Kreska i Jeżyk - mały update... zdjęcia str. 91.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 15, 2007 22:03

Dawno tu nic nie pisałam..
a to dlatego, że u nas nuuuuuda :lol:
Znaczy taka fajna nuda, koty całe dnie szaleją, bardzo spodobały im się zmiany w domu, Kreska lata i odkrywa nowe atrakcje, Jeż nauczył się wspinać na drzewo :evil: , drapak to najlepszy koci przyjaciel.. nadaje się do spania, ganiania się po nim, chowania się.. do drapania na ostatniej pozycji :wink:
Drapać drapak nauczył się Jeż, ale chłopakowi wszystko jedno, czy drapie nogę z sizalem, czy tę z futerkiem :roll:
Koty bardzo się lubią, choć Jeżowe podgryzanie nie pozwala im na zbytnią poufałość, bo gdy Kreska zacznie okazywać mu uczucia, ten rzuca jej się do gardła :roll: :wink:

Muszę Kresce zbadać siuu, bo już zupełnie nie wiem, na czym stoimy jeśli chodzi o jej kryształowość.. ale nie mogę się zebrać :roll:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2007 22:36

Drapaka w imieniu własnym oraz podopiecznych zzdraszczam :twisted:
No, ale może już niedługo i u nas się zainstaluje 8)

Jeżowe podgryzanie w odpowiedzi na czułości to może po prostu wyraz wrodzonej asertywności :wink:
To akurat znam z domowych obserwacji - Balbi tak czasem miewa, jak - jej zdaniem - Pikachu przesadza z poufałością :twisted:

I za pomyślne wyniki siuśków :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2007 22:47

Jeż podgryza wszystko i zawsze w stanach najwyżej ekstazy i lubi zabawę "na ostro"...
najczęściej tym czymś, jestem ja :oops: jak się głaszczemy, przytulamy.. zawsze przychodzi taki moment, że Jeż cap i gryzie, drapie, boksuje..jestem strasznie podrapana :( a na wszelkie uwagi i moje mocniejsze szarpnięcia czy klapsy reaguje uśmiechem :twisted: i większą chęcią "zabawy"... naprawdę.. czasem chowam się aż pod kołdrę a on sobie skacze po mnie i gryzie pościel :roll:
Wiele rzeczy umiem od kotów egzekwować, ale Jeża zdecydowanie nie umiem nauczyć łagodności w zabawie :roll: to taka moja mała porażka wychowawcza :wink:

a Jeż, jak Kreska go liże, rozpływa się, to widać... zamyka oczy, masuje łapkami.. potem sam ją liże no i podgryza.. tylko ona tego nielubi i od razu ucieka.. albo zaczyna się koci boks, zamiast kociej miłości :roll: :lol:
ale chyba wśród wielu kocich par tak jest.. :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2007 7:36

agacior_ek pisze:a Jeż, jak Kreska go liże, rozpływa się, to widać... zamyka oczy, masuje łapkami.. potem sam ją liże no i podgryza.. tylko ona tego nielubi i od razu ucieka.. albo zaczyna się koci boks, zamiast kociej miłości :roll: :lol:
ale chyba wśród wielu kocich par tak jest.. :wink:

U mnie jest identycznie 8)
Może rudo-białe tak mają :wink:

Tylko ja swojego drania oduczyłam ostrej zabawy ze mną i od ponad 1,5 roku nie zaliczyłam ani jednego ugryzienia, mimo że czasem łapie mnie zębami, jak jest bardzo rozanielony miziankami i tarmoszeniem go :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro maja 16, 2007 7:52

smil pisze:Drapaka w imieniu własnym oraz podopiecznych zzdraszczam :twisted:
No, ale może już niedługo i u nas się zainstaluje 8)

Jeżowe podgryzanie w odpowiedzi na czułości to może po prostu wyraz wrodzonej asertywności :wink:
To akurat znam z domowych obserwacji - Balbi tak czasem miewa, jak - jej zdaniem - Pikachu przesadza z poufałością :twisted:

I za pomyślne wyniki siuśków :ok:


musze ten tweoj jeszcze na rysowac..
po weekendzie bedzie na bank, bo musze sie zabrac :)
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie maja 20, 2007 22:09

