» Śro paź 13, 2004 12:09
Przypuszczam, że główną przyczyną jest nierozpoznanie grzybicy (przy zapewnieniach weta, że kot jest całkowicie zdrowy). List wyglądał tak - chyba nie jest napastliwy:
Szanowna Pani,
Jestem nową opiekunką Kici z Kawiarni, adoptowaną 27 września 2004 r. za pośrednictwem pani (tu imię i nazwisko Sydney). Mimo zapewniania przez dr Rafała Biernackiego, że Kicia z kawiarni jest zdrowa, mimo moich wielokrotnych zastrzeżeń, że mogę wziąć tylko zdrowego kota, żeby nie narażać pozostałych czterech - wydano mi kota z zaawansowaną grzybicą, rozpoznawalną na pierwszy rzut oka nawet przez laika oraz z biegunką. Wstępne badanie zeskrobiny z ucha potwierdziło grzybicę.
Prosiłam o wykonanie testów na białaczkę oraz na koronawirusy na mój koszt, uzależniając adopcję od wyniku. Dr Biernacki poinformował p. (Sydney), że test na białaczkę jest ujemny, testów na koronawirusy nie zrobiono, bo nie ma sensu, zrobiono za to pełną morfologię i jest w porządku. Powiedział, że wyniki te zostaną wpisane do książeczki zdrowia i że się pod tym podpisze. Książeczki nie wydano przy adopcji ani nie otrzymałam jej do tej pory, mimo obietnic dr Biernackiego, że wyśle na mój adres, który mu podałam.
Wobec nie poinformowania mnie o grzybicy (w rozmowie telefonicznej dr Biernacki stwierdził, że "nie zauważył" i nie przysłania książeczki z potwierdzeniem wykonanych testów, nasuwają się poważne wątpliwości, czy te testy na białaczkę w ogóle zostały zrobione! A to oznacza, że powinnam ponownie zlecić wykonanie testów. W tej sytuacji nie widzę powodu do zwrotu kosztów testu, skoro nie mam pewności, czy rzeczywiście został wykonany. Ponadto narażono mnie na bardzo poważne koszty związane z leczeniem Kici (i profilaktyką grzybicy - szczepienia pozostałych kotów) oraz na kompletną dezorganizację mojego życia, gdyż Kicia z kawiarni przebywa na kwarantannie, co kosztuje mnie mnóstwo czasu i na co nie byłam przygotowana.
W celu uniknięcia dalszych perturbacji, narażania Kici na dodatkowe testy, a mnie na niepotrzebne koszty - oczekuję nadesłania książeczki zdrowia ze stosownymi wpisami lekarza weterynarii.
Z poważaniem, moje imię i nazwisko
Kocie wiersze i Kociennik
Holmes & Watson (Brytole) Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]