Sonia i Otis - zamykamy wątek - pamiątkowe wpisy str. 100!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 16, 2006 22:17

ja tez chyba musze sprobowac tej oral bo Mos i ptys zebiska maja nieciekawe :roll: A na codzien jedza Acane.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt paź 20, 2006 21:20

Chciałam wam powiedzieć, że postanowiłam umieścić mój forumowy podpis na swojej ulotce wyborczej...wymieniłam też moje kociaste, a co...w końcu mam już kompletnego hopla na tym punkcie 8) Jak ulotka będzie dopracowana, to wrzucę tutaj jakiś pdf-ik (jak się da), żeby nie być gołosłowną :lol: No i podobno mam być w telewizorze...normalnie zaczynam drogę do sławy :lol: :wink: :lol: :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob paź 21, 2006 16:12

Podpowiedzcie mi jak mogę zawiesić pdf...to się pochwalę 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob paź 21, 2006 17:13

No to już wiem...oto pdf próbnego wydruku mojej ulotki...jeszcze drobne poprawki, jak zwykle mała literówka i kompletnie do przeredagowania tekst z ostatniej strony, ale środek - tak zostanie http://upload.miau.pl/2/6333.pdf

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob paź 21, 2006 22:59

izaA pisze:No to już wiem...oto pdf próbnego wydruku mojej ulotki...jeszcze drobne poprawki, jak zwykle mała literówka i kompletnie do przeredagowania tekst z ostatniej strony, ale środek - tak zostanie http://upload.miau.pl/2/6333.pdf


Aż żal, że nie możemy na Ciebie zagłosować!!!

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Sob paź 21, 2006 22:59

Znów się pamiętnik zrobił... :( może i oglądacie, ale nic nie piszecie :( :(

To jeszcze dopiszę, że Otis przeszedł samego siebie w jedzeniu rzeczy niejadalnych dla kota...zerzarł kapustę pekińską zawiniętą w folię spożywczą....wracam w piatek z pracy - koty umierają z głodu, przychodzi do kuchni Zuzia i mówi - zmniejsz porcję Otisowi, bo on zjadł kapustę...patrzę na blat, a tam...moja piękna kapusta pekińska na surówkę do obiadu leży w strzępach...folia rozdarda, liście pociapane i...normalnie zjedzone...otworzyłam słoik ogórków do obiadu :evil:

Ten kot doprowadza mnie do obsesji - maselnica zawsze zamknięta, chleb suszę w piekarniku, a wszystko - co przypomina nawet jedzenie - chowam do lodówki lub mikrofalówki...ze stołu zniknęły orzeszki, zaczynam zastanawiać się nad jabłkami 8O kiedyś na wyjeździe próbował zjeść banana...ja nie wiem - czy on jest wyjątkowy, czy może ja jestem zołza, że go głodzę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob paź 21, 2006 23:04

Dasia pisze:Aż żal, że nie możemy na Ciebie zagłosować!!!


Dasiu...mam nadzieję, że ktoś z forum może :wink: :lol: 8) myślę, że u was też znajdzie się człowiek godny twojego głosu :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie paź 22, 2006 0:49

gratuluje pomysłu z kotami :wink:
szkoda ze ja nie mogę na ciebie zagłosować i życzę powodzenia w wyborach
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie paź 22, 2006 0:53

Głosowałabym na pewno na taką sąsiadkę :D
Iza :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 22, 2006 15:00

Bradzo dziękuję za ciepłe słowa...czeka mnie gorące trzy tygodnie...to nie są moje pierwsze wybory i nie pierwsza kampania, znam już gorycz porażki 8) , ale tym razem podchodzę do tego mniej ambitnie, a bardziej na luzie. Bez względu na wynik wyborów - dalej będę robiła swoje :lol:

A wy - poszukajcie wśród swoich kandydatów - właśnie takiej sąsiadki, albo sąsiada, któremu mogłybyście zaufać i oddajcie swój głos...wybory samorządowe, to właściwie jedyny moment, kiedy głos wyborcy przekłada się tak prosto na jego powyborczą sytuację :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 25, 2006 16:53

Dziękuję bardzo za chęć pomocy - chciałam umieścić linki do miejsc gdzi można nas znaleźć ale niezbyt mi to wychodziło ale dzięki Waszej pomocy wpisanej do wątka Mruczusia już wszystko działa prawidłowo!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 26, 2006 18:25

Oddam kota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Jest przytulasty, trochę przygruby, prawie rasowy, głośny (beeeeeczy), namolny w stosunku do domowników i gości, najchętniej byłby samotnikiem, nie lubi się bawić...ma strasznie wyczulony nos i sika na znak protestu - pod palmą w kuchni....Francuzik jeden...

