Jesteśmy, dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa i myśli
Melcia dzis temp. 38,2! nie było kroplówki, bo maleńka je sama i pije, także na razie się wstrzymujemy.
Oddycha dość ciężko nadal, oczko łzawi, ale zjadła. To też pewnie efekt sterydu, ale ważne, że działa.
Zaraz podaje sok z aloesu, tylko troszke się ociepli dawka dla Melci.
Rozmawiałam z wetką, bo jutro będę mogła jechać z nią dopiero po 16, dostaje 3 antybiotyki cały czas, więc wetka mówi, ze nie trzeba się trzymać sztywno godzin. W lecznicy jej nie chce zostawiać, bo myśle, ze to będzie dla niej bardzo duży stres, ona musi mieć Gluśka obok.
Dziewczyny, spotkałam dzis panią w lecznicy, która ma 4 m-czną białaczkową koteczkę, u niej są ogromne problemy ze stawami, dochodzi do jakichś opuchlizn i wylewów i łapki puchną jej do monstrulanych rozmiarów

maleńka ma tez problem z białymi, zbyt niskie, jutro ma mieć kolejne badanie krwi, powiedziałam wetce, że gdyby trzeba było, to może temu maleństwu podać nasz neupogen. Mam nadzieje, ze nie będziecie miały nic przeciwko temu.
Iza, u Melci to jest stan zapalny górnych dróg oddechowych, stan nadostry, ona ma powiększone węzły śródpiersiowe i zwężoną tchawicę od stanu zapalnego, dlatego problem z oddychaniem. Osłuchowo płuca są w porządku nadal. Melcia miała oczywiscie rtg, przedwczoraj. Usg robiliśmy kilka tygodni temu, ale żeby obejrzeć jelitka, nerki i wątrobe.