Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 18, 2016 23:55 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Chłop na You Tube ogladał . Nie wiem , skąd ściągnąć :(

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw maja 19, 2016 0:09 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Film na You Tube jest ale nie widzę napisów zaraz mnie pieron strzeli no...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Czw maja 19, 2016 0:15 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Jutro poszukam . Teraz uciekam spac .
Może na torrentach ?

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw maja 19, 2016 0:21 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Basieńko wystarczą jakby co same napisy :D Film sobie w razie czego pociągnę KeepVidem ;) :D Z góry dzięki :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pt maja 20, 2016 22:58 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Napi projekt albo napisy 24 .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon cze 06, 2016 19:35 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Czas żebyś dała znak życia. Jak się ma Twój zwierzyniec?

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie cze 12, 2016 23:13 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Wiem,że dawno mnie nie było wiem... Zwierzaki spoko, a ja się czuję jak ten carski oficer co to samobójstwo popełnił.I zdziwieni wszyscy bo jak to tak? Samobójstwo? A on list zostawił o treści : " Nadojeło odiewatsia i rozdziewatsa".... No to ja go rozumiem. Mnie też znudziło się ubierać i rozbierać...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pon cze 13, 2016 6:45 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Zawsze można sobie pobyć w gustownej piżamce, o ile nie trzeba wychodzić z domu. Po co od razu samobójstwo popełniać. To już lepiej polatać na golasa i otrzymać niezbędną pomoc. :kotek:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto cze 14, 2016 19:00 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

lilianaj pisze:Zawsze można sobie pobyć w gustownej piżamce, o ile nie trzeba wychodzić z domu. Po co od razu samobójstwo popełniać. To już lepiej polatać na golasa i otrzymać niezbędną pomoc. :kotek:


:ryk:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 14, 2016 20:59 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Ja tak na szybciora bo zaczynam zapominać jak się nazywam :D

OPOWIASTKA AUTENTYCZNA
o zakupach w markecie.

Auteczko moje kochane się zepsuło i u mechanika stoi a ile postoi czort znajet bo piniądzów niet a auteczko się zepsuło solidnie dość. Na zakupy wozi mnie siostra moja młodsza. Niezbyt często wiadomo no bo te pieniądze... Ale ostatnio po pogrzebie tego ludka co to w lodówce światło gasi ( no z głodu umarł biedaczysko...) podjęłam męską decyzję i pojechałam na zakupy. Bo ludzie jak ludzie, gorzej,że chrupy się menażerii skończyły i Masza spoglądając mi znacząco w oczy ostrzyła sobie pazury...Tak,że ten. No same wiecie... :D Pojechałyśmy zatem. Moja siostra plus sklep wielkopowierzchniowy to nie jest najlepsze połączenie...Jogurty. Pół godziny. Mleko. Pół godziny. Marchewka. 45 minut. Dotarłyśmy w końcu na dział z artykułami sanitarnymi. Siostra wybiera papier toaletowy.
Ten nie. Ten nie taki. Ten w sumie mógłby być ale może jednak ten z wyższej półki.... A może ten będzie lepszy? A ten? A, ten zapachowy to nie. Może tamten z początku półki? Może jednak ten obok? A ten ma na sobie misie*. A ten owieczki. O a ten ma motylki...
Załatwiłam co miałam załatwić ( jakieś 5 minut ) wracam na dział z artykułami higienicznymi siostra nadal wybiera. No żesz job twoju mat` grymasi jak na giełdzie w Amsterdamie przy wyborze diamentów do carskiej korony. Pytam się zatem siostry mej najukochańszej tonem miłym, grzecznym oraz spokojnym ( chociaż miałam ochotę ją udusić...)
-Siostra, wybrałaś już? Bo mi cięzko jest trochę?
-No czekaj, papier toaletowy muszę kupić wiesz, bo się kończy tylko nie wiem który.
-Pierwszy z brzegu siostra...
-No ale wiesz, dziewczyny, żeby im rozumiesz zadków nie poobcierało bo Karolinka...
-Tak, rozumiem, może ten?
-Nieee, ten nie.
-A ten?
-E, czy ja wiem?
-Siostra do cholery co ty szukasz tutaj to papier i to papier o co ci chodzi co ci się w tamtych papierach nie podobało?!
-No bo one takie jakieś...No rozumiesz, do dupy są...
Badum
Tsssss

Że ja jej nie udusiłam w kołysce o ileż prostsze byłoby teraz życie....