Odebrałam wczoraj służbowy telefon późnym wieczorem...ja wiem, jedna z kuwet waniała już dość znacząco - teraz, kiedy jest wilgotno żwirek staje się mniej chłonny - ale stwierdziłam, że skoro druga jest calkiem w porządku i do tego ejszcze ją posypałam swieżo odkażaczem, to do soboty moje koty wytrzymają...cóż za błędne myślenie!!!! wracając do telefonu...otóż tłumaczyłam starszej Pani, że nie mogę sprostać jej oczekiwaniom i słyszę, jak Otis beeeeeczy w łazience i szura żwirkiem...ja gadam w kuchni dalej...wchodze już na czerwone pole...wpada Otis i wchodzi pod liście palmy, jakoś tak dziwnie dupką do kwiatka, naraz widzę - k........ kałuża...wlałam gnojowi, bo mnie nerwy poniosły...starsza Pani anwija dalej...kot uciekł do sypialni, ale obawiałam się, ze nie skończył...więc z komórką w ręku spryskiwaczem wypędzam kota spod łóżka...już dawno minęłam czerwone pole, więc dla starszej Pani nie byłąm już taka miłą jak zwykle...kota zamknęłam w łazience i rada nie rada wymieniłam żwirek w obu kuwetach...

Ja już nie wiem...niech ktoś inny się Francuzikiem zajmie...ja mam chwilowo dość...używamy hiltona silikonowego z tej prostej przyczyny, że pyli zdecydowanie mniej niż Benek, do tego urobek stały ląduje w toalecie. Próbowałam drewnianego - chyba pinio czy cóś, ale ten cholernik zlał się wtedy obok kuwety - na znak protestu, odniosłam całą, otwartą torbę do sklepu - nie sobie wykorzystają dla ptaszków albo gryzoni. No co aj mam do tej kuwety sypać, żeby ten kot nie kręcił nosem...Sonieczka jest całkiem inna...jej się zdarzyło tylko w czasie rujki znaczyć...nigdy nic nie zalała...se w łeb strzelę i tyle...albo go normalnie na drzewo wystawię...niech się kto inny lituje...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw paź 26, 2006 19:01

Może mu ustaw palmę obok kuwety :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 26, 2006 19:24

Albo kuwetę pod palmą :twisted:

A dlaczego mi powiadomienia na maila od tylu dni nie przychodziły? :evil:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 26, 2006 19:38

izaA pisze:Oddam kota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Jest przytulasty, trochę przygruby, prawie rasowy, głośny (beeeeeczy), namolny w stosunku do domowników i gości, najchętniej byłby samotnikiem, nie lubi się bawić...ma strasznie wyczulony nos i sika na znak protestu - pod palmą w kuchni....Francuzik jeden...

Odebrałam wczoraj służbowy telefon późnym wieczorem...ja wiem, jedna z kuwet waniała już dość znacząco - teraz, kiedy jest wilgotno żwirek staje się mniej chłonny - ale stwierdziłam, że skoro druga jest calkiem w porządku i do tego ejszcze ją posypałam swieżo odkażaczem, to do soboty moje koty wytrzymają...cóż za błędne myślenie!!!! wracając do telefonu...otóż tłumaczyłam starszej Pani, że nie mogę sprostać jej oczekiwaniom i słyszę, jak Otis beeeeeczy w łazience i szura żwirkiem...ja gadam w kuchni dalej...wchodze już na czerwone pole...wpada Otis i wchodzi pod liście palmy, jakoś tak dziwnie dupką do kwiatka, naraz widzę - k........ kałuża...wlałam gnojowi, bo mnie nerwy poniosły...starsza Pani anwija dalej...kot uciekł do sypialni, ale obawiałam się, ze nie skończył...więc z komórką w ręku spryskiwaczem wypędzam kota spod łóżka...już dawno minęłam czerwone pole, więc dla starszej Pani nie byłąm już taka miłą jak zwykle...kota zamknęłam w łazience i rada nie rada wymieniłam żwirek w obu kuwetach...

Ja już nie wiem...niech ktoś inny się Francuzikiem zajmie...ja mam chwilowo dość...używamy hiltona silikonowego z tej prostej przyczyny, że pyli zdecydowanie mniej niż Benek, do tego urobek stały ląduje w toalecie. Próbowałam drewnianego - chyba pinio czy cóś, ale ten cholernik zlał się wtedy obok kuwety - na znak protestu, odniosłam całą, otwartą torbę do sklepu - nie sobie wykorzystają dla ptaszków albo gryzoni. No co aj mam do tej kuwety sypać, żeby ten kot nie kręcił nosem...Sonieczka jest całkiem inna...jej się zdarzyło tylko w czasie rujki znaczyć...nigdy nic nie zalała...se w łeb strzelę i tyle...albo go normalnie na drzewo wystawię...niech się kto inny lituje...


ja go wezmę chętnie :twisted: Kołujemy transport ? :D

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 38 gości