Koć&Pluszon i Puć 15. P.C. available! Komunikat

Łomatulu

Początkowo myślałam, że Puć wymixował Hrabinią z koszyczka, a tu taka sielanka :twisted:

redaf pisze:
anna57 pisze:Jak nowe Zuo się czuje?
Przestało dziczyć?

Niestety, kiszka z groszkiem.
Jak wchodzę na taras zwiewa mało łap nie pogubi do transportera, albo pod fotel.
Mogę go tam wygłaskać, ale widać że mu to nie sprawia przyjemności.
Głównie siedzi przy siatce i jojczy

a młode to chociaż?

Może jak młode i głupie to się przekona.

Ostatnio w niecały miesiąc doprowadziłam 4-miesięcznego (w chwili przechwycenia) kocurka ze stanu "syczę, gryzę, w panice uciekam, a na kolanach zamykam ze strachu oczy" do stanu "odprowadzam swoich nowych właścicieli do drzwi jak wychodzą z domu i śpię w łóżku i w ogóle mruczę bez przerwy"

Ale Jaś to ma w genach misia :roll:

(czyli "może i bym uciekł, ale mi się nie chce, to poleżę" :roll:

).

*anika* pisze:Może jak młode i głupie to się przekona.

Głupie, a i owszem.
Już nie za młode. Ulęgło się w lipcu. Podobno. :roll:

Nie dziczy, tylko bardzo bardzo strasznie się boi dużego człowieka.
Jak wrzucam Puciona do gułagu to nawet przy mnie łazi.
Ponieważ jest namolne jak sto dziesięć Puć biegusiem opróżnia jego miskę i prosi o wypuszczenie.

Jasiowi (czyli temu 4-miesiecznemu kocurkowi z misiem w genach) bardzo pomogło w oswajaniu patrzenie na to jak moje prywatne koty się do mnie tulą. Popatrzył, popatrzył i wziął z nich przykład

Może to pomoże?

redaf pisze:Ponieważ jest namolne jak sto dziesięć Puć biegusiem opróżnia jego miskę i prosi o wypuszczenie.

Wypuszczasz?
Biedaczek, nieustannie siedzi na etacie niańki. Dobrze, że niedługo działkowe wakacje, bo się kotek wykończy.

*anika* pisze:Może to pomoże?

Powiedz mi coś, czego nie wiem :twisted:

Feebee pisze:Biedaczek, nieustannie siedzi na etacie niańki.

Nie taki biedaczek, zawsze skrupulatnie kasuje honorarium - dodatkową miskę chrupów.

Podejrzewam, że Puć w ogóle nie zatrybił, że to jest jakiś nowy kot a nie Cthuś.
Tym bardziej, że tak samo od świtu do zmierzchu drze japę przy siatce. :roll:

Zrobiliśmy malutki kroczek.
Udało mi się odkleić bzdryla spod fotela whiskasową myszą na sznurku.

redaf pisze:
Podejrzewam, że Puć w ogóle nie zatrybił, że to jest jakiś nowy kot a nie Cthuś.

Zatrybił, zatrybił.
Na tylu fotkach widziałam, że to kot myśliciel. :twisted:

A pod fotelem oczy wieeeelkie...

Śliczny jest, przypomina mi mojego niegdysiejszego adoptusia Wikarego :wink:

Tylko Wikary miał zielone oczyska.

Jest taki samiusieńki, jak Twoje poprzednie Zuo :mrgreen:

Da radę, malutki.

anna57 pisze:Da radę, malutki.

Kiepsko mu idzie to dawanie rady. :evil:

Siedzi już tydzień w gułagu.
Zwykle po takim czasie wychodziło się na salony.
Bzdryl na razie osiagnął etap bawienia się wędką, nawet kiedy siedzę z nim sama.
O podejściu z własnej nieprzymuszonej woli do człowieka, albo dotknięciu kota nie ma mowy :roll:

redaf pisze:Kiepsko mu idzie to dawanie rady.

Siedzi już tydzień w gułagu.
Zwykle po takim czasie wychodziło się na salony.

Kurczę, zobaczyłam nowe piękne zuo i pierwsze, co mi się nasunęło to:
"Niech zuo będzie z Tobą!"
Może niech nie będzie :roll:

Hej, ty! Pokaż, co tam masz?

Co masz na tym palcu? Dawaj!

Nastąpiła przerwa na pół słoja obiadku "warzywa z aromatycznym indykiem".
I można było dalej potwornie się bać

Znaczy, indyk faktycznie aromatyczny był

Aleba pisze:Znaczy, indyk faktycznie aromatyczny był

NieE. Indyk po prostu BYŁ.
Ponieważ Zuo się rytualnie obsrało na rzadko jedzie na gotowanej kurze ze smectą.
Każda odmiana jest więc mile widziana :twisted:

Do skutecznych metod resocjalizacji w gułagu oprócz zanudzenia doszło głodzenie.

jaki czarny :1luvu:

jaki wąs biały :1luvu:

jaki chudziutki :evil:

Koć&Pluszon i Puć 15. P.C. available! Komunikat

Kto przegląda forum