Jeszcze raz PM, ale już lekko obrażona (na mnie). Rezyduje sobie w pokoju Madzika, na jej łóżku:


A tu Fał - siostrzeniec też mało szczęśliwy.
Przyczajony PK (na drugim planie) zobaczył mnie i kombinuje jak zwiać. Z przodu JW


JW sam - tradycyjnie bardzo wyluzowany.
DP uciekła za brudną szybę i wygrzewa się na parapecie

A poszłam w odstawkę, bo zabrałam całą ferajnę do weta.
Niestety wszystkie, prócz siostrzeńca mają problemy z zębami. Najgorzej jest z PM, potem o dziwo DP. Kociory dostały antybiotyki i sterydy. Dodatkowo dziewczyny straciły po jednym zębie - u PM to standard, ale u 2 letniej DP, to szkoda. No, ale cóż wszystkie futra mają plazmocytarne zapalenie dziąseł, czyli systematycznie będą im luzowały się zęby. W środę powtórka z rozrywki (mam tylko jedną szramę na dekolcie, bo DP była wyjątkowo grzeczna). Zrobiliśmy też test białaczkowy - wyszedł negatywny, co bardzo nas cieszy.