
A dzionek mozna rozpoczac od wypelnienia tej ankiety:
http://www.akademiajezykapolskiego.pl/i ... -polskiego
Moderator: Estraven
Avian pisze:Tak sie zapracowałam nad tworzeniem nowego wąta, ze nawet tu nie zajrzałam
JoasiaS pisze:Avian pisze:Tak sie zapracowałam nad tworzeniem nowego wąta, ze nawet tu nie zajrzałam
Nie martw się - ja też tu ostatnio rzadko zaglądam![]()
Poprawię się, ale jeszcze nie jutro, bo mam kontrolę Sanepidu od rana w firmie. Dobrze, że byli uprzejmi się wcześniej zapowiedzieć
alus1 pisze:JoasiaS pisze:Avian pisze:Tak sie zapracowałam nad tworzeniem nowego wąta, ze nawet tu nie zajrzałam
Nie martw się - ja też tu ostatnio rzadko zaglądam![]()
Poprawię się, ale jeszcze nie jutro, bo mam kontrolę Sanepidu od rana w firmie. Dobrze, że byli uprzejmi się wcześniej zapowiedzieć
Dobrze że Kotleta nie mano bo Kotlet na klawiaturze
![]()
![]()
MonikaG pisze:problem jest taki ze mala nie jest wykastrowana gdyz pierwsza rujke miala niedawno a byla juz pod opieka mojego znajomego, wiec ja nie mialam mozliwosci by przyjechac z Irlandii i wziac sie za sterylizacje malej. Moj znajomy natomiast pod opieka ktorego zostawilam koty jest bardzo przeciwny zabiegom sterylizacji i kastracji bo to wg niego wbrew naturze i takim sposobem sie zwierzeta okalecza. (...) Kota wykastrowana byc musi bo nie mogge sobie pozwolic na male z przyczyn oczywistych, on jej nie wysterylizuje, ja przyjechac nie moge gdyz jestem tu 3 mies i bilet w te i spowrotem to dla mnie wydatek - wiadomo. Pytanie moje brzmi - czy Ty Joasiu znasz kogos z Warszawy kto pomoglby mi w tej sytuacji - tzn zaniosl mala na sterylizacje (oczywiscie zabieg oplacam ja), przetrzymal ja u siebie poki szwy jakos sie nie zejda? Wiem, ze prosba jest ogromna i ze nikle szanse na to ale probowac musze, bo nie mam wyboru.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 962 gości