MAJORKOWI: Samo życie...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2004 10:25

Miło czytać dobre wieści :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto paź 12, 2004 12:15

Dzielna Miodunka :D :D :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2004 12:23

Majorko :1luvu:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 12, 2004 13:18

nawet nie będę próbowała opisać jak się cieszę :mrgreen:
Magda
Obrazek
Obrazek

pococito

 
Posty: 1216
Od: Pon sie 12, 2002 20:02
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto paź 12, 2004 14:18

Cały czas śledzę losy tej Kici i jej powrót do zdrowia i jestem cała w skowronkach, że jest lepiej :dance: :dance2: Nadal trzymam kciuki :ok:

denisowa

 
Posty: 18
Od: Śro wrz 22, 2004 20:48
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 12, 2004 14:27

Majorka pisze:Efekty podawania Priobiotyku (i całej kuracji) sa rewelacyjne! Miodunka ma niesamowity apetyt (wczoraj nie miała dość gotowanego kurczaczka), jest wesoła, rozbawiona i robi wreszcie normalne kupy, o normalnej konsystencji i zapachu, a nie jak poprzednio - śmierdzace starym, zgliwialym serem. Wczoraj mama - patrząc na nasze igraszki z Miodunką powiedziała: jaka to radość patrzeć na kota, który odzyskuje godność. Trafiła w sedno - Miodunka już w niczym nie przypomina babki proszalnej! Szczesliwa Majorka :)

Gratuluję, cieszę się i podziwiam! :D
A co do RC Sensible, to ja to Kociemu to właśnie pomaga na rzadką kupkę - odstawiam wszystko inne i zostawiam na tym i wodzie.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto paź 12, 2004 14:35

Nuśka pisze:A co do RC Sensible, to ja to Kociemu to właśnie pomaga na rzadką kupkę - odstawiam wszystko inne i zostawiam na tym i wodzie.

Myślę, że będę jej dawać RC Sensible już niedługo. 4MiGi na punkcie tej karmy zupełnie oszalały! Gacek odmówił jedzenia czegokolwiek innego, jeśli nie domieszam chociaż troszeczkę patrzy na mnie z wielkim wyrzutem, oburzeniem i pretensją. Ale znalazłam sposób na niego, żeby nie wyjadał Mikusi z miski - jej nie dosypuję (ona jest bardziej zdyscyplinowana i zje to suche, co jej dam) i Gacek z obrzydzeniem jej miseczkę omija :lol: Główka pracuje! (tzn. moja).
denisowa - trzymaj kciuki (mam nadzieję, że z Twoimi kotami wszystko OK?); trzymajcie wszyscy!
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2004 11:39

Miodunka czuje się śietnie, apetyt ma jak koń, posadzila "kupę jak chałupę" (cytuję mamę) i jest wesoła. Wczoraj spryskałam ją całą Fungidermem, jakoś to przeżyła:) Kiedy chce jeść albo żeby się z nią bawić - zaczyna udeptywać podłogę. Czy ona w tej kawiarni nauczyła się tak żebrać?!
No a dzisiaj pierwsze szczepienie przeciwgrzybiczne 4MiGów i Kota Hipolita. Się będzie działo... :roll:
BTW: wczoraj wysłałam do p. dyrektor schroniska w Bydgoszczy maila informując, że wciąż oczekuję na książeczkę ze stosownym wpisem lekarza weterynarii o wyniku testu na białaczkę. Nie mam odpowiedzi.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2004 11:43

Majorka pisze: Czy ona w tej kawiarni nauczyła się tak żebrać?!

Przykro mi, kiedy tak mówisz Majorko. :? To jej sposób okazywania miłości. :1luvu:
Kciuki za integrację :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 13, 2004 11:46

Ale Fraszko, poważnie, mnie jest przykro jak na to patrzę. I jeszcze ta mina - małej cwaniarki, z jednym okiem (optycznie) mniejszym :lol:
Ale pocieszam się, że już coraz rzadziej to robi.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2004 11:48

Majorka pisze:BTW: wczoraj wysłałam do p. dyrektor schroniska w Bydgoszczy maila informując, że wciąż oczekuję na książeczkę ze stosownym wpisem lekarza weterynarii o wyniku testu na białaczkę. Nie mam odpowiedzi.

