Nasza Ksiezniczka. Fotki s.57 :)

[Agnes181jaw]

Nigdy. Mila w dzień (na fotelu swym) śpi tak normalnie. Jak kot tylko w nocy jak wciska ogon pod kołdre i pcha głowe na moją poduszkę to wtedy leży na boku z łapkami wyciagnietymi przed siebie mocno.
Podwozie pokazuje jedynie jak robi wałki na podłodze

[Stefa35]

No nigdy. Niby poprzednim właścicielom żal było ją wydać ale tak sie z córką zastanawiamy czy jej u nich dobrze było bo czasem ucieka jak chcemy ją pogłaskać i w ogóle strachliwa troche.Pod kołdre też nie wchodzi.Niby jak kot wystawia brzuch to całkowicie ufa właścicielom,widać do końca nam nie ufa. Już się nie dowiem jak miała w tamtym domu

[Agnes181jaw]

Ja nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem o brzuchach kocich. Też nie wiem jak Milce się żyło, ale brzuchol głaskać dała w pierwszą godzine w naszym mieszkaniu. Boi się, panicznie odkurzacza, gwałtownych gestów, kuli się jak się podnosi głos. Milka nie lubi się w dzień głaskać. Albo na siłe, albo w przelocie taki głask po grzbiecie i już. Za to w nocy ... i nad ranem.... uwielbiam te momenety. Nadrabiam za cały dzień. Tuli się wtedy, daje głaskać, obejmować (bo śpimy objęte- ja ją, ona mnie) i buzi daje przez pól nocy

[Stefa35]

Moja to indywidualistka,chodzi swoimi drogami,nie przytula się,nie wchodzi na kolana,chociaż dziś pierwszy raz zrobiła mi noski

[Bellemere]

Ja myślę że to zależy od kota, Luna brzuch wywala, od malucha wywalała, ale za żadne skarby się nie da choćby go dotknąć. Od razu uzbraja się w pazury i głośno syczy, więc jej nie denerwuję, bo i po co
A z kolei kotka znajomej najbardziej kocha mizianie po brzuszku. Włazi na kolana i od razu nadstawia bebzolek do głaskania
Każdy kot jest inny, jak by na to nie patrzeć

[Agnes181jaw]

My, możemy Mile ciciać po całym brzucholu, CAŁYM...
Nie przeszkadza jej, ze gdzieś tam w okolice ogona dotkniemy....
Pierwsze buzi było z M. Jakieś 15 minut po wypuszczeniu z transportera A teraz... połowe nocy mruka mi ciuchutko do ucha i wciska czółko do całowania. Musi dostać buzi i koniec kropka

Tęsknie za taki kolorowym futerkiem biegającym po domu ...

[jasia.stargard]

Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Prawdziwe cudo. Tak też wywala się moja Pusia puchata, Sisi też lubi wywalić brzuszek.

[Stefa35]

Jasia tez twierdze ze cudo nam sie trafilo . Szkoda tylko ze bardzo rzadko do gory kolami sie kladzie

[Stefa35]

Czy wasze koty też liżą reklamówki jednorazowe? Borys jak się dossie to masakra. Najpierw obwącha co kupiłam a potem liże do bólu.

[Bellemere]

Może jakieś mięso w nich nosisz?

[Stefa35]

A gdzie tam. Ona ma mięso gdzieś,tak samo kiełbase. Mogę zostawić na stole i nie ruszy a ostatnia reklamówka jaką dopadła była z jabłkami

[Bellemere]

No to ja nie wiem Luna się nimi bawi, owszem, bo fajnie szeleszczą i można do środka nawet wejść! Ale nie liże

[Stefa35]

Moja się nimi nie bawi,tylko i wyłącznie liże. Dochodze do wniosku że ja nie mam normalnego kota tylko dziwoląga

[shira3]

Uploaded with ImageShack.us

Przegapiłam taaakie fotki
Cudna, kolorowa księżniczka, jaka puchata

[Stefa35]

Dzięki Shira ale gdyby jaśnie pani księżniczka nie miała takiego focha na urozmaicone żarełko to na pewno futerko byłoby ładniejsze i w większej ilości