NA WSTĘPIE PRZEPRASZAM WSZYSTKICH ZA MILCZENIE,ALE JAKIŚ PIEKIELNY CZAS NASTAŁ U MNIE W DOMU.i zupełnie nie dotyczy zwierzaków,one mają się świetnie.Lariska bierze leki i musi je skończyć,Pirat dostaje wciry od Rafy i ciągle się skarży ale jak mała zniknie mu z oczu albo w geście protestu przytulania zapiszczy Pirat biega i ja nawołuje.Malutka rośnie i szaleje jak na kociaka przystało,choć coraz wiecej rozumie i słucha

jak mówię żeby zeszła ze stołu popatrzy na mnie poważną mina i schodzi.wcina rośnie,jak zje a uważa ze jej mało to wcina Piratowi,albo włazi na kolana i zabiera nasze jedzenie.dziś młody się uczył anglika i pił herbatę w dużej filiżance to wsadziłą tam łepek i też piła.śpi z młodym a jak on nocuje u babci to ona czeka na niego w jego pokoju na łóżku,potem dopiero przychodzi do mnie.jest piękan delikatna,ale to diabełek o twarzy anioła

mam nowe fotki ale nie mam kiedy wstawić,postaram się

.pękła mi rura pod kabiną i musiałam ją rozebrać teraz mam plac budowy w łazience,do tego robia nam dach i panowie robili coś w kominie zapominając mi o tym powiedzieć,wiec miałąm kuchnię całą w sadzy

,do tego mój maluch miał problemy i nie jeździł,w knajpie gdzie pracuję ciężki weekend 2 dni po 15 godzin bo był festiwal HIP-HOPU.masakra.pozdrawiamy miau i hau.
