GAJA I PRZYJACIELE II

nareszcie mój śliczny Tiaruś ma foty :1luvu:

z Gajuśką jutro się zobaczę

puszatek pisze:z Gajuśką jutro się zobaczę

Wiem, że to znacznie mniejsza atrakcja, ale ze mną i z Alą też :mrgreen:

.

magdar77 pisze:
puszatek pisze:z Gajuśką jutro się zobaczę

Wiem, że to znacznie mniejsza atrakcja, ale ze mną i z Alą też .

aleś mnie ubawiła na dobranoc.....

Aluś, mam nadzieję, że bezpiecznie dotarliście do domu. Bardzo się cieszę, że mogłyśmy się spotkać :1luvu:

. Basiu, miło było poznać

Ala, przemyśl ten pociąg - proszę, proszę, bo w przeciwnym razie zrobię Tobie w domu kolonie letnie

Trzytygodniowe

magdar77 pisze:Aluś, mam nadzieję, że bezpiecznie dotarliście do domu. Bardzo się cieszę, że mogłyśmy się spotkać . Basiu, miło było poznać
Ala, przemyśl ten pociąg - proszę, proszę, bo w przeciwnym razie zrobię Tobie w domu kolonie letnie Trzytygodniowe

mnie również było bardzo miło :1luvu:

masz przecudowną córę, Mirando :1luvu:

puszatek pisze:mnie również było bardzo miło masz przecudowną córę, Mirando

Dziękuję, choć normalnie nie jest taka spokojna, była ciut onieśmielona nowymi twarzami

. Staram się, żeby wyrosła na ludzi

Szkoda, że nie starczyło czasu na wizytę u mnie, nadal jestem bez Po Adopcyjnej, kota mam bez umowy, skandal jakiś - nikt nie dba o biednego Zena

właśnie czytałam o tym skandalu u Ciebie, na wątku...to niedopuszczalne :mrgreen:

puszatek pisze:właśnie czytałam o tym skandalu u Ciebie, na wątku...to niedopuszczalne

Jesteś na miejscu, musisz naprawić tę szkodę

. Jak dojechać już wiesz, byłaś w Wetlandii - zapraszamy :1luvu:

nie kuś.... :mrgreen:

bo umówię się z Ewą i zrobimy wizytę PA :lol:

Nie kuszę, zapraszam

Nie mam nic do ukrycia, bo Moki ukryje się sam :twisted:

Młodą wysyłam dziś do dziadków aż do piątku, więc wreszcie będę mogła pomalować w spokoju mieszkanie i przygotować się do wizyty po adopcyjnej. Gazety w kuwetach zastąpię żwirem, ryż w miskach jakąś karmą, no i wypuszczę koty z garderoby.

to resztę trzymasz w garderobie :?:

to i tak dobrze bo ja w piwnicy :mrgreen:

spokojnego dnia życzymy :1luvu:

W piwnicy trzymam dziecko, koty już się nie mieszczą :twisted:

.
Miłego dnia

Wrażenia z wizyty u P. dr w W-wie:
" Dziwna ta Pani doktor, mało czasu nam poświęciła, szybko, szybko. Następny pacjent umówiony. Na pierwszą wizytę powinna więcej czasu przeznaczyć. 15 min zajęło spisywanie tego co Gaja dostawała do tej pory z wydruku, który sporządziła nasza wetka. Później jeszcze spisywała swoje uwagi i nie pozwoliła nic mówić , bo nie może się skupić. W czasie wydruku był czas na pytania i odpowiedzi i koniec wizyty. 300km jechaliśmy. Zobaczymy . Dostałyśmy zalecenia i mamy się kontaktować mailowo i telefonicznie. "
Tak trochę na akord, takie moje odczucie. Nie czułam tego, no wiecie, zajęcia się zwierzakiem, który już 5 lat jest leczony z mizernymi wynikami

Może i jest dobrym specjalistą ale podejścia do zwierząt i ludzi to jej brakuje ). Ważna jest Gaja, moje odczucia mogą się bujać, żeby tylko Gai pomogła.

GAJA I PRZYJACIELE II

Kto przegląda forum