Przepraszam, że nie pisałam, ale miałam zakręcony weekend, bo nie dość,że mąż ze złamaną nogą, to jeszcze fool gości

Wreszcie się trochę ogarnęłam i spieszę donieść, że Bianeczka już śpi, dzisiaj była burza, co ją bardzo zainteresowało i chyba trochę wyczerpało

Zrobiła się ogromnie wybredna z jedzeniem, je dokładnie to, co chce (po prostu nie je aż nie dostanie tego, o co jej chodzi

a czasem trzeba kilka razy miskę zmienić

Pozdrawiamy serdecznie