*Odnośnie misiów: ( ostrzegam obrzydliwie będzie... )
Kiedyś zabrakło papieru, kupiłam pierwszy lepszy bo tam gdzie byłam nie mieli mojego ukochanego lawendowego. Traf chciał,że na papierze tloczone były jakieś pokraki typu misie. W domu, dialog posttoaletowy:
-Mamusia, mamusia fajowy papier kupiłaś.
-No wiem syneczku, mamusia jest the best i kupiłam ci papier w misie :D
-No, tylko wiesz, one były białe c`nie?
-No nie patrzyłam co biorę ważne że papier jest tak?
-Taaa. tylko wiesz mamusia. One już NIE SĄ białe....
Powiedział mój syn po dłuższym posiedzeniu. Zakatrupię szczeniaka przysięgam... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Wto cze 14, 2016 21:02 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Spostrzegawcze Dziecko :ryk:
Nie zakatrupiaj.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 18, 2016 13:02 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

A co do papieru toaletowego we wzorki - w Auchan jest w sprzedaży papier w takie wzorki na czasie.
Obrazek
To na zdjęciu to jest akurat ręcznik papierowy (kuchenny), ale wzór ten sam.
Ostatnio edytowano Sob cze 18, 2016 20:18 przez Barbasia, łącznie edytowano 1 raz

Barbasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 580
Od: Wto sty 26, 2010 21:26

Post » Sob cze 18, 2016 18:11 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

E tam papier . Ja się ostatnio zawiesiłam przy recznikach kuchennych :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw cze 23, 2016 23:14 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Widziałam papier toaletowy w sudoku i origami... Reklamę do origami wymyśli mój syn, brzmiała ona "Prędzej się zesrasz niż zrobisz łabędzia"
Ale pomijając wszystko inne, ja tu w sprawie ważniej i nie cierpiącej zwłoki.
Otóż kochane moje dziewczynki jest tak,że na jakiś czas, nie wiem jaki, czy krótszy czy dłuższy - zawieszam działalność forumową. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Otóż: Pamiętacie zapewne opowiastkę średnio moralną o oświadczynach? No to stala się ona no cóż, kością powiedzmy że niezgody ponieważ kolega jeszcze małżonek wziął ją na serio. Całkowicie na serio. Opowiastkę, napisaną ku pokrzepieniu serc. Sytuacja nie przeczę, miała miejsce bo jakby na to nie patrzył to co pisze tutaj na forum to opowieści z życia wzięte i nie ma w nich nawet cienia bujdy, nie wymyślam tego. Ja jedynie to co dzieje się w moim życiu ubieram w słowa, które jak same wiecie czasem załamują czasem rozśmieszą ale SĄ i wypierać się ich nie mam zamiaru. W ramach represji po opowiastce zostałam pozbawiona pieniędzy na zasadzie,ze nie mam grosza przy duszy albowiem utrzymywać mnie ma wedle słów kolegi małżonka "narzeczony". Dobrze. Rachunki płaci moje dziecko przy czym ja nie mam prawa dysponowac tym,co zostanie ( o ile zostanie ). Dobrze. W porządku. Jeśli ktoś nie potrafi rozróżnić jajcarskiej rozmowy z inną osobą od w pełni na serio oświadczyn, dobrze. Nie ma problemu. Naprawdę nie ma problemu. Szkoda tylko,ze temu człowiekowi udało sie zepsuc mi ostatnią przyjemność z życia czyli pisanie. Czyli coś, dzięki czemu ŻYŁAM. Może nie tak, jak inni by chcieli, może nie było to zycie pełne ale sprawiało mi to przyjemność. Ale dobrze. Podjęłam kilka decyzji, czy dobrych czy złych jeszcze nie wiem, to się okaże.
Ale tak tylko zapytam, poczułyście się kiedyś zgwałcone mentalnie? Ktoś kiedyś wlazł wam z butami w najintymniejszą sferę życia, tą z której czerpałyście radość i chęć do życia? Nie? No to ja wam powiem,że macie szczęśćie.
Ktoś wziął MOJE szczęście za przeproszeniem wytarł sobie nim dupę a potem oddał mi je z powrotem.
A ja kretynka myślałam,że moje opowiastki są coś warte,ze może kiedyś wydam je z dedykacją, że dla wszystkich dziewczyn z forum, które dopingowały i trzymały kciuki...
No ale nie. Przepraszam, ale....
Ale nie potrafię już pisać. Mam obrzydzenie do tej roboty, do snucia opowieści. Już po prostu nie potrafię. Czy kiedyś do tego wrócę? Nie wiem. Brakuje mi tego czegoś, tej magii która powodowała,że pisanie sprawiało mi przyjemność. teraz tylko mnie brzydzi
Ja wiem,ze to przeczytasz. Dziękuję. Bardzo ci dziękuję ze uświadomiłes mi jak niewiele jestem warta. I że zniszczyłeś to, na czym zależało mi najbardziej. Mam nadzieję,ze TERAZ jesteś zadowolony.
Pazdrawlaju oczień żarko...
Na forum będę zaglądać, to mogę obiecać. Ale przepraszam dziewczyny, nie będzie już więcej opowieści.
Przepraszam...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pt cze 24, 2016 5:08 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Kasia no co ty nie daj się zgnębić. Jesteś silną babką. Odpocznij i wracaj do nas.
Trzymam za ciebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 17 gości