Bardzo to brzydko o nich świadczy :(
Test na białaczkę jest niestety drogi, a jeżeli książeczka nie przyjdzie, to pewnie będziesz musiała go zrobić sama, zanim pozwolisz Miodunce dołączyć do Twojego kociego stadka...
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro paź 13, 2004 11:54

To też napisałam - że mam poważne wątpliwości czy rzeczywiście go zrobiono, a to oznacza zrobienie testu Miodunce przeze mnie i kolejny stres dla niej. Być może dojdzie do tego, że zacytuję ten list publicznie.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2004 11:58

Sprawa z książeczką Miodunki musi być wyjaśniona do końca. :?
Ja też już zaczynam wątpić, czy ten wet ją wysłał, chociaż bardzo chciałabym się mylić. 8)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 13, 2004 12:06

Z tego co wiem i rozmawiałam ostatnio to Iza jest bardzo zabiegana z powodu aukcji, która się dziś odbywa na rzecz schroniska, a od reszty pracowników kompletnie nie można się nic dowiedzieć,a tym bardziej wyegzekwować, a o Panu doktorze nie wspomnę... chyba straciłam chęci na to wszystko, tylko kotów mi żal bo przecież one winne nie są a jak tak się będzie działo to nic nie wyjdzie z adopcji...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 13, 2004 12:09

Przypuszczam, że główną przyczyną jest nierozpoznanie grzybicy (przy zapewnieniach weta, że kot jest całkowicie zdrowy). List wyglądał tak - chyba nie jest napastliwy:
Szanowna Pani,

Jestem nową opiekunką Kici z Kawiarni, adoptowaną 27 września 2004 r. za pośrednictwem pani (tu imię i nazwisko Sydney). Mimo zapewniania przez dr Rafała Biernackiego, że Kicia z kawiarni jest zdrowa, mimo moich wielokrotnych zastrzeżeń, że mogę wziąć tylko zdrowego kota, żeby nie narażać pozostałych czterech - wydano mi kota z zaawansowaną grzybicą, rozpoznawalną na pierwszy rzut oka nawet przez laika oraz z biegunką. Wstępne badanie zeskrobiny z ucha potwierdziło grzybicę.
Prosiłam o wykonanie testów na białaczkę oraz na koronawirusy na mój koszt, uzależniając adopcję od wyniku. Dr Biernacki poinformował p. (Sydney), że test na białaczkę jest ujemny, testów na koronawirusy nie zrobiono, bo nie ma sensu, zrobiono za to pełną morfologię i jest w porządku. Powiedział, że wyniki te zostaną wpisane do książeczki zdrowia i że się pod tym podpisze. Książeczki nie wydano przy adopcji ani nie otrzymałam jej do tej pory, mimo obietnic dr Biernackiego, że wyśle na mój adres, który mu podałam.
Wobec nie poinformowania mnie o grzybicy (w rozmowie telefonicznej dr Biernacki stwierdził, że "nie zauważył" i nie przysłania książeczki z potwierdzeniem wykonanych testów, nasuwają się poważne wątpliwości, czy te testy na białaczkę w ogóle zostały zrobione! A to oznacza, że powinnam ponownie zlecić wykonanie testów. W tej sytuacji nie widzę powodu do zwrotu kosztów testu, skoro nie mam pewności, czy rzeczywiście został wykonany. Ponadto narażono mnie na bardzo poważne koszty związane z leczeniem Kici (i profilaktyką grzybicy - szczepienia pozostałych kotów) oraz na kompletną dezorganizację mojego życia, gdyż Kicia z kawiarni przebywa na kwarantannie, co kosztuje mnie mnóstwo czasu i na co nie byłam przygotowana.
W celu uniknięcia dalszych perturbacji, narażania Kici na dodatkowe testy, a mnie na niepotrzebne koszty - oczekuję nadesłania książeczki zdrowia ze stosownymi wpisami lekarza weterynarii.

Z poważaniem, moje imię i nazwisko
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], Gosiagosia i 70 gości