Sprzedam Dużą, oddam za darmo.. dopłacę!!!!!
Normalnie już do porządku z tymi dużymi nie można dojść.. znowu mają zamiar szprycować mnie jakimiś tabletkami.. bo kwaśna nie jestem. tylko obojętna.
czy ktoś ich rozumie??????
Mam być kwaśna? dobrze.. będę gryzła i drapała.. i język wszystkim pokazywała..
Koniec z wylizywaniem Jeża.. koniec z miziankami. od dziś jestem kwaśna.
Dadzą mi spokój czy nie? :evil:


Otóż nie dadzą.. bo w siuu barwniki krwi i to dużo,
PH znowu obojętne..
więc poraz kolejny zaczynamy walkę z wiatrakami..
tym razem wytoczone przeciw zapaleniu pęcherza zostały najcięższe działa..
ale o tym, jak moze będą efekty :roll:

a mi chodzą po głowie dwa kociaki z łódzkiego schronu.. alterJeż i szylkrecia.. już wiem, co bedzie mi się sniło.. to takie proste być tymczasem.. tylko dlaczego nie mieszkam sama :(
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 22:19

Kreseczko, trzymam kciuki :ok:
Bądź dzielna, proszę :)
A Dużej nie sprzedawaj, dobra Duża na wagę złota :wink: :D
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 22:53

Za zakwaszenie :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon maja 21, 2007 6:50

Kreseczko nie wyglupiaj sie i zakwas :ok: :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 7:21

o widzisz... ja tez ponoc jestem kwasny ale mi "tylko" daja gorsze jedzenie... choc moze gdzies razem uciekniemy gdzie nie bedzie maltretujacych duzych??

Lulokot
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon maja 21, 2007 9:09

covu pisze:o widzisz... ja tez ponoc jestem kwasny ale mi "tylko" daja gorsze jedzenie... choc moze gdzies razem uciekniemy gdzie nie bedzie maltretujacych duzych??

Lulokot


Lul, skoro ty jesteś za kwaśny, a ja obojętna, to może się wymienimy? 1 mg kwasu za 1 mg obojętności? co ty na to? :roll: :wink:
Kreska


W ostatnich wynikach najgorsze nie jest PH, ale barwniki krwi, ślad białka i różne drobiazgi, które swiadczą o początku kolejnego zapalenia pęcherza..
na szczęście nie ma kryształów..
ale kot, cały czas na UROpecie, lub na hillsie s/d ma ciągle takie wyniki.
To dobijające. :?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 21, 2007 12:16

Luluś głupoty chrzani oczywiście, on też jest obojętny... coś mu (mi) się pomerdało...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro maja 23, 2007 21:29

Biedna Kreseczka :(
Coś się dzieje najwyraźniej.
Tylko co?

Może dać ten mocz na posiew?
I usg jeszcze mi do głowy przyszło, co by sprawdzić, czy się jakie złogi w pęcherzu nie zrobiły.

Ja się powoli godzę z myślą, że Pi będzie musiała jednak pozostawać na karmie profilaktycznej, bo kolejny już raz po miesiącu podawania zwykłej pH jest obojętne i struwity pojedyncze się wytrącają. U niej się te problemy zaczęły jeszcze przed kastracją, jak jakieś 9 miesięcy miała to już pH leciało i były liczne struwity :?

Kciuki za Kreskę :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 20:52

U nas zabawny tydzień.. Vena przyjechala na wakacje.. :D
Charakterek to jej się jeszcze bardziej wyostrzył.. chyba zapomina dziewczyna, mieszkając sama, że nie jest jedynym kotem na świecie. Od niedzieli wciąż fuka na moje futra. Zastraszyła je... normalnie schodzą jej z drogi.
Kreska to jeszcze jakoś, bo ona się nie prosi: koleżanka niezainteresowana, to nie..
ale Jeż.. z nim się nie można nie zaprzyjaźnić.. a przez to chłopak więcej obrywa i bardziej się Veny boi 8O
Ale i tak jest bardzo OK, o właśnie idzie brat, Vena zeskoczyła z Lulka i podbiegła pod drzwi :)
Kochana jest bardzo..
niestety chlamydia znowu wróciła.. jutro jedziemy do dr Buczek..
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 21:10

Znaczy się wesoło macie :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 74 gości