Zdrówka życzymy wszystkim kociastym...
Moderator: Estraven
-żeby były jak najlepsze!-no i czekamy na foty.Anka pisze:Gabrynia ma zdecydowanie pracujące tylne łapinki, tyle, że bardzo słabe. Im bardziej się spieszy (np. do miseczki), tym mniej chętnie z nich korzysta. Szybciej jej posuwać się tylko na przednich ciągnąc tylne - przesuwa się jak błyskawica. Ale jak jej się chce, albo jak się jej pomaga, to korzysta i z tylnych, przestawia świadomie.

Gabrynia wygląda na zachwyconą Anka pisze:
Rano Charlie zrobił qpalka niemal na moich oczach, wiem że jego. Zwarty, ale ciut miększy niż kilka poprzednich dni i cuchnący tak, jak qpalki Myszki (je karmę trzustkową i teraz jest dobrze). Charlie do przedwczoraj jadł wyłącznie suchego Intenstinala. Przedwczoraj i wczoraj po południu domieszałam im obu ciut mokrego do suchego (tacka). U Gabi qpki bez zmian, a u Charliego... no właśnie. Przyszło mi na myśl, czy on czasem nie ma problemów z przyswajaniem podobnych do Myszki, tylko silniejszych. Myszce wystarczy, że większość jej papu to dieta, jeden malutki mokry posiłek nie szkodzi. Charliemu wygląda, że szkodzi. To by jeszcze jedno tłumaczyło. Charlie w przytulisku zaczął mieć papkowate qpki jak zaczął jeść także konserwy. Gdy przyjechał do mnie, wet ocenił go, że wygląda na wyniszczonego. Zdziwiło to mie o tyle, że jestem więcej niż pewna, że w przytulisku nie głodował. A to było jeszcze przed tą jego chorobą u mnie, nazajutrz po przyjeździe. Złe przyswajanie tłumaczyłoby to. Myszka też w pewnym momencie zaczęła alarmująco chudnąć, chociaż na własne oczy widziałam, że je dużo. W przytulisku o tyle trudno było to zauważyć, że Charlie trafił tam w takim stanie, że każdy stan był lepszy od początkowego. W międzyczasie przeszedł operację, więc miał prawo kiepsko wyglądać. Ja też na karb tego to złożyłam początkowo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 20 gości