Mysza i spółka. Już bez Myszy... Pożegnanie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 30, 2005 13:25

Duuużo ciepłych myśli!

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2005 16:53

Super , że je :))) :catmilk: :ok:
Duuże mizianki dla Myszy :)

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Sob lip 30, 2005 18:33

Świetnie, że z Myszonkiem lepiej :D
Biedny Twój palec...
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Sob lip 30, 2005 18:43

Mój palec to betka (auć, właśnie walnęłam nim w klawiaturę).

Mysza średnio. Wmawiam sobie, że to przez upał... Niestety, apetyt ma taki sobie, poglamała trochę rozwodnionego gerberka. No i zgrzyta. Od wczoraj zgrzyta zębami, tak samo jak jesienią. Boję się, że chemia źle wpłynęła na jej trzustkę i wątrobę, a to jest jeden z objawów. Jeszcze dam sobie i jej kilka dni na decyzję, ale... w tej chwili nie kontynuowałabym. Nie z jej żyłami i problemami trzustkowymi :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lip 30, 2005 18:46

Jana,
wydaje mi się,że Ciebie rozumiem.
Przechodziłam podobne rozterki z Kacprem.
Będziesz wiedziała KIEDY, gdy spojrzysz Jej w oczy.
Jestem z Wami!

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 30, 2005 18:53

Biedna kota :cry: Upał na pewno daje jej się we znaki. Moje koty na przykład są dzisiaj półprzytomne i w ogóle nie mają apetytu.
Jutro, a najdalej w poniedziałek ma się ochlodzić i mam nadzieję, że Mysza poczuje się lepiej..

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob lip 30, 2005 19:00

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 30, 2005 19:01

Jana, wiesz najlepiej jaka decyzje podjac.
Cokolwiek postanowisz, bedzie bolalo.
Wet moze pomoc.
jestem z Wami,
J.

Yola

 
Posty: 112
Od: Nie sty 23, 2005 12:10

Post » Sob lip 30, 2005 19:11

Biedna Mysza
Większość kotów w upał ma słabiutki apetyt ważne jest, aby kicia piła
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 30, 2005 19:31

Chyba widze Teczowy Most... sorry ze tak wprost
Placze
J.

Yola

 
Posty: 112
Od: Nie sty 23, 2005 12:10

Post » Sob lip 30, 2005 19:32

Tęczowy most już czeka od pewnego czasu. Przecież zdaję sobie z tego sprawę. :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lip 30, 2005 19:35

Tym bardziej placze.
Nie cierpie bezsilnosci.
Gdybym mogla pomoc...

J.

Yola

 
Posty: 112
Od: Nie sty 23, 2005 12:10

Post » Sob lip 30, 2005 19:50

Jano... tak bardzo bardzo chcialabym cos sensownego napisac, smutno mi bardzo, bardzo. Patrzac na Luniaczka bardzo czesto myslalam o M<yszy, nieraz jakis kot forumowy staje sie szczegolnie bliski i...dla mnie takim kotem jest wlasnie Twoja Mysza.

Z moim Skarbem tez jest niedobrze. Moze przez to, ze Wasza historia tak mocno mna wstrzasnela, ale ja teraz tez patrze na Lunka i zastanawiam sie, czy... Boje sie ze on juz z tego nie wyjdzie :cry:

Rozumiem i boli. Nie smialabym nic Tobie radzic. Wiem, ze zrobilabym tak jak Ty- sprobowala na pewno. Ale czy kontynuowac, czy to ma sens, czy warto, czy to jest dobre dla kotka... Tego nie stwierdzi nikt poza Toba, nikt, kto nie jest w takiej sytuacji.
Zeby wiedziec, widziec cierpienie, ktore nie zawsze nasze Skarby nam okazuja- trzeba je bardzo bardzo kochac. Ty kochasz Mysze najbardziej jak sie da...

Masz jeszcze jakis czas na decyzje. Teraz moment o tyle niedobry ze upal jest, Mysza wymeczona, trudno stwierdzic co tak naprawde jest po czym.
Cokolwiek zrobisz bedzie dobre- bo z milosci. Tylko Ty mozesz wiedziec.

My wciaz myslimy bardzo cieplo i trzymamy kciuki. Myslalam sobie jeszcze ze moglabys sprobwac zastosowac jakies naturalne srodki, jak krople Bacha czy cos co sie nazywa Avena-vos czy jakos tak.
Nie mam zadnych doswiadczen z tym ale ludzie z niemieckiej listy dyskusyjnej bardzo je chwala jako uspokajacze i odprezacze dla kotow, ktorym nie bardzo mozna dac cos innego (np. nerkowce)
Sprobuje czegos sie dowiedziec na ten temat, moze akurat by sie nadalo?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob lip 30, 2005 20:13

Trzymajcie się jakoś :cry: :cry: :cry:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2005 0:32

Jana pisze:Tęczowy most już czeka od pewnego czasu. Przecież zdaję sobie z tego sprawę. :cry:

Jana, dopiero doczytałam.. Nie było mnie...
Tęczowy most nie jest koncem istnienia przecież..
A poza tym Mysza żyje i za to trzymam i tulę Ciebie mocno :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości