Bombka odnaleziona :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 31, 2014 18:01 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Martynka na razie nie ma czasu pisać na miau :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt sie 01, 2014 17:22 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

dorobella pisze:Martynka na razie nie ma czasu pisać na miau :)


8O


Szalony co tam u Cię?
Włos "mnię" się na czuprynie jeżyć zaczyna :strach:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie sie 03, 2014 21:28 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Jestem, nie panikuj, jak coś, to dzwoń po prostu ;) bo na miau będę coraz mniej i mniej... wybywam z kocich spraw, swojego kota już mam ;) a na jakąkolwiek pomoc czasu mi brak totalnie.

Zmieniam pracę, od września już w nowym miejscu. Lepiej płacą, trochę inne, lepsze obowiązki (i trochę ich mniej), a do tego spacerkiem 6 minut od domu. I to dobra agencja reklamowa, znana, szanowana, a przy tym nie korporacja, nie mogłam trafić lepiej :ok:

W starej pracy nikt się tego nie spodziewał, jest trochę pogrzebowy nastrój, bo byłam najdłużej pracującą osobą, 3,5 roku razem, od samiutkiego początku firmy... muszę pozamykać bieżące sprawy, przygotować innych do przejęcia moich obowiązków, zrobić kilka rzeczy w wyprzedzeniem, bo chcę jeszcze na koniec wziąć urlop. Jest dużo, dużo pracy, nie mam czasu nieraz nic zjeść, a co dopiero na koty...

Myślimy nad przeprowadzką, tu nam miejsca brakuje już, jeden pokój to za mało na trzy osoby, nawet jesli jedna malutka ;) ew. będziemy renegocjować warunki oddania nam pokoju z sąsiedniego mieszkania, jak było ustalone - a sąsiedzi się migają od tego. Myślimy też nad kupnem, TŻ też dostał podwyżkę (prawie 2 tysiące!), niesamowicie nam się rozszerzyły warunki finansowe, więc de facto w rok moglibyśmy uzbierać podstawę pod kredyt... o ile ten rok się jeszcze tu przemęczymy, a może byc ciężko. Także dużo, dużo myśli jest.

Carmen zdrowa, badanie moczu jednak nadal przed nami. Serio na nic nie mam czasu - jeden weekend to były urodziny mojego brata, drugi TŻ, potem roczek Basi... a przecież trzeba i posprzątać, i nagotować, a powietrze jak zupa ;]

Cieszę się ze zmian. Ale wracam do domu, ogarniam Basię i padam ze zmęczenia...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sie 05, 2014 17:41 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Przepraszam, chciałam zapytac co to moze znaczyc, kiedy kotka wylizuje ziemię w kwiatkach doniczkowych? Bardzo mnie to niepokoi. Moze ktos wie?
(przepraszam, ze tu pytam, ale na moim wątku nikt nie odpowiedział, wiec szukam gdzie sie da)
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 05, 2014 21:34 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

pinokio_ pisze:Przepraszam, chciałam zapytac co to moze znaczyc, kiedy kotka wylizuje ziemię w kwiatkach doniczkowych? Bardzo mnie to niepokoi. Moze ktos wie?
(przepraszam, ze tu pytam, ale na moim wątku nikt nie odpowiedział, wiec szukam gdzie sie da)


prawdopodobnie stara się "pozbyć" czegos z jelit
futra jedzą ziemię, czasem drobne kamienie, jako balast
lub braki mikroelementów - czasami nawet przy świetnie zbilansowanym jedzonku zdarzaja się takie rzeczy, to są sprawy osobnicze

Martyna :D
gratuluję zmian, podwyżek, komfortu i statusu :D

przebadaj Carmen - nowych nerek czy wątroby nie da rady jej sprawić :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro sie 06, 2014 10:21 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Ja słyszałam o braku minerałów, ale kto to wie?
Pytaj pinokio, pytaj, zawsze jesteś tu mile widziana :ok:


Wieeeem, że to sprawy niecierpiące zwłoki, ale ja ostatnio jadę na ostatnich oparach energii. Mamy naprawdę paskudną atmosferę w pracy, odetchnę, jak stąd zniknę :/ ale samopoczucie to ona ma najlepsze zdecydowanie, przytulasta jak zawsze, żarta jak zawsze :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon sie 11, 2014 9:34 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Nasypałam w kuwetę kryształków do badania moczu, tych kulek, co nie wsiąka w nie żwir.
Gdzieś po nocy usłyszałam, że jest grzebane, zwlokłam się, ściągnęłam do probówki co trzeba, zapakowałam do lodówki, co by zawieźć rano...

Ok. 15 zerknęłam do lodówki i przypomniałam sobie, że miałam zawieźć :roll:
Także mam mocz w lodówce, ale chyba już do wylania...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro sie 20, 2014 14:05 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Te koty za tydzień wylądują na ulicy - niektóre prawie rok korzystały z gościnie udostępnionego im miejsca, teraz wraca prawowita właścicielka, koty muszą zniknąć. Może kto pomoże, weźmie choć na tymczas..?

Kinnia pisze:co u nas?
najkrócej mówiąc - źle, a zapowiada się jeszcze gorzej
mam tydzień na rozlokowanie: Tygrysa, Sati, Syriusza, Prady (dla niej być może będzie miejsce - być może) Jasia i Kropka.
jeśli nie znajde miejsca - ulica bądź schron
w tej chwili - od wczoraj- remontuję przybudówkę, w której siedział bury gang, a ostatnio Prada i Kropek
na czwartek wszystko ma być na błysk - wraca do kraju właścicielka całości
od wczoraj całe towarzystwo jest w strasznym domu - mam czas do poniedziałku 23, no może do wtorku w porywach
i na tym kończy się sprawa lokalowa

starałam się o tymczas dla Tygrysa - u facetki odszedł kocur 17 letni - nie weźmie go
starałam się Sati i Syriusza wcisnąć na tymczas do laski, która ma dom wielkości pałacu i labradora w wielu pół roku - nie weźmie bo za dużo kłopotu (fakt, musiałaby wejść na piętro, którego nie używa od lat)

Jasio - przyszedł wynik mykologiczny - TO nie grzyb - nikt nie wie co to jest
brzuch Jasia w dalszym ciągu chory - pomysłów brak
nie wiem czy mozna chłopaka ciachać

Kropek - łapka w drzazgach jak był tak jest, rozmawiam z dziewczyną o możliwości operowania go z implantacją - nic więcej z tym nie można już zrobić
2 faktury z SGGW wciąż są nie zapłacone, nie wyjasniona jest sprawa ujawnienia specyfikacji do faktury zespolenia, faktura w mojej lecznicy również nie jest uregulowana, ja nie dostała zwrotu za ostatnie rtg (zamknięto mi konto w lecznicy i musiała zapłacić), paliwo pokrył kolega

Jasia mogę wepchnąć do kennel'a
Kropka do woliery
a reszta?


Kinnia pisze:obiecane fotki :mrgreen:
jadziem ludziska :smokin:

Kropisław Wspaniały - kocurek po skomplikowanym urazie łapy, niechętny pieszczotom, bywa dzikawy :( tak naprawdę przydałby mu się dom dla kota-znikota...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

teraz Tygrys w złote prążki, podrzucony pod blok, kastrowany wieeelki, miziasty okrutnie kocur (aktualnie w kennelu w piwnicy)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

i kociak podrzucony przez "sąsiadkę" (aktualnie w ptasiej wolierze w piwnicy) chociaż chetni "przeprowadza się do kumpla do kennel'a :mrgreen: , panna bardzo zabawowa jest :D
futra nieźle się dogadują :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek


Kinnia pisze:i Syriusz - dymny kumpel kociczki Sati

Obrazek


jest jeszcze Jasio Wędrowniczek - tutaj jest chętna Joanna tylko wizytę pa "trza" wykonać (tak jedna już spuscił mnie na drzewo z wizytą sugerując, że jetem stuknięta bo chcę takiego kota wydać - w sensie dzikiego kota, wrażliwego kota, itd. - z tego miejsca dziękuję tej osobie za ocenę tego co robię z perspektywy majestatu jej wielkości, wszechwiedzy oraz mądrości absolutnej, również wiedzy o moich możliwościach fizycznych - a tak serio, osobo, którą prosiłam o wizytę pa dla Jasia, stuknij się mocno w czółko, może wtedy zechcesz najpierw zebrać informacje a dopiero wtedy oceniać i obrażać ludzi, (a swoją drogą, kto komu dał prawo oceniać innych) "syndrom Pana Boga" nie jest normą.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie wrz 07, 2014 20:58 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Tak skrótem - co u nas.
Zmieniłam pracę, teraz pracuję ulicę dalej za lepszą pensję na lepszym stanowisku ;)

Carmen ma się dobrze, coraz lepiej też dogaduje się z Basią, a nawet mają jakąś "zabawę", w której wzajemnie się ganiają po domu 8O
Mamysz ma się dobrze, przestała żreć w domu ostatnio, ale kształt wskazuje, że gdzie indziej żre dużo więcej :roll: poza tym niedawno upolowała (na śmierć) młodą wiewiórkę, także raczej nie martwię się o nią pod tym względem...
Eowiny nie widziałam już ze dwa tygodnie, ale to tylko dobrze o niej świadczy - znaczy że wreszcie jest porządnym, nocnym jeżem. Domek ciągle nie zakupiony, a to już czas :/ więc pewnie dokonamy zakupu szybko, co nie znaczy, że źle :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie wrz 07, 2014 22:40 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Może uda się ją znaleźć przed zimą i skontrolować wagę, czy nie ma kleszczy i stan ogólny :)
Jak dajesz jej wodę do picia, znika ?

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.


Post » Pon wrz 08, 2014 17:23 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

wiewiórkę :crying:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon wrz 08, 2014 19:38 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Wczoraj słyszałam jak znajoma opowiadała, że na działkach kobieta ma wkopany zbiornik w ziemię, w każdym razie utopiła się samica jeża z dwójką młodych i pani łaskawie może zabezpieczy ów zbiornik. Dla trójki jeży jest za późno.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon wrz 08, 2014 22:11 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

Ja widziałam taki zbiornik z martwym lisem, jak opróżnili z lisa-wpadł zając... Ale to był "teren niczyj", porządnie zabezpieczyć nie było komu, a byle jak-to strach, ze wpadnie człowiek :/ są takie miejsca niestety.
Małysz lowna jest i nijak jej wytłumaczyć się nie da, ze nie musi...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw wrz 11, 2014 21:15 Re: Mamysz, Eowina i Carmen - bo wątroba nas nie pokona!

:(
człowiek japę będzie darł a lis czy zając :(
jeż i małe jeżyki :(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 4 gości