie kupię, ale jest w mojej lecznicy, jutro to zrobię, warto wykorzystać każdy sposób.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto paź 18, 2011 19:28 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

vip0 pisze:Jestem już :D .
Przepraszam, powoli zaczyna się ze wszystkim gubić...dużo do zrobienia, a doba za krótka :( .
Dzisiaj Okruś zaniepokojony brakiem jedzenia wystawił prawe oko i ucho...potem trochę więcej łebka...
Obserwowałam go z okna w pokoju...zrobił parę kroków przy ziemi, rozejrzał się...potem w tył zwrot i na deski...
Co za chochoł jeden :ryk: !
Ale ja się cieszę, że jest, że mogłam go widzieć...pomaleńku wyłazi w dzień, a to już coś :ok: .
Dostałam maila od pani J. Nie umiem go tu skopiować, zrobię to później na pocztę Asi, ale wypiszę w punktach.
1.- To, że kot jest tam, gdzie jest, jest naszą wspólną winą.
Tu ma rację, powinnam pewne rzeczy przewidzieć, powinnam wiedzieć, że skoro ktoś w ten sposób oddaje kota, to nie jest odpowiedzialny i nie powinnam już pozwolić jej zbliżać się do Okrusia.
2.- Kot nie będzie przebywał w domu, w którym jest pies, on nienawidzi psów.
Ja tego nie wyczytałam z maili pani J., choć ona upiera się, że mówiła o tym i pisała. Jedyna wzmianka o psie była wtedy, jak Okruś zaatakował psa sąsiadów. Nigdy nie ukrywałam, że jest Michasia, dziewczyny o tym wiedziały i gdyby pani J. taką informację podała, napewno by mi ją przekazały.
3.- Ostatnie pieniądze wydała, chcąc bezstresowo dowieźć kota na miejsce.
Ja nie wymawiam, że dla kota musiałam się przeprowadzić z całą rodziną praktycznie w jedno popołudnie. Choć było to niewygodne, to nie było większym problemem. Tu już ewidentnie jest moja wina, nie powinnam na to pozwolić, nie wiem, czy większy stres miałby podróżując po raz drugi, czy ma teraz. Powinnam sama jechać po niego do Warszawy, odebrać go osobiście w ustalonym terminie i potem realizować dokocenie po swojemu. Ale tak, jak już pisałam, sadziłam, że mam do czynienia z osobą myślącą.
4.- Jak to ja nie mogę wydostać kota, jak jej uciekł, to ona go sama złapała bez problemu, spsikała Felliwayem i sam wyszedł.
W wersji pierwotnej w łapaniu Okrusia pomagały pani J. trzy sasiadki i sąsiad...a i to był to problem.
5.- Za swoje dobre serce została zmieszana z błotem przez jolukę.
Oczywiście nie omieszkała mi maila joluki zacytować, choć Asia wcześniej to zrobiła. Żadnego mieszania z błotem tam nie było, może był nie bardzo przyjemny, ale kulturalny i o żadnym mieszaniu tam nie było mowy.
6.- Kot będzie u mnie nieszczęśliwy.
Na to już komentarza nie mam.

Ja juz więcej z tą panią rozmawiać nie będę, wymyśla milion wersji jednego zdażenia na poczekaniu, nie wiem, która jest prawdziwa, dezorientuje mnie i denerwuje.
Jedyna korzyść, jaką wyniosłam z tego maila to ten Felliway...dziś już go nigdzie nie kupię, ale jest w mojej lecznicy, jutro to zrobię, warto wykorzystać każdy sposób.

a masz waleriane albo kocimietke :?:zachowania tej kobity nie skomentuje,jestem kurturarna :roll: :mrgreen:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 18, 2011 19:30 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Kocimiętki nie mam, ale walerianę tak.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto paź 18, 2011 19:32 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

vip0 pisze:Kocimiętki nie mam, ale walerianę tak.

moze na waleriane go złapiesz
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 18, 2011 19:32 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Małgosiu...szkoda zdrowia na kretyńskie komentarze tej przepraszam idiotki :mrgreen:
Ty wiesz i my wiemy jakie masz serce...Okruszek będzie szczęśliwy...nawet z...Michaliną :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 18, 2011 19:38 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

puszatek pisze:Małgosiu...szkoda zdrowia na kretyńskie komentarze tej przepraszam idiotki :mrgreen:
Ty wiesz i my wiemy jakie masz serce...Okruszek będzie szczęśliwy...nawet z...Michaliną :lol:

Wiem, na co się decydowałam, biorąc Okruszka...to jest kot dorosły, kilkuletni, ma swoje widzimisię i pewnie pierwsze dni nie będą łatwe.
Gdybym wzięła gówniorza, to nie byłoby problemu żadnego, nawet jak umknąłby mi na te deski, to i tak sam dawno by wylazł.
Ale Okruś jest i chciałam, żeby był właśnie on.
Jak tylko da mi szansę, to pokażę mu, na czym polega prawdziwy dom i prawdziwa miłość do kotów.
Żeby było jasne, ja nie traktuję Okruszka jak wyzwanie...w tej chwili jest mocno przestraszonym kotem, którego ktoś wywalił gdzieś w nieznanym miejscu...tak to pewnie odczuwa.
Ale przyjdzie czas, że to miejsce będzie dla niego domem...ja się nie poddam.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto paź 18, 2011 19:39 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Z zakupem Felliwaya to może się jeszcze wstrzymaj. Trochę kosztuje, a ze skutecznością jest różnie. U mnie nie zadziałał. Fakt, że sytuacja była trochę inna. Nie twierdzę, że w ogóle jest do niczego, ale lepiej najpierw spróbować kocimiętka i walerianą.

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Wto paź 18, 2011 19:44 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

MonikaSt pisze:Z zakupem Felliwaya to może się jeszcze wstrzymaj. Trochę kosztuje, a ze skutecznością jest różnie. U mnie nie zadziałał. Fakt, że sytuacja była trochę inna. Nie twierdzę, że w ogóle jest do niczego, ale lepiej najpierw spróbować kocimiętka i walerianą.

Wiem, że kosztuje...jak dzisiaj zadzwoniłam do lecznicy, to mi się włosy wyprostowały :? .
Tak zrobię, dzisiaj mu zapodam walerianę, a jak nie zadziała, wtedy pomyślę...
Charakterny jest Okruszek...między nami wojna nerwów :mrgreen: .
Idziemy na przetrzymanie :ryk: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 154 gości